Польский язык с Генриком Сенкевичем 127 страница

— Jużeśmy waści opłakali (а /мы/ уже вашу милость оплакали)! — zawołał Wołodyjowski (воскликнул Володыёвский).

Wtem nadbiegło kilku innych oficerów (сейчас же подбежало несколько офицеров), między nimi Ketling (между ними Кетлинг). Wszyscy, zdumiewali się nadzwyczajnie (все изумлялись чрезвычайно), za czym jęli wypytywać na wyścigi łucznika (после чего начали выпытывать наперебой лучника), jakim sposobem w tureckim przebraniu się znalazł (каким образом в турецком наряде оказался), ów zaś zabrał głos i tak mówił (он же взял слово и так сказал):

— Jest! Stałem przy wyłomie, wtem słyszę, woła ktoś z drugiej strony po naszemu: “Nie strzelać, to ja!” Patrzę, aż tu pan Muszalski, za janczara przebrany, wraca!

— Bogu chwała! — rzekł mały rycerz.

I skoczył witać łucznika. Dniało już. Pan Muszalski stał z tej strony wału w białej kapuzie i karacenie, tak do prawdziwego janczara podobny, że oczom nie chciało się wierzyć. Ujrzawszy małego rycerza skoczył ku niemu i poczęli się witać radośnie.

— Jużeśmy waści opłakali! — zawołał Wołodyjowski.

Wtem nadbiegło kilku innych oficerów, między nimi Ketling. Wszyscy, zdumiewali się nadzwyczajnie, za czym jęli wypytywać na wyścigi łucznika, jakim sposobem w tureckim przebraniu się znalazł, ów zaś zabrał głos i tak mówił:

— Przewróciłem się, wracając (перевернулся = споткнулся /я/, возвращаясь), przez janczarskiego trupa (через янычарский труп) i głową o kulę leżącą wyciąłem (и головой об ядро лежащее ударился), a choć czapkę miałem drutem przeszywaną (и хоть шапку имел проволокой прошитую), zamroczyło mnie zaraz (оглушило меня сразу же), ile że od owego uderzenia (поскольку от того удара), którem od Hamdiego otrzymał (который от Хамди получил), rozum miałem jeszcze zbyt na wszelaki szwank czuły (мозг имел еще слишком на всякие удары чувствительный). Budzę się tedy potem (прихожу в себя /немного/ погодя): leżę ja ci na janczarze zabitym (лежу на янычаре убитом), jak na łóżku (как на кровати). Macam głowę (щупаю голову), boli nieco (болит немного), ale nawet i guza nie ma (но даже и шишки нет). Zdjąłem czapkę (сдернул шапку), deszcz mi wychłodził czuprynę (дождь мне остудил шевелюру) i myślę sobie (и думаю себе): dobra nasza (хороша наша = ладно)! Wtem przyszło mi do głowy (сразу пришло мне в голову): nużbym z owego janczara (а что, если /я/ бы с того янычара) moderunek cały zdjął i między Turków poszedł (экипировку всю снял и среди турок походил)? Przecie ja po turecku tak jak po polsku gadam (я же по-турецки, как по-польски, говорю) i nikt mnie po mowie nie pozna (и никто меня по речи не узнает), z gęby też janczara nie odróżnić (по морде тоже янычара не отличить). Pójdę, posłucham, co gadają (пойду, послушаю, что говорят). Strach chwilami brał (страх временами брал), bo mi się dawna niewola przypomniała (ибо мне прежняя неволя припомнилась), alem poszedł (но пошел). Noc ciemna (ночь темная), ledwie się tam gdzieniegdzie u nich świeciło (только там кое-где у них светилось), to, powiadam waściom (это, скажу вашим милостям), żem tak sobie między nimi chodził (что так себе среди них ходил) jak między swymi (как среди своих). Wielu z nich w rowach pod przykrywkami leżało (много их во рвах под прикрытием лежало); poszedłem i tam (пошел /я/ и туда). Ten i ów mnie pyta (там и сям меня спрашивают): “Czego się włóczysz (чего шляешься)?” — a ja na to (а я на это): “Bo mi się nie chce spać (ибо мне не хочется спать)!” Inni też gwarzyli kupami o oblężeniu (иные же болтали группами об осаде). Konsternacja między nimi wielka (растерянность между ними великая). Na własne uszy słyszałem (собственными ушами слышал), jak na obecnego tu naszego chreptiowskiego komendanta wyrzekali (как на присутствующего тут на нашего хрептёвского коменданта сетовали). (Tu pan Muszalski skłonił się Wołodyjowskiemu (тут пан Мушальский поклонился Володыёвскому)). Powtórzę ich ipsissima verba (повторю их [ipsissima verba — лат. подлинные слова]), bo to przecie wraża przygana na największą pochwałę wychodzi (ибо это вражье порицание лучшей похвалой оборачивается). “Dopóki (mówili) ten mały pies (пока (говорили) этот маленький пес) (tak psubraci waszą mość nazywali (так песьеголовцы вашу милость называли)), dopóki ten mały pies zamku broni (пока этот маленький пес замок обороняет), nie zdobędziem go nigdy (не добудем его никогда).” Inny mówi (иные говорили): “Jego się kula i żelazo nie ima (его пуля и железо не берут), a śmierć od niego na ludzi wieje jak zaraza (а смерть от него на людей веет, как зараза).” Tu poczęli wszyscy w kupie narzekać (тут принялись все вместе сетовать): “My jedni się bijem (мы одни бьемся) (prawią (говорят)), a inne wojska nic nie robią (а другие войска ничего не делают); dżamak leży brzuchami do góry (ямаки лежат брюхами вверх), Tatarowie rabują (татары грабят), spahia po bazarze się włóczy (сипахи по базарам шастают). Nam padyszach mówi (нам падишах = султан говорит): ”Moi mili barankowie (агнцы мои милые)”, ale widać niezbyt jesteśmy mili (но, видать, не слишком ему милые), skoro nas tu na jatki przyprowadzono (/коль/ скоро нас сюда на бойню привели). Wytrzymamy (выдержим) (prawią (говорят)), ale niedługo (но недолго), potem zaś do Chocimia się wrócim (а потом в Хотин вернемся), a jeśli pozwoleństwa nie dostaniem (а если разрешения не получим), to mogą i jakie znaczne głowy spaść w ostatku (то могут и какие-то значительные головы упасть в остатке = в конце концов).»

— Przewróciłem się, wracając, przez janczarskiego trupa i głową o kulę leżącą wyciąłem, a choć czapkę miałem drutem przeszywaną, zamroczyło mnie zaraz, ile że od owego uderzenia, którem od Hamdiego otrzymał, rozum miałem jeszcze zbyt na wszelaki szwank czuły. Budzę się tedy potem: leżę ja ci na janczarze zabitym, jak na łóżku. Macam głowę, boli nieco, ale nawet i guza nie ma. Zdjąłem czapkę, deszcz mi wychłodził czuprynę i myślę sobie: dobra nasza! Wtem przyszło mi do głowy: nużbym z owego janczara moderunek cały zdjął i między Turków poszedł? Przecie ja po turecku tak jak po polsku gadam i nikt mnie po mowie nie pozna, z gęby też janczara nie odróżnić. Pójdę, posłucham, co gadają. Strach chwilami brał, bo mi się dawna niewola przypomniała, alem poszedł. Noc ciemna, ledwie się tam gdzieniegdzie u nich świeciło, to, powiadam waściom, żem tak sobie między nimi chodził jak między swymi. Wielu z nich w rowach pod przykrywkami leżało; poszedłem i tam. Ten i ów mnie pyta: “Czego się włóczysz?” — a ja na to: “Bo mi się nie chce spać!” Inni też gwarzyli kupami o oblężeniu. Konsternacja między nimi wielka. Na własne uszy słyszałem, jak na obecnego tu naszego chreptiowskiego komendanta wyrzekali. (Tu pan Muszalski skłonił się Wołodyjowskiemu.) Powtórzę ich ipsissima verba, bo to przecie wraża przygana na największą pochwałę wychodzi. “Dopóki (mówili) ten mały pies (tak psubraci waszą mość nazywali), dopóki ten mały pies zamku broni, nie zdobędziem go nigdy.” Inny mówi: “Jego się kula i żelazo nie ima, a śmierć od niego na ludzi wieje jak zaraza.” Tu poczęli wszyscy w kupie narzekać: “My jedni się bijem (prawią), a inne wojska nic nie robią; dżamak leży brzuchami do góry, Tatarowie rabują, spahia po bazarze się włóczy. Nam padyszach mówi: «Moi mili barankowie”, ale widać niezbyt jesteśmy mili, skoro nas tu na jatki przyprowadzono. Wytrzymamy (prawią), ale niedługo, potem zaś do Chocimia się wrócim, a jeśli pozwoleństwa nie dostaniem, to mogą i jakie znaczne głowy spaść w ostatku.»

— Słyszycie, waszmościowie (слышите, ваши милости)! — krzyknął Wołodyjowski (крикнул Володыёвский). — Gdy się janczary zbuntują (если янычары взбунтуются), wraz się sułtan przelęknie i oblężenia zaniecha (сразу же султан перепугается и осаду прекратит)!

— Jak mi Bóg miły (как мне Бог милый), tak szczerą prawdę powiadam (так чистую правду говорю)! — mówił pan Muszalski (сказал пан Мушальский). — Między janczarami nietrudno o rebelią (среди янычар нетрудно бунт /поднять/), a już im bardzo mruczno (а уж они очень ропщут). Tak myślę (/я/ так думаю), że jeszcze jednego albo dwóch szturmów spróbują (что еще один или два штурма попробуют /совершить/), a potem zęby na janczar-agę (а потом зубы на янычар-агу), na kajmakana, ba (на каймакама, да /что там/)! na samego sułtana wyszczerzą (на самого султана ощерят).

— Tak będzie (так будет)! — zawołali oficerowie (закричали офицеры).

— Niech spróbują jeszcze i dwudziestu szturmów (пусть совершат еще и двадцать штурмов), gotowiśmy (/мы/ готовы)! — mówili inni (говорили другие).

— Słyszycie, waszmościowie! — krzyknął Wołodyjowski. — Gdy się janczary zbuntują, wraz się sułtan przelęknie i oblężenia zaniecha!

— Jak mi Bóg miły, tak szczerą prawdę powiadam! — mówił pan Muszalski. — Między janczarami nietrudno o rebelią, a już im bardzo mruczno. Tak myślę, że jeszcze jednego albo dwóch szturmów spróbują, a potem zęby na janczar-agę, na kajmakana, ba! na samego sułtana wyszczerzą.

— Tak będzie! — zawołali oficerowie.

— Niech spróbują jeszcze i dwudziestu szturmów, gotowiśmy! — mówili inni.

I poczęli w szable trzaskać (и принялись саблями бряцать), rozpalonymi oczyma ku szańcom spoglądać i sapać (горящими глазами на шанцы поглядывать и сопеть), co słysząc mały rycerz szepnął w uniesieniu do Ketlinga (это услышав, маленький рыцарь шепнул в волнении Кетлингу):

— Nowy Zbaraż (новый Збараж)! nowy Zbaraż (новый Збараж)!...

Lecz pan Muszalski zabrał na nowo głos (но пан Мушальский взял снова слово):

— Oto, com słyszał (вот, что /я/ слышал). Żal mi było odchodzić (жаль мне было уходить), bo mogłem i więcej usłyszeć (ибо мог и больше услышать), alem się bał (но /я/ боялся), że mnie dzień zaskoczy (что меня день застанет /там/). Poszedłem tedy ku tym szańcom (пошел /я/ тогда к тем шанцам), z których nie strzelano (с которых не стреляли), żeby się w pomroce przemknąć (чтобы в сумраке прошмыгнуть). Patrzę, aż tam nie ma porządnych straży (смотрю, а там нет порядочного караула), jeno kupam i się janczarowie włóczą (только группами янычары шатаются), jako i wszędzie (как и везде). Podchodzę do srogiej armaty (подхожу к грозному орудию), nikt nie woła (никто не окликает). A to pan komendant wie (а это пан комендант знает), żem zabrał ze sobą na wycieczkę zadziory do gwożdżenia armat (что /я/ брал с собой на вылазку задорины для загвоздки пушек). Wsunę prędko jeden w zapał (сунул быстро одну в запал) — nie lezie (не лезет), bo chcąc, żeby wlazł, trzeba młotkiem uderzyć (ибо желая, чтобы влез, нужно молотком ударить). Ale że to Pan Bóg niejaką siłę w ręku dał (но на что это Господь Бог силу в руки дал) (boście i waćpanowie moje eksperymenta nieraz widzieli (ибо и вы, милостивые господа, мои эксперименты не раз видели)), kiedy nie przycisnę dłonią (когда не прижму ладонью), zazgrzytało trochę (заскрежетало немного), ale gwóźdź wlazł po głowicę (но гвоздь влез по головку)!... Uradowałem się okrutnie (обрадовался /я/ ужасно)!...

— Dla Boga (о Боже)! waćpan to uczynił (милостивый пан это сделал)? waćpan wielką armatę zagwoździł (милостивый пан большую пушку загвоздил)? — pytano ze wszystkich stron (спрашивали со всех сторон).

I poczęli w szable trzaskać, rozpalonymi oczyma ku szańcom spoglądać i sapać, co słysząc mały rycerz szepnął w uniesieniu do Ketlinga:

— Nowy Zbaraż! nowy Zbaraż!...

Lecz pan Muszalski zabrał na nowo głos:

— Oto, com słyszał. Żal mi było odchodzić, bo mogłem i więcej usłyszeć, alem się bał, że mnie dzień zaskoczy. Poszedłem tedy ku tym szańcom, z których nie strzelano, żeby się w pomroce przemknąć. Patrzę, aż tam nie ma porządnych straży, jeno kupam i się janczarowie włóczą, jako i wszędzie.Podchodzę do srogiej armaty, nikt nie woła. A to pan komendant wie, żem zabrał ze sobą na wycieczkę zadziory do gwożdżenia armat. Wsunę prędko jeden w zapał — nie lezie, bo chcąc, żeby wlazł, trzeba młotkiem uderzyć. Ale że to Pan Bóg niejaką siłę w ręku dał (boście i waćpanowie moje eksperymenta nieraz widzieli), kiedy nie przycisnę dłonią, zazgrzytało trochę, ale gwóźdź wlazł po głowicę!... Uradowałem się okrutnie!...

— Dla Boga! waćpan to uczynił? waćpan wielką armatę zagwoździł?— pytano ze wszystkich stron.

— Uczyniłem i to, i drugie (совершил и то, и другое), bo jak tak gładko poszło (ибо раз так гладко пошло /дело/), znowu żal było odchodzić (снова жаль было уходить) i poszedłem do drugiego działa (и пошел /я/ ко второй пушке). Boli trochę ręka (болит немного рука), ale gwoździe wlazły (но гвозди влезли)!

— Mości panowie (милостивые господа)! — zawołał Wołodyjowski (закричал Володыёвский) — nikt tu większej rzeczy nie dokazał (никто тут большего подвига не совершил), nikt się taką sławą nie okrył (никто себя такой славой не покрыл)! Vivat pan Muszalski (виват пан Мушальский)!

Vivat! Vivat! — powtórzyli oficerowie (повторили офицеры).

Za oficerami poczęli krzyczeć żołnierze (за офицерами начали кричать солдаты). Usłyszeli w szańcach te okrzyki Turcy i zlękli się (услышали в шанцах эти крики турки и испугались) — i tym bardziej im serca ubyło (и тем больше дух у них упал); łucznik zaś kłaniał się (лучник же кланялся), pełen radości (исполненный радости), oficerom i pokazując swą potężną do łopaty podobną dłoń (офицерам и, показывая свою могучую, на лопату похожую ладонь), na której widać było dwie sine plamy, mówił (на которой видно было два синих пятна, говорил):

— Dalibóg, prawda (ей-Богу, правда)! Macie, waćpanowie, świadectwo (имеете, милостивые господа, свидетельство)!

— Wierzym (верим)! — wołali wszyscy (кричали все). — Chwalić Boga (слава Богу), żeś nam szczęśliwie wrócił (что к нам благополучно вернулся)!

— Przemknąłem się przez belkowanie (/я/ перебрался через бревна) — odparł łucznik (ответил лучник). — Chciało się owe roboty podpalić (хотел это дело поджечь), ale nie było czym (но не было чем).

— Wiesz co, Michał (знаешь что, Михал) — zawołał Ketling (закричал Кетлинг) — moje szmaty gotowe (мои тряпки готовы). Zacznę ja o tym belkowaniu myśleć (начну я о тех бревнах думать). Niech wiedzą, że pierwsi zaczepiamy (пусть знают, что /мы/ первые /их/ задираем).

— Poczynaj (начинай)! Poczynaj (начинай)! — krzyknął Wołodyjowski (крикнул Володыёвский).

Sam zaś skoczył do cekhauzu i wysłał nową wiadomość do miasta (сам же бросился в цейхгауз и послал новые ведомости = сведения в город):

— Uczyniłem i to, i drugie, bo jak tak gładko poszło, znowu żal było odchodzić i poszedłem do drugiego działa. Boli trochę ręka, ale gwoździe wlazły!

— Mości panowie! — zawołał Wołodyjowski — nikt tu większej rzeczy nie dokazał, nikt się taką sławą nie okrył! Vivat pan Muszalski!

Vivat! vivat! — powtórzyli oficerowie.

Za oficerami poczęli krzyczeć żołnierze. Usłyszeli w szańcach te okrzyki Turcy i zlękli się — i tym bardziej im serca ubyło; łucznik zaś kłaniał się, pełen radości, oficerom i pokazując swą potężną do łopaty podobną dłoń, na której widać było dwie sine plamy, mówił:

— Dalibóg, prawda! Macie, waćpanowie, świadectwo!

— Wierzym! — wołali wszyscy. — Chwalić Boga, żeś nam szczęśliwie wrócił!

— Przemknąłem się przez belkowanie — odparł łucznik. — Chciało się owe roboty podpalić, ale nie było czym.

— Wiesz co, Michał —zawołał Ketling — moje szmaty gotowe. Zacznę ja o tym belkowaniu myśleć. Niech wiedzą, że pierwsi zaczepiamy.

— Poczynaj! poczynaj! — krzyknął Wołodyjowski.

Sam zaś skoczył do cekhauzu i wysłał nową wiadomość do miasta:

“Pan Muszalski na wycieczce nie zabit (пан Мушальский во время вылазки не убит), bo wrócił (ибо вернулся), dwa wielkie działa zagwoździwszy (две большие пушки загвоздив). Był między janczarami (был среди янычар), którzy o buncie zamyślają (которые бунт замышляют). Za godzinę spalimy belkowania (через час сожжем бревна), a jeśli będzie można przy tym wyskoczyć (а если будет можно при этом выскочить), to wyskoczę (то выскочу).” Jakoż goniec nie przebiegł jeszcze przez most (и в самом деле, гонец не перебежал еще через мост), gdy mury zadrżały od huku dział (когда стены задрожали от грохота пушек). Zamek pierwszy tym razem rozpoczynał grzmiącą rozmowę (замок первым в тот раз начал громыхающий разговор). W bladym świetle poranku (в бледном свете утра) leciały płomienne płachty na kształt płonących chorągwi (летели пылающие полотнища, словно пылающие знамена) — i padały na belkowania (и падали на бревна). Nie pomogła nic wilgoć (не помогла ничем влажность), którą nocny deszcz nasycił drzewo (которая ночью немного пропитала дерево). Belki zajęły się wkrótce i poczęły się palić (бревна занялись вскоре и начали пылать). Za płachtami jął Ketling sypać granaty (за полотнищами начал Кетлинг сыпать гранатами). Znużone tłumy janczarów opuściły w pierwszej chwili szańce (изнуренные толпы янычар оставили в первые минуты шанцы). Nie grano “kindii” (не играли «намаз»). Nadjechał sam wezyr na czele nowych zastępów wojsk (приехал сам визирь во главе новых отрядов войск), lecz zwątpienie wkradło się widocznie i do jego serca (но сомнение вкралось, видимо, и в его сердце), bo paszowie słyszeli, jak mruczał (поскольку паши слышали, как бормотал):

— Milsza im bitwa niż spoczynek (милее им битва, чем отдых)! Co to za ludzie w tym zamku mieszkają (что это за люди в этом замке живут)?

W wojsku zaś słychać było na wszystkie strony trwożne głosy powtarzające (в войске же слыхать было со всех сторон тревожные голоса, повторяющие):

— Mały pies kąsać poczyna (маленький пес кусать начинает)! Mały pies kąsać poczyna (маленький пес кусать начинает)!

“Pan Muszalski na wycieczce nie zabit, bo wrócił, dwa wielkie działa zagwoździwszy. Był między janczarami, którzy o buncie zamyślają. Za godzinę spalimy belkowania, a jeśli będzie można przy tym wyskoczyć, to wyskoczę.” Jakoż goniec nie przebiegł jeszcze przez most, gdy mury zadrżały od huku dział. Zamek pierwszy tym razem rozpoczynał grzmiącą rozmowę. W bladym świetle poranku leciały płomienne płachty na kształt płonących chorągwi — i padały na belkowania. Nie pomogła nic wilgoć, którą nocny deszcz nasycił drzewo. Belki zajęły się wkrótce i poczęły się palić. Za płachtami jął Ketling sypać granaty. Znużone tłumy janczarów opuściły w pierwszej chwili szańce. Nie grano “kindii”. Nadjechał sam wezyr na czele nowych zastępów wojsk, lecz zwątpienie wkradło się widocznie i do jego serca, bo paszowie słyszeli, jak mruczał:

— Milsza im bitwa niż spoczynek! Co to za ludzie w tym zamku mieszkają?

W wojsku zaś słychać było na wszystkie strony trwożne głosy powtarzające:

— Mały pies kąsać poczyna! Mały pies kąsać poczyna!

Rozdział LVI (Глава LVI)

A gdy przeszła owa szczęśliwa noc (а когда прошла эта счастливая ночь) pełna wróżb zwycięstwa (полная предзнаменований победы), nastał po niej dzień 26 sierpnia (настал после нее день 26 августа), który miał się stać przeważnym w dziejach onej wojny (который должен был стать преобладающим = переломным в истории оной войны). W zamku oczekiwano (в замке ожидали) jakiegoś wielkiego wysiłku ze strony tureckiej (какой-либо большой вылазки со стороны турецкой). Jakoż o wschodzie słońca rozległo się (когда же на восходе солнца донеслись) znów kowanie po lewej stronie zamku (снова удары по левой стороне замка), tak głośne i silne (такие громкие и сильные) jak nigdy dotąd (как никогда до сих пор). Widocznie Turcy wiercili z pośpiechem nową minę (видимо, турки сверлили с поспешностью /дыру для/ новой мины), najpotężniejszą ze wszystkich (самой мощной из всех /предыдущих/). Wielkie oddziały wojsk strzegły opodal tej roboty (большие отряды войск охраняли неподалеку эту работу). Na szańcach mrowie poczęło się ruszać (на шанцах муравейник начал шевелиться). Z mnóstwa barwistych sandżaków (по множеству цветистых санджаков), którymi jakby kwieciem zakwitło pole (которыми, словно цветами, расцвело поле) od strony Dłużka (со стороны Длужка), poznano, iż sam wezyr podjeżdża (узнали = догадались, что сам визирь приезжает), aby kierować szturmem (чтобы руководить штурмом). Na szańce janczarowie pozaciągali nowe działa (на шанце янычары тянули новые пушки); prócz tego nieprzeliczone ich tłumy (кроме того, неисчислимые их толпы) pokryły nowy zamek (покрыли новый замок) chroniąc się w jego fosach (кроясь в его рвах) i gruzach (и развалинах), aby być w gotowości do ręcznego ataku (чтобы быть готовыми к рукопашной атаке).

A gdy przeszła owa szczęśliwa noc pełna wróżb zwycięstwa, nastał po niej dzień 26 sierpnia, który miał się stać przeważnym w dziejach onej wojny. W zamku oczekiwano jakiegoś wielkiego wysiłku ze strony tureckiej. Jakoż o wschodzie słońca rozległo się znów kowanie po lewej stronie zamku, tak głośne i silne jak nigdy dotąd. Widocznie Turcy wiercili z pośpiechem nową minę, najpotężniejszą ze wszystkich. Wielkie oddziały wojsk strzegły opodal tej roboty. Na szańcach mrowie poczęło się ruszać. Z mnóstwa barwistych sandżaków, którymi jakby kwieciem zakwitło pole od strony Dłużka, poznano, iż sam wezyr podjeżdża, aby kierować szturmem. Na szańce janczarowie pozaciągali nowe działa; prócz tego nieprzeliczone ich tłumy pokryły nowy zamek chroniąc się w jego fosach i gruzach, aby być w gotowości do ręcznego ataku.

Jako się rzekło (как /было/ сказано), zamek pierwszy rozpoczął armatnią rozmowę (замок первым начал орудийный разговор), i tak skutecznie (и так успешно), że chwilowy popłoch powstał w szańcach (что минутный переполох возник в шанцах). Lecz bimbaszowie sprawili na powrót (но бимбаши /т.е. офицерские чины — тысяцкие/ справились снова) w mgnieniu oka janczarów (в мгновение ока с янычарами), jednocześnie zaś ozwały się (одновременно же отозвались) wszystkie tureckie działa (все турецкие пушки). Leciały kule (летели ядра), granaty, kartacze (гранаты, картечь); leciał na głowy broniących się gruz (летел на головы защитников щебень), cegły, tynk (кирпичи, штукатурка); dym pomieszał się z kurzawą (дым смешался с клубами пыли), żar ognia z żarem słonecznym (жар огня с жаром солнечным). Piersiom brakło powietrza (грудям недоставало воздуха), oczom widoku (глазам — видимости); huk armat (гул пушек), pękanie granatów (разрывы гранат), zgrzyt kul po kamieniach (скрежет ядер по камням), wrzaski tureckie (вопли турок), okrzyki obrońców utworzyły jedną straszliwą kapelę (выкрики защитников создали одну страшную капеллу = оркестр), której do wtóru brzmiały echa skał (которому вторя, звучало = вторило эхо скал). Zasypywano pociskami zamek (засыпали снарядами замок), zasypywano miasto (засыпали город), wszystkie bramy (все ворота), wszystkie baszty (все башни). Lecz zamek bronił się zaciekle (но замок оборонялся упорно), piorunami na pioruny odpowiadał (молниями отвечал на молнии), trząsł się, świecił, dymił, huczał, ział ogniem i śmiercią (содрогался, сверкал, дымился, грохотал, дышал огнем и смертью), i zniszczeniem (и разрушением), jakby go jowiszowy gniew uniósł (словно его юпитерский гнев охватил: „поднял, увлек”), jakby się zapamiętał wśród płomieni (словно забылся среди пламени), jakby chciał zgłuszyć tureckie gromy (словно хотел заглушить турецкие громы) i w ziemię się zapaść lub zwyciężyć (и в землю провалиться либо победить). Wśród zamętu (среди суматохи), wśród lecących kul (среди летящих ядер), ognia i kurzawy, i dymu (огня и клубов пыли, и дыма) mały rycerz rzucał się od działa do działa (маленький рыцарь метался от пушки до пушки), od jednych murów do drugich (от одних стен к другим), od rogu do rogu (от угла до угла), sam do niszczącego płomienia podobny (сам на разрушительный огонь похожий). Zdawał się dwoić i troić (казалось, /он/ двоился и троился); był wszędzie (был везде), zachęcał, krzyczał (подбодрял, кричал), gdzie padł kanonier (где падал канонир), tam on go zastępował (там он его замещал) — i wlawszy otuchę w piersi (и, влив бодрость в груди /солдат/), znów biegł gdzie indziej (снова бежал куда-то в другое /место/). Zapał jego udzielił się żołnierzom (воодушевление его передалось солдатам). Uwierzyli (/они/ поверили), iż to ostatni szturm (что это последний штурм), po którym spokój i sława nastąpi (после которого спокойствие и слава наступят) — wiara w zwycięstwo przepełniała ich piersi (вера в победу переполняла их груди), serca stały się harde i zaciekłe (сердца сделались гордыми и пылкими), szał bojowy ogarnął umysły (безумство боя охватило мысли). Okrzyki i wyzywania wyrywały się co chwila z ich gardzieli (крики и ругань вырывались ежеминутно из их глоток). Niektórych chwytała taka wściekłość (некоторых охватывала такая ярость), iż darli się za mur (что рвались за стены), by z bliska sczepić się z janczarami (чтобы вблизи схватиться с янычарами).


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: