Польский язык с Генриком Сенкевичем 129 страница

Dalszą rozmowę przerwały im głosy wołające:

— Komisarze wracają! komisarze wracają!

Jakoż po niejakim czasie trzej nieszczęśni wysłannicy ukazali się na zamku. Byli to: sędzia podolski Gruszecki, stolnik Rzewuski i chorąży czernihowski pan Myśliszewski. Szli ponuro, z pospuszczanymi głowami. Na grzbietach ich mieniły się kaftany ze złotogłowiu, które w darze od wezyra dostali. Wołodyjowski czekał ich oparty o ciepłe jeszcze i dymiące działo skierowane ku Dłużkowi: Wszyscy trzej powitali go w milczeniu, a on spytał:

— Jakie kondycje?

— Miasto nie będzie rabowane, mieszkańcom życie i mienie zapewnione. Każden, kto nie zechce zostać, ma prawo wyjść i udać się, gdzie mu się będzie podobało.

— A Kamieniec i Podole?

Komisarze pospuszczali głowy:

— Na sułtana... po wieki wieków!...

Po czym komisarze odeszli nie ku mostowi, bo tam już tłumy ludu zawaliły drogę, ale w bok, przez południową bramę. Zeszedłszy na dół, siedli w czółno, którym aż do Lackiej bramy mieli dojechać. W nizinie leżącej między opokami wzdłuż rzeki zaczęli się już pokazywać janczarowie. Z miasta napływały coraz większe fale ludu i zajęły plac naprzeciw starego mostu. Wielu chciało biec na zamek, lecz wychodzące regimenta powstrzymały ich z rozkazu małego rycerza.

Ów sprawiwszy wojsko przywołał pana Muszalskiego i rzekł mu (он, отправив войско, позвал пана Мушальского и сказал ему):

— Stary przyjacielu (старый друг), oddajże mi jedną przysługę (окажи мне одну услугу): idź zaraz do żony mojej i powiedz jej ode mnie (иди сейчас к жене моей и скажи ей от меня)...

Tu głos uwiązł na chwilę w gardle małemu rycerzowi (тут голос сел на миг в горле маленького рыцаря).

— I powiedz jej ode mnie (и скажи ей от меня): Nic to (ничего это)! — dodał prędko (прибавил быстро).

Łucznik odszedł (лучник отошел). Za nim wychodziło powoli wojsko (за ним выходило медленно войско). Wołodyjowski siadł na konia i czuwał nad wymarszem (Володыёвский сел на коня и наблюдал за выходом /из города/). Zamek opróżniał się (замок пустел), ale marudnie (но мешкотно), z przyczyny zawadzającego gruzu i złamów (по причине мешающих руин и обломков).

Ketling zbliżył się do małego rycerza (Кетлинг приблизился к маленькому рыцарю).

— Schodzę (/я/ спускаюсь)! — rzekł zaciskając zęby (сказал /он/, стискивая зубы).

— Idź, jeno zwlecz, póki wojsko nie wyjdzie (иди, только оттяни /время/, пока войско не выйдет)... Idź (иди)!...

Tu wzięli się w ramiona (тут взялись в объятья = обнялись) i przez pewien czas tak trwali (и некоторое время так оставались). Oczy obydwom błyszczały nadzwyczajnym światłem (глаза обоих горели необычайным светом)... Ketling skoczył wreszcie w kierunku lochów (Кетлинг бросился наконец в направлении подземелья)...

Wołodyjowski zaś zdjął hełm z głowy (Володыёвский же снял шлем с головы); chwilę spoglądał jeszcze na tę ruinę (минуту смотрел еще на эти руины), na to pole chwały swojej (на то поле славы своей), na gruzy, trupy, odłamy murów (на развалины, трупы, обломки стен), na wał i na działa (на вал и на пушки), następnie podniósłszy oczy w górę (потом поднял глаза вверх = к небу), począł się modlić (начал молиться)...

Ów sprawiwszy wojsko przywołał pana Muszalskiego i rzekł mu:

— Stary przyjacielu, oddajże mi jedną przysługę: idź zaraz do żony mojej i powiedz jej ode mnie...

Tu głos uwiązł na chwilę w gardle małemu rycerzowi.

— I powiedz jej ode mnie: Nic to! — dodał prędko.

Łucznik odszedł. Za nim wychodziło powoli wojsko. Wołodyjowski siadł na konia i czuwał nad wymarszem. Zamek opróżniał się, ale marudnie, z przyczyny zawadzającego gruzu i złamów.

Ketling zbliżył się do małego rycerza.

— Schodzę! — rzekł zaciskając zęby.

— Idź, jeno zwlecz, póki wojsko nie wyjdzie... Idź!...

Tu wzięli się w ramiona i przez pewien czas tak trwali. Oczy obydwom błyszczały nadzwyczajnym światłem... Ketling skoczył wreszcie w kierunku lochów...

Wołodyjowski zaś zdjął hełm z głowy; chwilę spoglądał jeszcze na tę ruinę, na to pole chwały swojej, na gruzy, trupy, odłamy murów, na wał i na działa, następnie podniósłszy oczy w górę, począł się modlić...

Ostatnie jego słowa były (последние его слова были):

— Daj jej, Panie, moc (дай ей, Господь, силы), by zaś cierpliwie to zniosła (чтобы терпеливо это перенесла), daj jej spokój (дай ей покой)!..

Ach (бах)!... Ketling pospieszył się (Кетлинг поспешил), nie czekając nawet na wyjście regimentów (не дожидаясь даже выхода полков), bo w tej chwili zakołysały się bastiony (ибо в этот миг зашатались бастионы), huk straszliwy targnął powietrzem (грохот страшный сотряс воздух): blanki, wieże, ściany, ludzie, konie, działa, żywi i umarli, masy ziemi (зубцы, башни, стены, кони, пушки, живые и мертвые, массы земли) — wszystko to porwane w górę płomieniem (все это, подхваченное вверх пламенем), pomieszane, zbite jakby w jeden straszliwy ładunek (смешанное, сбитое, словно в один страшный заряд), wyleciało w powietrze (взлетело в воздух)...

Tak zginął Wołodyjowski, Hektor Kamieniecki (так погиб Володыёвский, Гектор каменецкий), pierwszy żołnierz Rzeczypospolitej (первый солдат Речи Посполитой).

W kolegiacie stanisławowskiej (в станиславовской епархии) stał na środku kościoła wysoki katafalk (стоял посреди костела высокий катафалк) rzęsiście obstawiony świecami (густо обставленный свечами), a na nim leżał w dwóch trumnach (а на нем лежал в двух гробах), ołowianej i drewnianej (свинцовом и деревянном), pan Wołodyjowski. Wieka były już zabite (/верхняя/ крышка была уже забита) i właśnie odprawiano pogrzeb (и как раз совершалась погребальная служба). Życzeniem serdecznym wdowy było (желанием сердечным вдовы было), by ciało spoczęło w Chreptiowie (чтобы тело упокоилось в Хрептёве), lecz że całe Podole było w rękach nieprzyjacielskich (но поскольку все Подолье было в руках вражеских), więc tymczasowo miano je pochować w Stanisławowie (поэтому временно должно было его похоронить в Станиславове), do tego bowiem miasta odesłani zostali (так как к этому городу высланы были) pod konwojem tureckim kamienieccy exules (под конвоем турецким каменецкие [exules — лат. изгнанники]) i tu wydani w ręce wojsk hetmańskich (и тут переданы в руки войск гетманских).

Ostatnie jego słowa były:

— Daj jej, Panie, moc, by zaś cierpliwie to zniosła, daj jej spokój!...

Ach!... Ketling pospieszył się, nie czekając nawet na wyjście regimentów, bo w tej chwili zakołysały się bastiony, huk straszliwy targnął powietrzem: blanki, wieże, ściany, ludzie, konie, działa, żywi i umarli, masy ziemi — wszystko to porwane w górę płomieniem, pomieszane, zbite jakby w jeden straszliwy ładunek, wyleciało w powietrze...

Tak zginął Wołodyjowski, Hektor Kamieniecki, pierwszy żołnierz Rzeczypospolitej.

W kolegiacie stanisławowskiej stał na środku kościoła wysoki katafalk rzęsiście obstawiony świecami, a na nim leżał w dwóch trumnach, ołowianej i drewnianej, pan Wołodyjowski. Wieka były już zabite i właśnie odprawiano pogrzeb. Życzeniem serdecznym wdowy było, by ciało spoczęło w Chreptiowie, lecz że całe Podole było w rękach nieprzyjacielskich, więc tymczasowo miano je pochować w Stanisławowie, do tego bowiem miasta odesłani zostali pod konwojem tureckim kamienieccy exules i tu wydani w ręce wojsk hetmańskich.

Wszystkie dzwony biły w kolegiacie (все колокола звонили в соборе). Kościół zapełniony był tłumem szlachty i żołnierzy (костел был заполнен толпой шляхты и солдат), którzy ostatni raz chcieli rzucić okiem na trumnę Hektora Kamienieckiego (которые хотели в последний раз бросить взгляд на гроб Гектора каменецкого) i pierwszego Rzeczypospolitej kawalera (и первого Речи Посполитой кавалера). Szeptano (шептались), że sam hetman ma na pogrzeb przyjechać (что сам гетман должен на погребение приехать), że jednak nie było go dotąd widać (что, однако, не было его до сих пор видно), a lada chwila mogli nadejść czambułem Tatarzy (а в любую минут у могли нагрянуть чамбулы татарские), przeto postanowiono nie odkładać ceremonii (поэтому решили не откладывать церемонии).

Starzy żołnierze (старые солдаты), przyjaciele lub podkomendni nieboszczyka (друзья или подчиненные покойника), stanęli wieńcem koło katafalku (стояли кольцом вокруг катафалка). Byli między innymi obecni (были среди других присутствующими): pan Muszalski łucznik (пан Мушальский, лучник), i pan Motowidło, i pan Snitko, i pan Hromyka (и пан Мотовило, и пан Снитко, и пан Громыка), i pan Nienaszyniec, i pan Nowowiejski (и пан Ненашинец, и пан Нововейский), i wielu innych, dawnych oficerów ze stanicy (и много других давних офицеров с заставы). Dziwnym trafem (по странному стечению обстоятельств; traf — стечение обстоятельств) nie brakło prawie nikogo z tych (не недоставало = присутствовали почти все из тех), którzy niegdyś zasiadali wieczorami ławy przy ognisku chreptiowskim (кто некогда сиживал вечерами на лавках возле очага хрептёвского); wszyscy wynieśli cało głowy z tej wojny (все они вынесли целыми головы = уцелели на той войне), tylko ów (только тот), który im był wodzem i wzorem (который был для них вождем и образцом), ów rycerz dobry i sprawiedliwy (тот рыцарь добрый и справедливый), straszny dla nieprzyjaciół (страшный для врагов), słodki dla swoich (мягкий для своих), tylko ów (только тот), szermierz nad szermierze z sercem gołębia (фехтовальщик над фехтовальщиками с сердцем голубя) — leżał oto wysoko (лежал там высоко), wśród światła (среди света), w chwale niezmiernej (в славе безмерной), ale w ciszy śmierci (но в тиши смерти).

Wszystkie dzwony biły w kolegiacie. Kościół zapełniony był tłumem szlachty i żołnierzy, którzy ostatni raz chcieli rzucić okiem na trumnę Hektora Kamienieckiego i pierwszego Rzeczypospolitej kawalera. Szeptano, że sam hetman ma na pogrzeb przyjechać, że jednak nie było go dotąd widać, a lada chwila mogli nadejść czambułem Tatarzy, przeto postanowiono nie odkładać ceremonii.

Starzy żołnierze, przyjaciele lub podkomendni nieboszczyka, stanęli wieńcem koło katafalku. Byli między innymi obecni: pan Muszalski łucznik, i pan Motowidło, i pan Snitko, i pan Hromyka, i pan Nienaszyniec, i pan Nowowiejski, i wielu innych, dawnych oficerów ze stanicy. Dziwnym trafem nie brakło prawie nikogo z tych, którzy niegdyś zasiadali wieczorami ławy przy ognisku chreptiowskim; wszyscy wynieśli cało głowy z tej wojny, tylko ów, który im był wodzem i wzorem, ów rycerz dobry i sprawiedliwy, straszny dla nieprzyjaciół, słodki dla swoich, tylko ów, szermierz nad szermierze z sercem gołębia — leżał oto wysoko, wśród światła, w chwale niezmiernej, ale w ciszy śmierci.

Zatwardziałe przez wojnę serca kruszyły się z żalu na ów widok (загрубевшие на войне сердца сокрушались от скорби при виде этого /зрелища/); żółte błyski od świec oświecały srogie (желтые блики от свечей освещали суровые), strapione twarze wojowników (опечаленные лица воинов) i odbijały się błyszczącymi skrami we łzach płynących z oczu (и отражались сверкающими искрами в слезах, текущих из глаз). W środku żołnierskiego koła leżała krzyżem na podłodze Basia (в центре солдатского круга лежала крестом на полу Бася), a obok niej stary (а рядом с ней старый), zniedołężniały, złamany i trzęsący się pan Zagłoba (одряхлевший, сломленный и трясущийся пан Заглоба). Ona przyszła tu piechotą z Kamieńca za wozem wiozącym najdroższą trumnę (она пришла сюда пешком из Каменца за повозкой, везшей самый дорогой гроб), a teraz właśnie przyszła chwila (а теперь как раз пришла минута), że trzeba było tę trumnę oddać ziemi (когда надо было этот гроб отдать земле). Przez całą drogę idąc nieprzytomna (всю дорогу идя бесчувственной), jakby nie do tego świata należąca (словно не к этому свету принадлежащей) — i teraz, przy tym katafalku (и теперь возле этого катафалка), powtarzała bezświadomymi usty (повторяла бессознательными устами): “Nic to (ничего это)!” — powtarzała (повторяла), bo tak jej kazał ten ukochany (поскольку так ей приказал тот любимый), bo to były ostatnie wyrazy (поскольку это были последние слова), które jej przesłał (которые ей прислал); ale w tym powtarzaniu (но в этом повторении) i w tych wyrazach (и в этих словах) były tylko dźwięki bez treści (были только звуки), bez prawdy, bez znaczenia i otuchy (без правды, без значения и утешения). Nie “nic to” było (не «ничего это» было) — jeno żal, ciemność, rozpacz, martwota, jeno nieszczęście niepowrotne (только скорбь, темнота, отчаяние, омертвение, только горе бесповоротное), jeno życie zabite i złamane (только жизнь погибшая и сломанная), jeno błędna świadomość (только безумное сознание), że już nie ma nad nią ni miłosierdzia, ni nadziei (что нет уже над ней ни милосердия, ни надежды), a jest tylko pustka (а есть только пустота) i będzie pustka (и будет пустота), którą wypełnić może jeden Bóg (которую наполнить может один Бог), kiedy śmierć ześle (когда смерть /ей/ пошлет).

Zatwardziałe przez wojnę serca kruszyły się z żalu na ów widok; żółte błyski od świec oświecały srogie, strapione twarze wojowników i odbijały się błyszczącymi skrami we łzach płynących z oczu. W środku żołnierskiego koła leżała krzyżem na podłodze Basia, a obok niej stary, zniedołężniały, złamany i trzęsący się pan Zagłoba. Ona przyszła tu piechotą z Kamieńca za wozem wiozącym najdroższą trumnę, a teraz właśnie przyszła chwila, że trzeba było tę trumnę oddać ziemi. Przez całą drogę idąc nieprzytomna, jakby nie do tego świata należąca — i teraz, przy tym katafalku, powtarzała bezświadomymi usty: “Nic to!” — powtarzała, bo tak jej kazał ten ukochany, bo to były ostatnie wyrazy, które jej przesłał; ale w tym powtarzaniu i w tych wyrazach były tylko dźwięki bez treści, bez prawdy, bez znaczenia i otuchy. Nie “nic to” było — jeno żal, ciemność, rozpacz, martwota, jeno nieszczęście niepowrotne, jeno życie zabite i złamane, jeno błędna świadomość, że już nie ma nad nią ni miłosierdzia, ni nadziei, a jest tylko pustka i będzie pustka, którą wypełnić może jeden Bóg, kiedy śmierć ześle.

Dzwony biły (колокола били); u wielkiego ołtarza kończyła się msza (у большого алтаря заканчивалась месса). Na koniec zabrzmiał wysoki (наконец зазвенел высокий), jakby z otchłani wołający głos księdza (словно из бездны взывающий голос ксендза): “ Requiescat in pace ([requiescat in pace — лат. да почиет с миром])!” Drgania febryczne wstrząsnęły Basią (лихорадочная дрожь встряхнула Басю), a w nieprzytomnej głowie zerwała się tylko jedna myśl (а в безумной голове пронеслась только одна мысль): “Już, już mi go zabiorą (уже, уже у меня его заберут)!..” Lecz nie był to jeszcze koniec ceremonii (но не был это еще конец церемонии). Rycerstwo przygotowało liczne mowy (рыцарство приготовило многочисленные речи), które miały być wypowiedziane przy spuszczaniu trumny w dół (которые должны были быть произнесены при опускании гроба вниз = в яму), tymczasem zaś wyszedł na ambonę ksiądz Kamiński (тем временем вышел на амвон ксензд Каминский), ten sam (тот самый), który dawniej w Chreptiowie często przesiadywał (который прежде в Хрептёве часто сиживал) i który w czasie choroby Basi na śmierć ją dysponował (и который во время болезни Баси к смерти ее готовил).

W kościele poczęli ludzie chrząkać i kasłać (в костеле начали люди откашливаться и кашлять), jako zwykle przed kazaniem (как обычно перед проповедью), po czym ucichli i wszystkie oczy zwróciły się na ambonę (после чего утихли и все глаза повернулись к амвону).

Wtem z ambony ozwało się warczenie bębna (вдруг с амвона послышалось тарахтенье барабана).

Zdumieli się słuchacze (изумились слушатели). Ksiądz Kamiński zaś bił w bęben (а ксендз Каминский бил в барабан), jakby na trwogę (словно /сигнал/ тревоги); nagle urwał (вдруг оборвал) i nastała cisza śmiertelna (и наступила тишина смертельная). Po czym warczenie ozwało się po raz drugi (после чего /барабанный/ бой прозвучал во второй раз), trzeci (третий); nagle ksiądz Kamiński cisnął pałeczki na podłogę kościelną (внезапно ксендз Каминский швырнул палочки на пол костельный), podniósł obie ręce w górę i zawołał (поднял обе руки вверх и воскликнул):

— Panie pułkowniku Wołodyjowski (пан полковник Володыёвский)!

Odpowiedział mu krzyk spazmatyczny Basi (ответил ему спазматический = сдавленный крик Баси). W kościele uczyniło się po prostu straszno (в костеле стало просто страшно). Pan Zagłoba podniósł się (пан Заглоба поднял) i na współkę z panem Muszalskim (и вместе с паном Мушальским) wynieśli omdlałą niewiastę z kościoła (вынесли лишившуюся чувств женщину из костела).

Dzwony biły; u wielkiego ołtarza kończyła się msza. Na koniec zabrzmiał wysoki, jakby z otchłani wołający głos księdza: “ Requiescat in pace! ” Drgania febryczne wstrząsnęły Basią, a w nieprzytomnej głowie zerwała się tylko jedna myśl: “Już, już mi go zabiorą!...” Lecz nie był to jeszcze koniec ceremonii. Rycerstwo przygotowało liczne mowy, które miały być wypowiedziane przy spuszczaniu trumny w dół, tymczasem zaś wyszedł na ambonę ksiądz Kamiński, ten sam, który dawniej w Chreptiowie często przesiadywał i który w czasie choroby Basi na śmierć ją dysponował.

W kościele poczęli ludzie chrząkać i kasłać, jako zwykle przed kazaniem, po czym ucichli i wszystkie oczy zwróciły się na ambonę.

Wtem z ambony ozwało się warczenie bębna.

Zdumieli się słuchacze. Ksiądz Kamiński zaś bił w bęben, jakby na trwogę; nagle urwał i nastała cisza śmiertelna. Po czym warczenie ozwało się po raz drugi, trzeci; nagle ksiądz Kamiński cisnął pałeczki na podłogę kościelną, podniósł obie ręce w górę i zawołał:

— Panie pułkowniku Wołodyjowski!

Odpowiedział mu krzyk spazmatyczny Basi. W kościele uczyniło się po prostu straszno. Pan Zagłoba podniósł się i na współkę z panem Muszalskim wynieśli omdlałą niewiastę z kościoła.

Tymczasem ksiądz wołał dalej (тем временем ксендз взывал далее):

— Dla Boga, panie Wołodyjowski (ради Бога, пан Володыёвский)! Larum grają ([larum — лат. тревогу] играют)! Wojna (война)! Nieprzyjaciel w granicach (враг у /наших/ границ)! a ty się nie zrywasz (а ты не срываешься /с места/)! szabli nie chwytasz (за саблю не хватаешься)? na koń nie siadasz (на коня не садишься)? Co się stało z tobą, żołnierzu (что это случилось с тобой солдат)? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty (/ты/ лишился своей прежней добродетели), że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz (что нас одних в скорби только и тревоге оставляешь)?

Wezbrały rycerskie piersi (наполнились /волнением/ рыцарские груди) i płacz powszechny zerwał się w kościele (и плач всеобщий разразился в костеле), i zrywał się jeszcze kilkakrotnie (и еще несколько раз поднимался), gdy ksiądz cnotę, miłość ojczyzny i męstwo zmarłego wysławiał (когда ксендз добродетель, любовь к отчизне и мужество умершего прославлял), a i kaznodzieję porwały własne słowa (но и проповедника увлекли собственные слова). Twarz mu pobladła (лицо его побледнело); czoło okryło się potem (лоб покрылся потом), głos drżał (голос дрожал). Uniósł go żal nad zmarłym rycerzem (охватила его скорбь по умершему рыцарю), żal nad Kamieńcem (скорбь по Каменцу), żal nad zgnębioną rękoma wyznawców księżyca Rzecząpospolitą (скорбь по униженной руками приверженцев полумесяца Речи Посполитой), i taką wreszcie kończył swoją mowę modlitwą (и такой, наконец, закончил свою проповедь молитвой):

— Kościoły, o Panie, zmienią na meczety (костелы, о Господи, заменят мечетями) i Koran śpiewać będą tam (и Коран петь = исповедовать будут там), gdzieśmy dotychczas Ewangelię śpiewali (где мы до сих пор Евангелие исповедовали). Pogrążyłeś nas, Panie (погубил /Ты/ нас, Господи), odwróciłeś od nas oblicze Twoje (отвернул от нас лицо Твое) i w moc sprosnemu Turczynowi nas podałeś (и во власть нечестивому турчину нас отдал). Niezbadane Twoje wyroki (неисповедимы Твои пути), lecz kto, o Panie, teraz opór mu stawi (но кто, о Господи, теперь сопротивление ему окажет)? Jakie wojska na kresach wojować go będą (какие войска на границах воевать с ним будут)? Ty, dla którego nic nie jest w świecie zakryte (Ты, для кого ничего нет в мире закрытого = тайного). Ty wiesz najlepiej (Ты знаешь лучше), że nie masz nad naszą jazdę (что нет лучше нашей конницы)! Która ci, Panie, tak skoczy (которая на тех, Господи, так ринется), jako nasza skoczyć potrafi (как наша ринуться сумеет)? Takichże obrońców się pozbywasz (каких же защитников /Ты/ лишился), za których plecami całe chrześcijaństwo mogło wysławiać imię Twoje (за чьими плечами все христианство могло восславить имя Твое)? Ojcze dobrotliwy (Отче всеблагой)! nie opuszczaj nas (не оставь нас)! okaż miłosierdzie Twoje (окажи милосердие твое)! ześlij nam obrońcę (пошли нам защитника), ześlij sprosnego Mahometa pogromcę (пошли способного Магомета одолеть), niech tu przyjdzie (пусть сюда придет), niech stanie między nami (пусть встанет между нами), niech podniesie upadłe serca nasze (пусть поднимет упавшие сердца = дух наш), ześlij go, Panie (пошли его, Господи)!..

Tymczasem ksiądz wołał dalej:

— Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! Nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz! szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?

Wezbrały rycerskie piersi i płacz powszechny zerwał się w kościele, i zrywał się jeszcze kilkakrotnie, gdy ksiądz cnotę, miłość ojczyzny i męstwo zmarłego wysławiał, a i kaznodzieję porwały własne słowa. Twarz mu pobladła; czoło okryło się potem, głos drżał. Uniósł go żal nad zmarłym rycerzem, żal nad Kamieńcem, żal nad zgnębioną rękoma wyznawców księżyca Rzecząpospolitą, i taką wreszcie kończył swoją mowę modlitwą:

— Kościoły, o Panie, zmienią na meczety i Koran śpiewać będą tam, gdzieśmy dotychczas Ewangelię śpiewali. Pogrążyłeś nas, Panie, odwróciłeś od nas oblicze Twoje i w moc sprosnemu Turczynowi nas podałeś. Niezbadane Twoje wyroki, lecz kto, o Panie, teraz opór mu stawi? Jakie wojska na kresach wojować go będą? Ty, dla którego nic nie jest w świecie zakryte. Ty wiesz najlepiej, że nie masz nad naszą jazdę! Która ci, Panie, tak skoczy, jako nasza skoczyć potrafi? Takichże obrońców się pozbywasz, za których plecami całe chrześcijaństwo mogło wysławiać imię Twoje? Ojcze dobrotliwy! nie opuszczaj nas! okaż miłosierdzie Twoje! ześlij nam obrońcę, ześlij sprosnego Mahometa pogromcę, niech tu przyjdzie, niech stanie między nami, niech podniesie upadłe serca nasze, ześlij go, Panie!...

W tej chwili rum uczynił się przy drzwiach (в эту минуту суматоха поднялась у дверей) i do kościoła wszedł pan hetman Sobieski (и в костел вошел пан гетман Собеский). Oczy wszystkich zwróciły się na niego (глаза всех обратились к нему), dreszcz jakiś wstrząsnął ludźmi (дрожь какая-то встряхнула людей), a on szedł z brzękiem ostróg ku katafalkowi (а он шел с звоном шпор = звеня шпорами, к катафалку), wspaniały (прекрасный), z twarzą rzymskiego cezara (с лицом римского цезаря), ogromny (огромный)...

Zastęp żelaznego rycerstwa szedł za nim (отряд железного рыцарства = латников шел за ним).

Salvator ([Salvator — лат. Спаситель]! — krzyknął w proroczym uniesieniu ksiądz (крикнул в пророческом воодушевлении ксендз).

A on klęknął przy katafalku i począł się modlić za duszę Wołodyjowskiego (а он опустился на колени возле катафалка и принялся молиться).

W tej chwili rum uczynił się przy drzwiach i do kościoła wszedł pan hetman Sobieski. Oczy wszystkich zwróciły się na niego, dreszcz jakiś wstrząsnął ludźmi, a on szedł z brzękiem ostróg ku katafalkowi, wspaniały, z twarzą rzymskiego cezara, ogromny...

Zastęp żelaznego rycerstwa szedł za nim.

Salvator! — krzyknął w proroczym uniesieniu ksiądz.

A on klęknął przy katafalku i począł się modlić za duszę Wołodyjowskiego.


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: