Польский язык с Генриком Сенкевичем 95 страница

— Jednego się tylko boję, oto, że Baśka naprze się do Kamieńca, żeby być przy mnie. Skóra mi cierpnie, gdy o tym pomyślę, a jak Bóg Bogiem, będzie się napierała.

— To nie pozwolisz. Mało to już złego z tego wynikło, że jej we wszystkim folgujesz i żeś na ową ekspedycję raszkowską pozwolił, chociażem od razu przeciw niej zakrzyknął!

— A nieprawda! Powiedziałeś waćpan, że nie chcesz radzić.

— Skoro ja mówię, że nie chcę radzić, to gorzej, niżbym odradzał.

— Powinna mieć Baśka naukę, ale co to z nią! Jak będzie widziała miecz nad moją głową, uprze się!

— To nie pozwolisz, powtarzam! Dla Boga! co za słomiany mąż!

— Kiedy, confiteor, że jak ona piąstki w oczy wsadzi a pocznie płakać albo niechli tylko zacznie płacz symulować, oho! już we mnie serce jako masło na patelni. Nie może być inaczej, tylko musiała mi coś zadać. Odesłać ją, odeślę, bo mi jej przezpieczeństwo od własnego zdrowia milsze, ale gdy pomyślę, że przyjdzie ją tak zmartwić — dalibóg — dech mi z żałości zapiera.

— Michale, miejże Boga w sercu (Михал, имей же Бога в сердце), nie daj się za nos wodzić (не дай себя за нос водить)!

— Ba, nie daj się (да, не дай)! Któż i tak mówił (кто же и так говорил), jeśli nie waćpan (если не милостивый пан), że miłosierdzia żadnego nad nią nie mam (что милосердия никакого = совсем к ней не имею)?

— Hę (хе)? — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба).

— Waćpanu niby na przemyślności nie zbywa (милостивому пану как будто находчивости не недостает = хватает), a sam się teraz za ucho skrobiesz (а сам теперь за ухом чешешь)!

— Bo się namyślam, jakiej najlepiej perswazji zażyć (ибо /я/ размышляю, какие лучше уговоры употребить).

— A jak od razu piąstki w oczy wsadzi (а если сразу кулачки в глаза сунет)?

— Wsadzi, jak mi Bóg miły (сунет, ей-Богу)! — rzekł z widoczną obawą pan Zagłoba сказал с видимым страхом пан Заглоба).

I tak się kłopotali obaj (и так оба беспокоились), bo prawdę rzekłszy (поскольку, по правде говоря), Basia pozbadła zupełnie ich obydwóch (Бася оседлала полностью их обоих). Rozpieścili ją do ostatka w chorobie (разбаловали ее до конца = безмерно во время болезни) i tak kochali (и так любили), że konieczność postąpienia (что непременность поступления = необходимость поступить) wbrew jej sercu i chęci (наперекор ее сердцу и желанию) napełniała ich przestrachem (наполняла их страхом). Że Basia oporu nie stawi (что Бася сопротивления не окажет) i podda się z pokorą wyrokowi (и подчинится с покорностью приговору), o tym wiedział dobrze jeden i drugi (это знали хорошо один и другой), ale nie mówiąc już o Wołodyjowskim (но, не говоря уж о Володыёвском), nawet pan Zagłoba wolałby uderzyć samotrzeć (даже пан Заглоба предпочел бы ударить сам-третей) na cały pułk janczarów (на целый полк янычар) niż widzieć ją wsadzającą piąstki do oczu (чем видеть ее, трущей кулачками глаза).

— Michale, miejże Boga w sercu, nie daj się za nos wodzić!

— Ba, nie daj się! Któż i tak mówił, jeśli nie waćpan, że miłosierdzia żadnego nad nią nie mam?

— Hę? — rzekł Zagłoba.

— Waćpanu niby na przemyślności nie zbywa, a sam się teraz za ucho skrobiesz!

— Bo się namyślam, jakiej najlepiej perswazji zażyć.

— A jak od razu piąstki w oczy wsadzi?

— Wsadzi, jak mi Bóg miły! — rzekł z widoczną obawą pan Zagłoba.

I tak się kłopotali obaj, bo prawdę rzekłszy, Basia pozbadła zupełnie ich obydwóch. Rozpieścili ją do ostatka w chorobie i tak kochali, że konieczność postąpienia wbrew jej sercu i chęci napełniała ich przestrachem. Że Basia oporu nie stawi i podda się z pokorą wyrokowi, o tym wiedział dobrze jeden i drugi, ale nie mówiąc już o Wołodyjowskim, nawet pan Zagłoba wolałby uderzyć samotrzeć na cały pułk janczarów niż widzieć ją wsadzającą piąstki do oczu.

Rozdział XLIII (Глава XLIII)

Tymczasem tego samego dnia nadeszła im niezawodna (тем временем в тот самый день пришла к ним надежная), jak sądzili (как /они/ рассудили), pomoc w osobach niespodzianych a miłych nad wszystko gości (помощь в лице неожиданных и милых сверх всех = что ни на есть милых гостей). Oto pod wieczór przyjechali bez żadnego poprzednio oznajmienia oboje Ketlingowie (это под вечер приехали без какого-либо предварительного уведомления супруги: «оба» Кетлинги). Radość i zdumienie na ich widok były w Chreptiowie nieopisane (радость и изумление при их виде были в Хрептёве неописуемые); oni zaś dowiedziawszy się od pierwszego pytania (они же, узнав с первого вопроса), że Basia przychodzi już do zdrowia (что Бася приходит уже в здоровье = выздоравливает), ucieszyli się również bardzo (утешились так же очень = сильно). Krzysia skoczyła zaraz do alkierza (Кшися ворвалась тотчас в альков) i w tejże chwili wychodzący stamtąd pisk i okrzyki (и в ту же минуту выходящие оттуда писк и восклицания) oznajmiły rycerzom o uszczęśliwieniu Basi (известили рыцарей о счастье Баси).

Ketling z Wołodyjowskim trzymali się długi czas w objęciach (Кетлинг с Володыёвским держали долгое время /друг друга/ в объятиях), to odsuwając się wzajem od siebie na długość ramienia (то отодвигая друг друга взаимно на длину руки), to znów łącząc się w uścisku (то снова соединяясь в объятиях).

— Dla Boga (ради Бога)! — rzekł wreszcie mały rycerz (сказал, наконец, маленький рыцарь) — Ketling! Do buławy mniej bym się ucieszył niż do ciebie (булаве меньше бы /я/ обрадовался, чем тебе), ale co porabiasz w tych stronach (но что /ты/ поделываешь в этих краях)?

— Pan hetman mnie przełożonym nad artylerią kamieniecką uczynił (пан гетман меня начальником над артиллерией каменецкой сделал) — odrzekł Ketling (ответил Кетлинг) — więc przyjechaliśmy z żoną do Kamieńca (поэтому приехали /мы/ с женой в Каменец). Tam dowiedziawszy się o terminach (там, узнав о бедах), które was spotkały (которые вас постигли), wybraliśmy się bez zwłoki do Chreptiowa (отправились /мы/ без проволочек в Хрептёв). Chwała Bogu, mój Michale (слава Богу, мой Михал), że się wszystko szczęśliwie zakończyło (что все счастливо закончилось). Jechaliśmy w strapieniu wielkim i w niepewności (ехали в огорчении великом и в неуверенности), bośmy jeszcze nic nie wiedzieli (поскольку /мы/ еще не знали), czy tu na radość, czy na smutki przyjeżdżamy (на радость ли сюда, на печаль ли приедем).

Tymczasem tego samego dnia nadeszła im niezawodna, jak sądzili, pomoc w osobach niespodzianych a miłych nad wszystko gości. Oto pod wieczór przyjechali bez żadnego poprzednio oznajmienia oboje Ketlingowie. Radość i zdumienie na ich widok były w Chreptiowie nieopisane; oni zaś dowiedziawszy się od pierwszego pytania, że Basia przychodzi już do zdrowia, ucieszyli się również bardzo. Krzysia skoczyła zaraz do alkierza i w tejże chwili wychodzący stamtąd pisk i okrzyki oznajmiły rycerzom o uszczęśliwieniu Basi.

Ketling z Wołodyjowskim trzymali się długi czas w objęciach, to odsuwając się wzajem od siebie na długość ramienia, to znów łącząc się w uścisku.

— Dla Boga! — rzekł wreszcie mały rycerz — Ketling! Do buławy mniej bym się ucieszył niż do ciebie, ale co porabiasz w tych stronach?

— Pan hetman mnie przełożonym nad artylerią kamieniecką uczynił— odrzekł Ketling — więc przyjechaliśmy z żoną do Kamieńca. Tam dowiedziawszy się o terminach, które was spotkały, wybraliśmy się bez zwłoki do Chreptiowa. Chwała Bogu, mój Michale, że się wszystko szczęśliwie zakończyło. Jechaliśmy w strapieniu wielkim i w niepewności, bośmy jeszcze nic nie wiedzieli, czy tu na radość, czy na smutki przyjeżdżamy.

— Na uciechę, na uciechę (на радость, на радость)! — wtrącił pan Zagłoba (вмешался пан Заглоба).

— Jakże to się stało (как же это случилось)? — pytał Ketling (спросил Кетлинг).

Mały rycerz i pan Zagłoba poczęli na wyprzodki opowiadać (маленький рыцарь и пан Заглоба принялись наперебой рассказывать), a Ketling słuchał (а Кетлинг слушал), oczy i ręce do góry wznosił (глаза и руки вверх воздевал) i Basine męstwo podziwiał (и Басиному мужеству поражался).

Nagadawszy się do syta (наговорившись досыта), jął mały rycerz wypytywać Ketlinga (начал маленький рыцарь расспрашивать Кетлинга), co się z nim działo (что с ним происходило), a ów szczegółowie zdawał sprawę (а тот подробно давал отчет). Po ślubie mieszkali na pograniczu Kurlandii (после свадьбы жили они на пограничье Курляндии). Było im ze sobą tak dobrze (было им друг с другом так хорошо), że i w niebie nie mogło być lepiej (что и на небе не могло быть лучше). Ketling biorąc Krzysię wiedział doskonale (Кетлинг, беря Кшисю /замуж/, знал точно), że “nadziemską istotę” bierze (что «неземное существо» берет), i tego zdania dotychczas nie zmienił (и этого мнения до сих пор не изменил).

Panu Zagłobie i Wołodyjowskiemu przypomniał się po tym wyrażeniu dawny Ketling (пану Заглобе и Володыёвскому вспомнился после этого выражения прежний Кетлинг), zawsze wyrażający się dwornie a górno (всегда выражавшийся изысканно и высоко) — i poczęli go na nowo ściskać (и принялись его снова обнимать), a gdy już tymi uściskami nasycili swą przyjaźń dostatecznie (а когда уже теми объятиями насытили свою приязнь достаточно), stary szlachcic spytał (старый шляхтич спросил):

— Zali tej nadziemskiej istocie nie przytrafił się jakowyś ziemski casus (неужели у этого неземного существа не приключился какой-нибудь земной казус), który nogami wierzga i palcem w gębie zębów szuka (который ногами дрыгает и пальцем во рту зубы ищет)?

— Bóg nam dał syna (Бог нам дал сына)! — odrzekł Ketling (ответил Кетлинг) — a teraz znowu (а теперь снова)...

— Zauważyłem (/я/ заметил) — przerwał Zagłoba (прервал Заглоба). — A tu u nas wszystko po staremu (а тут у нас все по-старому)!

— Na uciechę, na uciechę! — wtrącił pan Zagłoba.

— Jakże to się stało? — pytał Ketling.

Mały rycerz i pan Zagłoba poczęli na wyprzodki opowiadać, a Ketling słuchał, oczy i ręce do góry wznosił i Basine męstwo podziwiał.

Nagadawszy się do syta, jął mały rycerz wypytywać Ketlinga, co się z nim działo, a ów szczegółowie zdawał sprawę. Po ślubie mieszkali na pograniczu Kurlandii. Było im ze sobą tak dobrze, że i w niebie nie mogło być lepiej. Ketling biorąc Krzysię wiedział doskonale, że “nadziemską istotę” bierze, i tego zdania dotychczas sie zmienił.

Panu Zagłobie i Wołodyjowskiemu przypomniał się po tym wyrażeniu dawny Ketling, zawsze wyrażający się dwornie a górno — i poczęli go na nowo ściskać, a gdy już tymi uściskami nasycili swą przyjaźń dostatecznie, stary szlachcic spytał:

— Zali tej nadziemskiej istocie nie przytrafił się jakowyś ziemski casus, który nogami wierzga i palcem w gębie zębów szuka?

— Bóg nam dał syna! — odrzekł Ketling — a teraz znowu...

— Zauważyłem — przerwał Zagłoba. — A tu u nas wszystko po staremu!

To rzekłszy utkwił swoje zdrowe oko w małym rycerzu (это сказав, уставил свой здоровый глаз в маленького рыцаря), ów zaś począł raz po razu wąsikami ruszać (тот же принялся шевелить усиками).

Dalszą rozmowę przecięło wejście Krzysi (дальнейший разговор прервало появление: «вхождение» Кшиси), która ukazawszy się we drzwiach, rzekła (которая, показавшись в дверях, сказала):

— Baśka prosi (Баська просит).

Ruszyli zaraz wszyscy do alkierza (двинулись сразу все в альков) i tam zaczęły się nowe powitania (и там начались новые приветствия). Całował Ketling ręce Basi (целовал Кетлинг руки Басе), a Wołodyjowski znów Krzysine (а Володыёвский снова Кшисины), zarazem zaś przypatrywali się sobie wszyscy ciekawie (при этом же вглядывались друг в друга все с интересом), jak ludzie, którzy nie widzieli się dawno (как люди, которые не виделись уже давно). Ketling nie zmienił się prawie nic (Кетлинг не изменился почти нисколько): włosy miał tylko krótko obcięte i to czyniło go młodszym (волосы имел только коротко подстриженные, и это делало его моложе); natomiast Krzysia była zmieniona (зато Кшися была изменена = изменилась), przynajmniej w owym czasie (по крайней мере, в это время), niepomiernie (безмерно). Nie była tak wiotka i wysmukła jak dawniej (не была уже такая гибкая и стройная, как прежде) i na twarzy była bledsza (и лицо было бледнее), przez co meszek nad jej ustami wydawał się ciemniejszy (из-за этого пушок над ее верхней губой казался темнее).

Zostały jej tylko dawne prześliczne oczy (остались у нее только прежние прекрасные глаза) z niezmiernie długimi rzęsami (с безмерно длинными ресницами) i dawna w obliczu pogoda (и прежнее в облике спокойствие). Ale rysy jej, niegdyś tak cudne (но черты ее /лица/, некогда такие чудесные), straciły dawną subtelność (утратили прежнюю утонченность): Mogło to być wprawdzie chwilowe tylko (могло это быть, правда, преходящее лишь), jednakże Wołodyjowski, spoglądając na nią (однако же, Володыёвский, наблюдая за ней) i porównując ją ze swą Baśką (и сравнивая ее со своей Баськой), mimo woli mówił sobie (невольно говорил себе):

To rzekłszy utkwił swoje zdrowe oko w małym rycerzu, ów zaś począł raz po razu wąsikami ruszać.

Dalszą rozmowę przecięło wejście Krzysi, która ukazawszy się we drzwiach, rzekła:

— Baśka prosi.

Ruszyli zaraz wszyscy do alkierza i tam zaczęły się nowe powitania. Całował Ketling ręce Basi, a Wołodyjowski znów Krzysine, zarazem zaś przypatrywali się sobie wszyscy ciekawie, jak ludzie, którzy nie widzieli się dawno. Ketling nie zmienił się prawie nic: włosy miał tylko krótko obcięte i to czyniło go młodszym; natomiast Krzysia była zmieniona, przynajmniej w owym czasie, niepomiernie. Nie była tak wiotka i wysmukła jak dawniej i na twarzy była bledsza, przez co meszek nad jej ustami wydawał się ciemniejszy.

Zostały jej tylko dawne prześliczne oczy z niezmiernie długimi rzęsami i dawna w obliczu pogoda. Ale rysy jej, niegdyś tak cudne, straciły dawną subtelność: Mogło to być wprawdzie chwilowe tylko, jednakże Wołodyjowski, spoglądając na nią i porównując ją ze swą Baśką, mimo woli mówił sobie:

— Dla Boga (ради Бога)! jak ja mogłem w tej się kochać tam (как я мог эту любить там), gdzie obie były razem (где они были вместе)? Gdzie ja miałem oczy (где я имел глаза)?

Przeciwnie zaś Baśka wydawała się Ketlingowi prześliczną (напротив же, Баська показалась Кетлингу прелестной). Bo też była śliczna ze swoją płową (поскольку тоже была хороша со своей светлой), wichrowatą czupryną nasuniętą na brwi (вихрастой шевелюрой, надвинутой на брови), ze swoją cerą (со своей кожей), która straciwszy nieco rumieńców (которая, утратив немного румянец), stała się po chorobie do listka białej róży podobna (стала после болезни на лепесток белой розы похожа). Teraz jednak twarzyczka jej była zarumieniona cokolwiek z radości (теперь, однако, личико ее было зарумянившееся немного от радости) i delikatne jej chrapki poruszały się szybko (и нежные/тонкие ее ноздри двигались быстро). Wydawała się tak młoda (казалась такой молодой), że prawie niedorosła (почти подростком), i na pierwszy rzut oka można było sądzić (и на первый взгляд можно было подумать), że jest o jakie dziesięć lat od Ketlingowej młodsza (что на какие-нибудь десять лет Кетлинговой /жены/ моложе).

Ale jej piękność podziałała tylko w ten sposób na czułego Ketlinga (но ее красота подействовала только таким образом на чуткого Кетлинга), że z jeszcze większą tkliwością począł myśleć o żonie (что еще с большей нежностью начал думать о жене), bo czuł się względem niej winnym (поскольку чувствовал себя по отношению к ней виноватым).

Obie niewiasty wypowiedziały sobie już wszystko (обе женщины рассказали друг другу уже все), co w tak krótkim przeciągu czasu można było wypowiedzieć (что в такой короткий промежуток времени можно было рассказать), więc teraz cała kompania zasiadłszy przy łóżku Basi poczęła wspominać dawne czasy (поэтому теперь вся компания, сидя возле постели Баси, принялась вспоминать прежние времена). Ale ta rozmowa nie szła jakoś (но этот разговор не шел как-то), były bowiem w tych dawniejszych czasach różne drażliwe materie (были потому что в тех давних временах разные щекотливые материи): były konfidencje pana Michałowe z Krzysią (былые конфиденции пана Михала с Кшисей) i obojętność małego rycerza względem ukochanej teraz Baśki (и равнодушие маленького рыцаря к любимой теперь Баське), i różne przyrzeczenia (и разные обещания), i różne desperacje (и разные печали). Pobyt w Ketlingowym dworku (пребывание в Кетлинговом именьице) miał dla wszystkich urok (имело для всех очарование) i wdzięczną pozostawił po sobie pamięć (и благодарную по себе оставило память), ale mówić o tym było niezręcznie (но говорить об этом было неловко).

Wkrótce też Ketling rozpoczął z innej beczki (вскоре также Кетлинг начал с иной бочки = переменил тему).

— Dla Boga! jak ja mogłem w tej się kochać tam, gdzie obie były razem? Gdzie ja miałem oczy?

Przeciwnie zaś Baśka wydawała się Ketlingowi prześliczną. Bo też była śliczna ze swoją płową, wichrowatą czupryną nasuniętą na brwi, ze swoją cerą, która straciwszy nieco rumieńców, stała się po chorobie do listka białej róży podobna. Teraz jednak twarzyczka jej była zarumieniona cokolwiek z radości i delikatne jej chrapki poruszały się szybko. Wydawała się tak młoda, że prawie niedorosła, i na pierwszy rzut oka można było sądzić, że jest o jakie dziesięć lat od Ketlingowej młodsza.

Ale jej piękność podziałała tylko w ten sposób na czułego Ketlinga, że z jeszcze większą tkliwością począł myśleć o żonie, bo czuł się względem niej winnym.

Obie niewiasty wypowiedziały sobie już wszystko, co w tak krótkim przeciągu czasu można było wypowiedzieć, więc teraz cała kompania zasiadłszy przy łóżku Basi poczęła wspominać dawne czasy. Ale ta rozmowa nie szła jakoś, były bowiem w tych dawniejszych czasach różne drażliwe materie: były konfidencje pana Michałowe z Krzysią i obojętność małego rycerza względem ukochanej teraz Baśki, i różne przyrzeczenia, i różne desperacje. Pobyt w Ketlingowym dworku miał dla wszystkich urok i wdzięczną pozostawił po sobie pamięć, ale mówić o tym było niezręcznie.

Wkrótce też Ketling rozpoczął z innej beczki.

— Nie wspominałem jeszcze (не вспоминал /я/ еще) — rzekł (сказал) — iżeśmy po drodze wstępowali do państwa Skrzetuskich (что мы по дороге заехали к господам Скшетуским), którzy nas przez dwie niedziele puścić nie chcieli (которые нас в течение двух недель отпускать не хотели) i tak podejmowali (и так принимали), że i w niebie nie mogłoby nam być lepiej (что и на небе не могло быть лучше).

— Na miły Bóg! jak się mają Skrzetuscy (милостивый Боже! Как поживают Скшетуские)? — zawołał pan Zagłoba (воскликнул пан Заглоба). — To i jegoście w domu zastali (так /вы/ и его милость дома застали)?

— Zastaliśmy (застали), bo na czas od pana hetmana z trzema starszymi synami przyjechał (ибо на время = на побывку от пана гетмана с тремя старшими сыновьями приехал), którzy w kompucie służą (которые в войске служат).

— Skrzetuskich nie widziałem od czasu naszego wesela (/я/ Скшетуских не видел со времени нашей свадьбы) — rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь). — Był on tu z chorągwią w Dzikich Polach (был он тут с хоругвями в Диком Поле) i synowie byli z nim razem (и сыновья были с ним вместе), ale nie przygodziło się spotkać (но не пришлось /его/ встретить = повидать).

— Okrutnie tam wszyscy tęsknią za jegomością (ужасно там все тоскуют по вашей милости)! — rzekł Ketling zwracając się do pana Zagłoby (сказал Кетлинг, обращаясь к пану Заглобе).

— Ba (да)! a ja za nimi (а я по ним)! — odparł stary szlachcic (ответил старый шляхтич). — Ale to tak (но это так): siedzę tu, kuczy mi się bez nich (сижу тут, скучно мне без них); pojadę tam, będzie mi się kuczyć bez tej łasicy (поеду туда, будет мне скучно без этой ласочки)... Takie to życie ludzkie (такова жизнь человеческая), że nie w jedno (что не в одно), to w drugie ucho wiatr wieje (так в другое ухо ветер дует)... A najgorzej sierocie (а хуже всех сироте), bo żebym ja miał co swego (поскольку если бы я имел что-нибудь свое), to bym cudzego nie kochał (то чужого не любил бы).

— Nie wspominałem jeszcze — rzekł — iżeśmy po drodze wstępowali do państwa Skrzetuskich, którzy nas przez dwie niedziele puścić nie chcieli i tak podejmowali, że i w niebie nie mogłoby nam być lepiej.

— Na miły Bóg! jak się mają Skrzetuscy? — zawołał pan Zagłoba. — To i jegoście w domu zastali?

— Zastaliśmy, bo na czas od pana hetmana z trzema starszymi synami przyjechał, którzy w kompucie służą.

— Skrzetuskich nie widziałem od czasu naszego wesela — rzekł mały rycerz. — Był on tu z chorągwią w Dzikich Polach i synowie byli z nim razem, ale nie przygodziło się spotkać.

— Okrutnie tam wszyscy tęsknią za jegomością! — rzekł Ketling zwracając się do pana Zagłoby.

— Ba! a ja za nimi! — odparł stary szlachcic. — Ale to tak: siedzę tu, kuczy mi się bez nich; pojadę tam, będzie mi się kuczyć bez tej łasicy... Takie to życie ludzkie, że nie w jedno, to w drugie ucho wiatr wieje... A najgorzej sierocie, bo żebym ja miał co swego, to bym cudzego nie kochał.

— Waćpana by i rodzone dzieci więcej od nas nie miłowały (милостивого пана и родные дети больше нас не любили бы) — odrzekła Basia (ответила Бася).

Usłyszawszy to pan Zagłoba uradował się bardzo (услышав это, пан Заглоба обрадовался очень) i porzuciwszy tęskne myśli (и, покинув тоскливые мысли), wpadł zaraz w jowialny humor (пришел сразу же в веселое/игривое настроение), więc posapawszy nieco, odrzekł (поэтому, посопев немного, ответил):

— Ha (ха)! głupi byłem wtedy u Ketlinga (глупый был тогда у Кетлинга), żem oto i Krzyśkę, i Baśkę wam swatał (что вон и Кшиську, и Баську вам сватал), a o sobie nie pomyślał (а о себе не подумал)! Jeszcze był czas (еще было время)...

Tu zwrócił się do niewiast (тут /он/ обратился к женщинам):

— Przyznajcie się, że obie kochałyście się we mnie (признайтесь, что обе влюбились в меня) i że każda wolałaby za mnie iść niż za Michała albo Ketlinga (и каждая предпочла бы за меня пойти, чем за Михала или за Кетлинга).

— Ma się rozumieć (разумеется)! — zawołała Basia (закричала Бася).

— Halszka Skrzetuska też by mnie była w swoim czasie wolała (Елешка Скшетуская тоже меня бы в свое время предпочла). Ha (ха)! Stało się (случилось = что поделаешь)! To mi dopiero niewiasta stateczna (вот мне женщина степенная), nie żadna powsinoga (не какая-нибудь бродяжка), co Tatarom zęby wybija (что татарам зубы выбивает)! A zdrowa tam ona (а здорова ли там она)?

— Zdrowa, jeno nieco strapiona (здорова, только немного озабочена / опечалена), bo im dwóch średnich z Łukowa ze szkół do wojska uciekło (ибо у них двое средних из Лукова из школы в войско убежали) — odrzekł Ketling (ответил Кетлинг) — sam Skrzetuski jeszcze rad (сам Скшетуский еще рад), że to w wyrostkach taka fantazja (что в подростках такая удаль), ale matka, zwyczajnie matka (но мать, конечно, /есть/ мать)!

— Waćpana by i rodzone dzieci więcej od nas nie miłowały — odrzekła Basia. Usłyszawszy to pan Zagłoba uradował się bardzo i porzuciwszy tęskne myśli, wpadł zaraz w jowialny humor, więc posapawszy nieco, odrzekł:

— Ha! głupi byłem wtedy u Ketlinga, żem oto i Krzyśkę, i Baśkę wam swatał, a o sobie nie pomyślał! Jeszcze był czas...

Tu zwrócił się do niewiast:

— Przyznajcie się, że obie kochałyście się we mnie i że każda wolałaby za mnie iść niż za Michała albo Ketlinga.

— Ma się rozumieć! — zawołała Basia.

— Halszka Skrzetuska też by mnie była w swoim czasie wolała. Ha! Stało się! To mi dopiero niewiasta stateczna, nie żadna powsinoga, co Tatarom zęby wybija! A zdrowa tam ona?

— Zdrowa, jeno nieco strapiona, bo im dwóch średnich z Łukowa ze szkół do wojska uciekło — odrzekł Ketling — sam Skrzetuski jeszcze rad, że to w wyrostkach taka fantazja, ale matka, zwyczajnie matka!


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: