Польский язык с Генриком Сенкевичем 82 страница

— Halim! Poznaję go (узнаю его)! — zawołał Azja (воскликнул Азья).

Rzeczywiście był to Halim (действительно, это был Халим), który dopadłszy Azji i Basi zeskoczył z bachmata (который, увидев Азью и Басю, соскочил с бахмата) i począł bić czołem w strzemię młodego Tatara (и принялся бить челом в стремя молодого татарина).

— Z Raszkowa (из Рашкова)? — spytał Azja (спросил Азья).

— Z Raszkowa, panie mój (из Рашкова, господин мой)! — odpowiedział Halim (отвечал Халим).

— Co tam słychać (что там слыхать)?

Stary podniósł szpetną (старик поднял безобразную), wychudzoną od niesłychanych trudów głowę (высохшую от неслыханных трудов голову) ku Basi, jakby chciał spytać (к Басе, словно хотел спросить), czy może przy niej mówić (можно ли при ней говорить), lecz Tuhaj-bejowicz rzekł zaraz (но Тугай-беевич сказал тотчас же):

— Mów śmiele (говори смело)! Wojska wyszły (войска вышли)?

— Tak jest, panie (да, господин). Garść została (горстка осталась).

— Kto powiódł (кто повел)?

— Pan Nowowiejski (пан Нововейский).

— Piotrowicze zaś wyjechali do Krymu (а Пиотровичи выехали в Крым)?

— Już dawno (уже давно). Ostały tylko dwie niewiasty i stary pan Nowowiejski z nimi (остались только две женщины и старый пан Нововейский с ними).

— Gdzie Kryczyński (где Крычинский)?

— Na drugiej stronie rzeki (на другой стороне реки). Czeka (ждет)!

— Kto z nim jest (кто с ним)?

— Jest Adurowicz ze swoim ściahem (Адурович со своим отрядом). Obaj ci głową do strzemienia biją (оба головой по стремени бьют), synu Tuhaj-bejowy (сын Тугай-беев), i pod rękę twoją się oddają (и под руку твою себя отдают) — oni (они) — i wszyscy, którzy jeszcze nie nadążyli (и все, которые еще не подошли).

— Dobrze (хорошо)! — rzekł z ogniem w oczach Azja (ответил с огнем в глазах Азья). — Leć do Kryczyńskiego natychmiast i każ im (лети к Крычинскому тотчас и прикажи ему), by zajmowali Raszków (чтобы занимал Рашков).

— Wola twoja, panie (воля твоя, господин)!

Tuhaj-bejowicz popatrzył na najbliższą, zaledwie widną już wśród mgły okolicę i odrzekł:

— Stąd już bliżej do Raszkowa niż z powrotem do Jampola.

I odetchnął głęboko, jak gdyby wielki ciężar spadł mu z piersi.

W tej chwili tętent konia rozległ się od strony oddziału i jakiś jeździec zamajaczył w tumanie.

— Halim! Poznaję go! — zawołał Azja.

Rzeczywiście był to Halim, który dopadłszy Azji i Basi zeskoczył z bachmata i począł bić czołem w strzemię młodego Tatara.

— Z Raszkowa? — spytał Azja.

— Z Raszkowa, panie mój! — odpowiedział Halim.

— Co tam słychać?

Stary podniósł szpetną, wychudzoną od niesłychanych trudów głowę ku Basi, jakby chciał spytać, czy może przy niej mówić, lecz Tuhaj-bejowicz rzekł zaraz:

— Mów śmiele! Wojska wyszły?

— Tak jest, panie. Garść została.

— Kto powiódł?

— Pan Nowowiejski.

— Piotrowicze zaś wyjechali do Krymu?

— Już dawno. Ostały tylko dwie niewiasty i stary pan Nowowiejski z nimi.

— Gdzie Kryczyński?

— Na drugiej stronie rzeki. Czeka!

— Kto z nim jest?

— Jest Adurowicz ze swoim ściahem. Obaj ci głową do strzemienia biją, synu Tuhaj-bejowy, i pod rękę twoją się oddają — oni — i wszyscy, którzy jeszcze nie nadążyli.

— Dobrze! — rzekł z ogniem w oczach Azja. — Leć do Kryczyńskiego natychmiast i każ im, by zajmowali Raszków.

— Wola twoja, panie!

Po chwili Halim skoczył na konia i zniknął jak widmo w tumanie (через миг Халим вскочил на коня и исчез, как призрак, в тумане)...

Straszny i złowrogi blask bił od twarzy Azji (страшный и зловещий блеск бил = исходил от лица Азьи). Chwila stanowcza (минута решающая), chwila oczekiwana (минута ожидаемая), chwila największego dla niego szczęścia (минута наивысшего для него счастья) — nadeszła (наступила)... Serce biło mu jednak tak (сердце билось у него, однако, так), że tchu mu brakło (что дыхания ему не хватало)... Czas jakiś jechał w milczeniu koło Basi (время какое-то ехал в молчании возле Баси) i dopiero gdy poczuł (и только когда почувствовал), że głos go nie zawiedzie (что голос его не обманет = не подведет), zwrócił ku niej oczy niezgłębione a świetliste i rzekł (обратил к ней глаза, бездонные и сверкающие, и сказал):

— Teraz mi rozmówić się szczerze z waszą miłością (теперь мне разговаривать искренно с вашей милостью)...

— Słucham (слушаю) — odrzekła Basia patrząc na niego pilnie (ответила Бася, глядя на него внимательно), jak gdyby chciała czytać w jego zmienionej twarzy (как если бы хотела читать по его изменившемуся лицу).

Po chwili Halim skoczył na konia i zniknął jak widmo w tumanie...

Straszny i złowrogi blask bił od twarzy Azji. Chwila stanowcza, chwila oczekiwana, chwila największego dla niego szczęścia — nadeszła... Serce biło mu jednak tak, że tchu mu brakło... Czas jakiś jechał w milczeniu koło Basi i dopiero gdy poczuł, że głos go nie zawiedzie, zwrócił ku niej oczy niezgłębione a świetliste i rzekł:

— Teraz mi rozmówić się szczerze z waszą miłością...

— Słucham — odrzekła Basia patrząc na niego pilnie, jak gdyby chciała czytać w jego zmienionej twarzy.

Rozdział XXXVIII (Глава XXXVIII)

Azja przysunął swego konia do dzianeta Basi tak blisko (Азья придвинул своего коня к скакуну Баси так близко), że niemal strzemieniem dotknął jej strzemienia (что почти стременем коснулся ее стремени), i jeszcze kilkanaście kroków jechał w milczeniu (и еще несколько десятков шагов ехали в молчании). Przez ten czas starał się uspokoić do reszty (в это время /он/ старался успокоиться до конца) i dziwił się, dlaczego ten spokój z takim wysiłkiem mu przychodzi (и дивился, почему это спокойствие с такими усилиями к нему приходит), skoro Basię miał w ręku (/коль/ скоро Басю имел бы в руках), skoro nie było już żadnej siły ludzkiej (скоро не было бы уж никакой силы людской), która zdołałaby była mu ją odjąć (которая смогла бы у него ее отнять). Ale on sam nie wiedział (но он сам не знал), że w duszy jego (что в душе его), wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu i mimo przeciwnej oczywistości (вопреки всякому правдоподобию и помимо противоположной очевидности), tliła jakaś skra nadziei (тлела какая-то искра надежды), że pożądana niewiasta odpowie mu wzajemnością (что желанная женщина ответит ему взаимностью). Jeśli zaś ta nadzieja była słaba (если же эта надежда была слабая), to natomiast pragnienie (то зато желание), aby to się stało (чтобы так случилось), było tak silne (было такое сильное), że potrząsało nim jak febra (что сотрясало его, как лихорадка). Nie otworzy ta pożądana rąk (не раскроет эта /женщина/ желанных рук = объятий), nie rzuci mu się w ramiona (не упадет ему в объятия), nie powie tych słów (не скажет тех слов), o których śnił po nocach całych (о которых грезил целыми ночами): “Azja, jam twoja (Азья, я твоя)!” — nie zawiśnie ustami na jego ustach (не зависнет = не прижмется устами к его губам) — o tym wiedział (об этом знал)... Ale jak przyjmie jego słowa (но как воспримет его слова)? Co powie (что скажет)? Czy straci czucie wszelkie (лишится ли чувств всяческих), jak gołąb w pazurach drapieżnika (как голубь в когтях хищника), i pozwoli mu się tak chwycić (и позволит ему так взять себя), jak właśnie gołąb bezradny oddaje się jastrzębiowi (как именно голубь беспомощный отдается ястребу)? Czy będzie żebrać o miłosierdzie łzami (будет ли молить о милосердии слезами), czy krzykiem przestrachu napełni tę pustynię (криком ли ужаса наполнит пустыню)? Czy stanie się od tego wszystkiego coś więcej (станет ли от этого всего что-то больше), czy coś mniej (или что-то меньше)?..

Takie pytania wichrzyły się w głowie Tatara (такие вопросы вихрились = роились в голове татарина). A przecie przyszedł czas (но пришло время), w którym trzeba odrzucić udawanie, pozory (в которое нужно отбросить притворство, видимость) i pokazać jej prawdziwą, straszną twarz (и показать ей истинное, страшное лицо)... Ot, strach (вот страх)! ot, niepokój (вот беспокойство)! ot, chwila jeszcze (вот, миг еще) — i spełni się wszystko (и исполнится все)!

Azja przysunął swego konia do dzianeta Basi tak blisko, że niemal strzemieniem dotknął jej strzemienia, i jeszcze kilkanaście kroków jechał w milczeniu. Przez ten czas starał się uspokoić do reszty i dziwił się, dlaczego ten spokój z takim wysiłkiem mu przychodzi, skoro Basię miał w ręku, skoro nie było już żadnej siły ludzkiej, która zdołałaby była mu ją odjąć. Ale on sam nie wiedział, że w duszy jego, wbrew wszelkiemu prawdopodobieństwu i mimo przeciwnej oczywistości, tliła jakaś skra nadziei, że pożądana niewiasta odpowie mu wzajemnością. Jeśli zaś ta nadzieja była słaba, to natomiast pragnienie, aby to się stało, było tak silne, że potrząsało nim jak febra. Nie otworzy ta pożądana rąk, nie rzuci mu się w ramiona, nie powie tych słów, o których śnił po nocach całych: “Azja, jam twoja!” — nie zawiśnie ustami na jego ustach — o tym wiedział... Ale jak przyjmie jego słowa? Co powie? Czy straci czucie wszelkie, jak gołąb w pazurach drapieżnika, i pozwoli mu się tak chwycić, jak właśnie gołąb bezradny oddaje się jastrzębiowi? Czy będzie żebrać o miłosierdzie łzami, czy krzykiem przestrachu napełni tę pustynię? Czy stanie się od tego wszystkiego coś więcej, czy coś mniej?...

Takie pytania wichrzyły się w głowie Tatara. A przecie przyszedł czas, w którym trzeba odrzucić udawanie, pozory i pokazać jej prawdziwą, straszną twarz... Ot, strach! ot, niepokój! ot, chwila jeszcze — i spełni się wszystko!

Wreszcie jednak ta duszna trwoga poczęła zmieniać się w Tatarze w to (наконец, однако, эта душная тревога начала изменяться в татарине на то), w co zmienia się najczęściej trwoga dzikiego zwierzęcia (на что изменяется чаще всего тревога дикого зверя), to jest we wściekłość (то есть на ярость)... I począł się sam podniecać tą wściekłością (и начал сам разжигать эту ярость).

“Cokolwiek się stanie (что-нибудь случится) — pomyślał (подумал) — ona moja (она моя), moja cała jest i moja będzie dziś jeszcze (моя целиком есть и моя будет сегодня еще), i moja będzie jutro (и моя будет завтра), a potem już nie wrócić jej do męża (а потом уж не вернуться ей к мужу), jeno iść za mną (только идти за мной)...”

Na tę myśl dzika radość porwała go za włosy (при этой мысли дикая радость схватила его за волосы) i nagle ozwał się głosem (и /он/ внезапно отозвался голосом), który jemu samemu wydał się obcy (который ему самому показался чужим):

— Wasza miłość nie znała mnie dotąd (ваша милость не знала меня до сих пор)!...

— W tej mgle tak się waści głos zmienił (в этом тумане так вашей милости голос изменился) — odrzekła nieco niespokojnie Basia (ответила немного обеспокоенная Бася) — iż istotnie zdaje mi się, że kto inny mówi (и в самом деле показалось мне, что кто-то иной говорит).

Wreszcie jednak ta duszna trwoga poczęła zmieniać się w Tatarze w to, w co zmienia się najczęściej trwoga dzikiego zwierzęcia, to jest we wściekłość... I począł się sam podniecać tą wściekłością.

“Cokolwiek się stanie — pomyślał — ona moja, moja cała jest i moja będzie dziś jeszcze, i moja będzie jutro, a potem już nie wrócić jej do męża, jeno iść za mną...”

Na tę myśl dzika radość porwała go za włosy i nagle ozwał się głosem, który jemu samemu wydał się obcy:

— Wasza miłość nie znała mnie dotąd!...

— W tej mgle tak się waści głos zmienił — odrzekła nieco niespokojnie Basia — iż istotnie zdaje mi się, że kto inny mówi.

— W Mohilowie wojsk nie ma (в Могилеве войск нет), w Jampolu nie ma (в Ямполе нет), w Raszkowie nie ma (в Рашкове нет)! Ja tu jeden pan (я тут один господин)!... Kryczyński, Adurowicz i owi inni — raby moje (Крычинский, Адурович и прочие — рабы мои), bo ja kniazia, ja władyki syn (ибо я князя, я владыки сын) — ja im wezyr (я им визирь), ja im murza najwyższy (я им мурза наивысший), ja im wódz (я им вождь), jako Tuhaj-bej był wódz (как Тугай-бей был вождь) — ja im chan (я им хан), ja jeden mam siłę (я один имею силу), wszystko tu w mocy mojej (все тут во власти моей)...

— Czemu zaś waćpan to mówisz (почему же, ваша милость, это говоришь)?

— Wasza miłość nie znała mnie dotąd (ваша милость не знала меня до сих пор)... Raszków już niedaleko (Рашков уже недалеко)... Ja chciał hetmanem tatarskim być i Rzeczypospolitej służyć (я хотел гетманом татарским быть и Речи Посполитой служить), ale pan Sobieski nie dozwolił (но пан Собеский не разрешил)... Nie być mi dłużej Lipkiem (не быть мне дальше липеком), nie służyć pod niczyją komendą (не служить ни под чьей-либо командой), jeno samemu wielkie czambuły wodzić (только самому большие чамбулы водить), na Dorosza albo na Rzeczpospolitą (на Дороша или на Речь Посполитую), jak wasza miłość chcesz (как ваша милость захочет), jak wasza miłość rozkażesz (как ваша милость прикажет)!...

— Jak ja rozkażę (как я прикажу)?... Azja, co z tobą (Азья, что с тобой)?

— W Mohilowie wojsk nie ma, w Jampolu nie ma, w Raszkowie nie ma! Ja tu jeden pan!... Kryczyński, Adurowicz i owi inni — raby moje, bo ja kniazia, ja władyki syn — ja im wezyr, ja im murza najwyższy, ja im wódz, jako Tuhaj-bej był wódz — ja im chan, ja jeden mam siłę, wszystko tu w mocy mojej...

— Czemu zaś waćpan to mówisz?

— Wasza miłość nie znała mnie dotąd... Raszków już niedaleko... Ja chciał hetmanem tatarskim być i Rzeczypospolitej służyć, ale pan Sobieski nie dozwolił... Nie być mi dłużej Lipkiem, nie służyć pod niczyją komendą, jeno samemu wielkie czambuły wodzić, na Dorosza albo na Rzeczpospolitą, jak wasza miłość chcesz, jak wasza miłość rozkażesz!...

— Jak ja rozkażę?... Azja, co z tobą?

— To ze mną, że tu wszyscy moje raby (то со мной, что тут все мои рабы), a jam twój rab (а я твой раб)! Co mnie hetman (что мне гетман)! Pozwolił czy nie pozwolił (разрешил или не разрешил)! Słowo, wasza miłość, rzeknij (слово, ваша милость, скажи), a ja waszej miłości Akerman pod nogi położę (а я вашей милости Аккерман к ногам положу) i Dobrudżę położę (и Добруджу положу) — i te ordy, które tu ałusy mają (и те орды, которые тут улусы имеют) — i te, które w Dzikich Polach koczują (и те, которые в Диком Поле кочуют) — i te, co wszędy tu w zimownikach leżą (и те, что всюду тут на зимовищах лежат), będą raby twoje (будут рабы твои), jako ja twój rab (как я твой раб)!... Każesz (прикажешь) — chana krymskiego nie usłucham i sułtana nie usłucham (хана крымского не послушаюсь и султана не послушаюсь), i mieczem ich będę wojował (и /c/ мечом их буду воевать = против них пойду), i pomoc Rzeczypospolitej dam (и помощь Речи Посполитой окажу), i nową ordę w tych stronach założę (и новую орду в тех местах создам), a nad nią ja będę chanem (а над ней я буду ханом), a nade mną ty będziesz jedna (а надо мной ты будешь одна), tobie jednej będę pokłony bił (тебе одной поклоны бил бы), twojej łaski i zmiłowania prosił (твоей любви и милосердия просил бы)!

To rzekłszy przechylił się na kulbace (это сказав, перегнулся в седле) i porwawszy wpół przerażoną (и схватил за талию потрясенную) i jakoby ogłuszoną słowami jego niewiastę (и словно оглушенную словами его женщину), tak dalej mówił prędkim (так далее сказал прерывистым), chrapliwym głosem (хриплым голосом):

— Zaliś nie widziała (неужели не знала), żem ja cię jedną miłował (что я тебя одну любил)!... A nacierpiał się (а настрадался /я/)!... Ja cię i tak wezmę (я тебя и так возьму)!... Ty moja już i będziesz moja (ты моя уже и будешь моя)!... Nikt cię tu nie wyrwie z moich rąk (никто тебя не вырвет из моих рук)! Ty moja (ты моя)! ty moja (ты моя)! ty moja (ты моя)!

— Jezus, Maria (Иисус, Мария)! — zawołała Basia (воскликнула Бася).

— To ze mną, że tu wszyscy moje raby, a jam twój rab! Co mnie hetman! Pozwolił czy nie pozwolił! Słowo, wasza miłość, rzeknij, a ja waszej miłości Akerman pod nogi położę i Dobrudżę położę-i te ordy, które tu ałusy mają — i te, które w Dzikich Polach koczują — i te, co wszędy tu w zimownikach leżą, będą raby twoje, jako ja twój rab!... Każesz — chana krymskiego nie usłucham i sułtana nie usłucham, i mieczem ich będę wojował, i pomoc Rzeczypospolitej dam, i nową ordę w tych stronach założę, a nad nią ja będę chanem, a nade mną ty będziesz jedna, tobie jednej będę pokłony bił, twojej łaski i zmiłowania prosił!

To rzekłszy przechylił się na kulbace i porwawszy wpół przerażoną i jakoby ogłuszoną słowami jego niewiastę, tak dalej mówił prędkim, chrapliwym głosem:

— Zaliś nie widziała, żem ja cię jedną miłował!... A nacierpiał się!... Ja cię i tak wezmę!... Ty moja już i będziesz moja!... Nikt cię tu nie wyrwie z moich rąk! Ty moja! ty moja! ty moja!

— Jezus, Maria! — zawołała Basia.

Lecz on ją cisnął tak w ramionach (но он ее сжал так в объятьях), jakby chciał zadławić (словно хотел задушить)... Krótki oddech wydobywał się z jego warg (короткое дыхание срывалось с его губ); oczy zachodziły mu mgłą (глаза застилал ему туман), wreszcie wywlókł ją ze strzemion (наконец, вытащил ее из стремян), z kulbaki (с седла) i wziął przed siebie cisnąc jej piersi do swoich (и усадил перед собой, прижимая ее грудь к своей), i sinawe wargi jego (и синеватые губы его), otwierając się łakomie jak usta ryby (открываясь так жадно, как пасть рыбы), poczęły szukać jej ust (начали искать ее уста).

Ona nie wydała ani okrzyku (она не издала ни звука), lecz poczęła się opierać z niespodziewaną siłą (но начала сопротивляться с неожиданной силой). Zaczęła się między nimi walka (завязалась между ними борьба), w której słychać było tylko zdyszane ich oddechy (в которой слышно было только громкое их дыхание). Gwałtowne ruchy i bliskość jego twarzy wróciły jej przytomność (резкость его движений и близость его лица вернули ей присутствие духа). Przyszła na nią chwila takiego jasnowidzenia (пришла к ней минута такого ясновидения), jaka przychodzi na tonących (какое приходит к тонущим).

Od razu z największą jasnością odczuła wszystko (сразу с наибольшей ясностью ощутила все). Więc naprzód, że ziemia zarwała się pod jej nogami (прежде всего, что земля разверзлась у нее под ногами) i otworzyła się w jar bezdenny (и открылась пропасть бездонная), do którego on ją ciągnął koniecznie (в которую он ее тянул непременно = неудержимо); ujrzała jego miłość, jego zdradę, swój straszny los (увидела его страсть, его предательство, свою страшную судьбу), swoją niemoc i bezradność (свое бессилие и беспомощность), odczuła trwogę, odczuła okropną boleść i żal (ощутила тревогу, ощутила ужасную боль и жалость) — i jednocześnie buchnął w niej płomień (и одновременно вспыхнуло в ней пламя) niezmierzonego oburzenia i wściekłości, i zemsty (неудержимого возмущения и ярости, и мести).

Lecz on ją cisnął tak w ramionach, jakby chciał zadławić... Krótki oddech wydobywał się z jego warg; oczy zachodziły mu mgłą, wreszcie wywlókł ją ze strzemion, z kulbaki i wziął przed siebie cisnąc jej piersi do swoich, i sinawe wargi jego, otwierając się łakomie jak usta ryby, poczęły szukać jej ust.

Ona nie wydała ani okrzyku, lecz poczęła się opierać z niespodziewaną siłą. Zaczęła się między nimi walka, w której słychać było tylko zdyszane ich oddechy. Gwałtowne ruchy i bliskość jego twarzy wróciły jej przytomność. Przyszła na nią chwila takiego jasnowidzenia, jaka przychodzi na tonących.

Od razu z największą jasnością odczuła wszystko. Więc naprzód, że ziemia zarwała się pod jej nogami i otworzyła się w jar bezdenny, do którego on ją ciągnął koniecznie; ujrzała jego miłość, jego zdradę, swój straszny los, swoją niemoc i bezradność, odczuła trwogę, odczuła okropną boleść i żal— i jednocześnie buchnął w niej płomień niezmierzonego oburzenia i wściekłości, i zemsty.

Taka była dzielność tej duszy rycerskiego dziecka (такая была сила этой души рыцарского ребенка), tej wybranej żony najdzielniejszego w Rzeczypospolitej rycerza (этой любимой жены отважнейшего в Речи Посполитой рыцаря), że w tej oto straszliwej chwili pomyślała naprzód (что в ту страшную минуту подумала сначала): “Pomścić się (отомстить)!” potem dopiero (потом только): “Ratować się (спасаться)!” Wszystkie władze jej umysłu naprężyły się tak (все владеющие ею мысли напряглись так), jak włos napręża się z przerażenia na głowie (как волосы напрягаются от ужаса на голове), i ta jasność widzenia tonących stała się w niej niemal cudowną (и это ясность сознания тонущих стала в ней почти чудодейственной). Ręce jej wśród szarpaniny poczęły szukać przy nim broni (руки ее среди борьбы начали искать у него оружие) i trafiły wreszcie na kościany łeb wschodniego pistoletu (и попали наконец на костяной ствол восточного пистолета); ale jednocześnie miała przytomność pomyśleć i o tym (но одновременно имела присутствие духа подумать и о том), że choćby pistolet był nabity (что если даже пистолет был бы набит = заряжен), choćby zdołała odwieść skałkę (если бы даже смогла взвести курок), nim przegnie dłoń (прежде чем /она/ сожмет ладонь), nim skieruje lufę ku jego głowie (прежде чем направит дуло к его голове), on chwyci niechybnie jej rękę (он неминуемо схватит ее руку) i odbierze jej ostatni sposób ratunku (и отберет у нее последнюю возможность спасения) — więc postanowiła uderzyć inaczej (поэтому решила поступить иначе).

Trwało to wszystko jedno mgnienie oka (длилось это все одно мгновение ока). On istotnie przewidział zamach (он действительно предвидел /ее/ намерения) i wyciągnął dłoń tak szybko (и вытянул руку так быстро), jak szybko migoce błyskawica (как быстро сверкает молния), ale nie zdołał obrachować jej ruchu (но не смог просчитать ее движения), toteż ręce ich minęły się (поэтому руки их разминулись) i Basia z całą rozpaczliwą siłą swej młodej (и Бася со всей отчаянной силой своей молодой) i dzielnej pięści uderzyła go (и мужественной руки ударила его), jak gromem (как громом), kościaną głownią pistoletu między oczy (костяной рукоятью пистолета между глаз).

Cios był tak straszny (удар был такой страшный), że Azja nie zdołał nawet krzyknąć (что Азья не сумел даже крикнуть) i padł na wznak (и упал навзничь), pociągając ją za sobą w upadku (потянув ее за собой в падении).

Taka była dzielność tej duszy rycerskiego dziecka, tej wybranej żony najdzielniejszego w Rzeczypospolitej rycerza, że w tej oto straszliwej chwili pomyślała naprzód: “Pomścić się!” potem dopiero: “Ratować się!” Wszystkie władze jej umysłu naprężyły się tak, jak włos napręża się z przerażenia na głowie, i ta jasność widzenia tonących stała się w niej niemal cudowną. Ręce jej wśród szarpaniny poczęły szukać przy nim broni i trafiły wreszcie na kościany łeb wschodniego pistoletu; ale jednocześnie miała przytomność pomyśleć i o tym, że choćby pistolet był nabity, choćby zdołała odwieść skałkę, nim przegnie dłoń, nim skieruje lufę ku jego głowie, on chwyci niechybnie jej rękę i odbierze jej ostatni sposób ratunku — więc postanowiła uderzyć inaczej.

Trwało to wszystko jedno mgnienie oka. On istotnie przewidział zamach i wyciągnął dłoń tak szybko, jak szybko migoce błyskawica, ale nie zdołał obrachować jej ruchu, toteż ręce ich minęły się i Basia z całą rozpaczliwą siłą swej młodej i dzielnej pięści uderzyła go, jak gromem, kościaną głownią pistoletu między oczy.

Cios był tak straszny, że Azja nie zdołał nawet krzyknąć i padł na wznak, pociągając ją za sobą w upadku.

Basia podniosła się w jednej chwili (Бася поднялась в одну секунду) i skoczywszy na swego dzianeta pomknęła jak wicher (и, вскочив на своего скакуна, помчалась, как ветер) w przeciwną stronę od Dniestru (в противоположную сторону от Днестра), ku szerokim stepom (к широким степям).


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: