Польский язык с Генриком Сенкевичем 8 страница

— Ślubów przecie nie mógł jeszcze wykonać — wtrącił pan marszałek-ale go waszmość nie naglij, żeby się właśnie nie zaciął, a i z tym się trzeba rachować, czy się wola boska w jego intencji nie objawiła?

on był nie ksiądz, jeno dragon. Gdyby pełnym rozumem władnąc, takowe postanowienie w spokoju i z rozmysłem uczynił, nic bym nie mówił; ale wola boska nie uderza na człeka w desperacji, jako właśnie raróg na cyrankę. Nie będę go naglił. Nim pójdę, dobrze pierwej sobie ułożę, co mu mam powiedzieć, aby się od razu nie zlisił; ale w Bogunadzieja! Konfidował zawsze żołnierzysko więcej memu dowcipowi niż swemu; tuszę, że i teraz tak będzie, chyba że się całkiem odmienił.

Rozdział V (Глава V)

Nazajutrz (на другой день), zaopatrzywszy się w listy księdza prymasa (заручившись письмом ксендза примаса) i ułożywszy cały plan z Hasslingiem (и составив целый план с Гасслингом), zadzwonił pan Zagłoba do furty klasztornej na Mons regius (позвонил пан Заглоба у калитки монастыря на Mons regius). Serce biło mu mocno (сердце у него билось сильно) na myśl (при мысли), jak go przyjmie pan Wołodyjowski (как его примет пан Володыёвский), i sam też, choć sobie ułożył z gory (и сам тоже, хотя себе сочинил), co mu powie (что ему скажет), poznał (сознавал), że dużo zależało od przyjęcia (что многое зависит от приема), jakiego dozna (какого получит). Tak myśląc pociągnął za dzwonek drugi raz (так размышляя, потянулся к колокольчику во второй раз), a gdy klucz zaskrzypiał w zamku i furta odchyliła się nieco (а когда ключ заскрипел в замке и калитка отворилась немного), wpakował się w nią zaraz (всунулся в нее тотчас), trochę przemocą (немного нажав: przemocą — с усилием), i rzekł do zmieszanego młodego mniszka (и сказал смущенному молодому монашку):

— Wiem, że żeby wejść tutaj (знаю, что чтобы войти сюда), osobną permisję mieć trzeba (особое позволение иметь надо), ale ja mam list od księdza arcybiskupa (но я имею письмо от ксендза архиепископа), któren zechciej (которое желаю), carissime frater, księdzu przeorowi oddać ([carissime frater — лат. дорогой брат] ксендзу приору отдать).

— Stanie się wedle woli waszmości (произойдет согласно воле вашей милости) — odpowiedział furtian skłoniwszy się na widok prymasowskiej pieczęci (ответил привратник, склонившись при виде примасовой печати).

Nazajutrz, zaopatrzywszy się w listy księdza prymasa i ułożywszy cały plan z Hasslingiem, zadzwonił pan Zagłoba do furty klasztornej na Mons regius. Serce biło mu mocno na myśl, jak go przyjmie pan Wołodyjowski, i sam też, choć sobie ułożył z góry, co mu powie, poznał, że dużo zależało od przyjęcia, jakiego dozna. Tak myśląc pociągnął za dzwonek drugi raz, a gdy klucz zaskrzypiał w zamku i furta odchyliła się nieco, wpakował się w nią zaraz, trochę przemocą, i rzekł do zmieszanego młodego mniszka:

— Wiem, że żeby wejść tutaj, osobną permisję mieć trzeba, ale ja mam list od księdza arcybiskupa, któren zechciej, carissime frater, księdzu przeorowi oddać.
— Stanie się wedle woli waszmości — odpowiedział furtian skłoniwszy się na widok prymasowskiej pieczęci.

To rzekłszy pociągnął za rzemień (сказав это, /он/ потянулся за ремнем) wiszący u serca dzwonka i dwa razy uderzył (висящим у сердца колокольчика = язычка колокольчика, и два раза ударил = дважды звякнул), aby kogoś przywołać (чтобы кого-нибудь позвать), bo sam nie miał prawa odejść od furty (потому что сам не имел права отойти от калитки). Na on głos pojawił się drugi mnich (на оный голос появился второй монах) i zabrawszy list (и забрав письмо), oddalił się z nim w milczeniu (удалился с ним в молчании), pan Zagłoba zaś złożył na ławce zawinięcie (пан Заглоба же положил на лавку узелок), które miał ze sobą (который имел с собой), po czym siadł sam i sapać począł mocno (после чего сел сам и начал мощно отдуваться).

Frater ([frater — лат. брат]) — rzekł wreszcie (сказал /он/ наконец) — a jak dawno w zakonie (а как давно /ты/ в ордене)?

— Piąty rok (пятый год) — odrzekł furtian (ответил привратник).

— Proszę, taki młody, a już piąty rok (прошу = скажи на милость, такой молодой, а уже пятый год)! To już, choćby się chciało wyjść, za późno (так уже, хотя бы и захотел выйти /отсюда/, да поздно)! A musiało się nieraz zatęsknić za światem (а должно быть, не раз тосковал по миру), bo to, mosterdzieju, jednemu wojenka pachnie (а это, конечно, одному воинская служба пахнет = манит), drugiemu uczty (другому гулянки), trzeciemu białogłowy (третьему невесты)...

To rzekłszy pociągnął za rzemień wiszący u serca dzwonka i dwa razy uderzył, aby kogoś przywołać, bo sam nie miał prawa odejść od furty. Na on głos pojawił się drugi mnich i zabrawszy list, oddalił się z nim w milczeniu, pan Zagłoba zaś złożył na ławce zawinięcie, które miał ze sobą, po czym siadł sam i sapać począł mocno.

Frater — rzekł wreszcie — a jak dawno w zakonie?

— Piąty rok — odrzekł furtian.

— Proszę, taki młody, a już piąty rok! To już, choćby się chciało wyjść, za późno! A musiało się nieraz zatęsknić za światem, bo to, mosterdzieju, jednemu wojenka pachnie, drugiemu uczty, trzeciemu białogłowy...

Apage ([аpage — лат. изыди]! — rzekł mniszek żegnając się pobożnie (сказал монашек, перекрестившись набожно).

— Jakże (так что)? Nie brała pokusa wyjść (не было соблазна выйти)? — powtórzył Zagłoba (повторил Заглоба).

Lecz mniszek spojrzał z nieufnością (но монашек глянул с недоверием) na rozmawiającego tak dziwnie arcybiskupiego wysłańca i odrzekł (на разговаривающего так странно посланца архиепископа и ответил):

— Za kim się tu drzwi zamkną, ten już nie wychodzi (за кем эти двери замкнулись, тот уже не выйдет).

— To obaczym jeszcze (это посмотрим еще)! Co tam z panem Wołodyjowskim się dzieje (что там с паном Володыёвским происходит)? Zdrów (здоров ли)?

— Nie masz tu nikogo, co by się tak nazywał (нет тут никого, кто бы так звался).

— Brat Michał (брат Михал)? — rzekł na próbę pan Zagłoba (сказал наугад пан Заглоба). — Dawny pułkownik dragoński (бывший драгунский полковник), który tu wszedł niedawno (который сюда вошел недавно)?

— Tego bratem Jerzym nazywamy (того братом Ежи называем), ale on dotąd ślubów nie wykonał (но от до сих пор обетов не давал) i wykonać ich przed terminem nie może (и выполнить их раньше срока не может).

— I pewno nie wykona, bo nie uwierzysz, frater, co to był za podwikarz (и наверняка не выполнит, ибо не поверишь, frater, что это был за сердцеед)! Drugiego tak na białogłowską cnotę zawziętego (другого такого на девичью невинность падкого) nie znalazłbyś we wszystkich zako (не нашлось бы ни в какой орде…)... chciałem powiedzieć (хотел сказать): we wszystkich pułkach z całego komputu (во всех полках целого войска)...

Apage! — rzekł mniszek żegnając się pobożnie.

— Jakże? Nie brała pokusa wyjść? — powtórzył Zagłoba.

Lecz mniszek spojrzał z nieufnością na rozmawiającego tak dziwnie arcybiskupiego wysłańca i odrzekł:

— Za kim się tu drzwi zamkną, ten już nie wychodzi.

— To obaczym jeszcze! Co tam z panem Wołodyjowskim się dzieje? zdrów?

— Nie masz tu nikogo, co by się tak nazywał.

— Brat Michał? — rzekł na próbę pan Zagłoba. — Dawny pułkownik dragoński, który tu wszedł niedawno?

— Tego bratem Jerzym nazywamy, ale on dotąd ślubów nie wykonał i wykonać ich przed terminem nie może.

— I pewno nie wykona, bo nie uwierzysz, frater, co to był za podwikarz! Drugiego tak na białogłowską cnotę zawziętego nie znalazłbyś we wszystkich zako... chciałem powiedzieć: we wszystkich pułkach z całego komputu...

— Mnie się tego słuchać nie godzi (мне такое слушать не годится) — odparł z coraz większym zdziwieniem i zgorszeniem mnich (ответил со все большим удивлением и огорчением монах).

— Słuchajże, frater (слушай же, frater). Nie wiem, gdzie u was moda przyjmować (не знаю, где у вас мода принимать /гостей/), ale jeśli tu, na tym miejscu, to radzęć (но если тут, на этом месте, то советую), jak tu przyjdzie brat Jerzy (когда сюда придет брат Ежи), odejść lepiej, ot, do tej izby przy furcie (отойди лучше, вон к той келье возле калитки), bo my tu o nader światowych rzeczach będziemy rozmawiali (ибо мы тут о весьма мирских вещах будем разговаривать).

— Ja i zaraz wolę odejść (я и сейчас желаю отойти) — rzekł mnich (сказал монах).

Tymczasem pokazał się Wołodyjowski (тем временем показался Володыёвский), czyli raczej brat Jerzy (или, скорее, брат Ежи), ale Zagłoba nie poznał nadchodzącego (но Заглоба не узнал подходящего /к ним/), bo pan Michał zmienił się wielce (потому что пан Михал очень изменился).

— Mnie się tego słuchać nie godzi — odparł z coraz większym zdziwieniem i zgorszeniem mnich.

— Słuchajże, frater. Nie wiem, gdzie u was moda przyjmować, ale jeśli tu, na tym miejscu, to radzęć, jak tu przyjdzie brat Jerzy, odejść lepiej, ot, do tej izby przy furcie, bo my tu o nader światowych rzeczach będziemy rozmawiali.

— Ja i zaraz wolę odejść — rzekł mnich.

Tymczasem pokazał się Wołodyjowski, czyli raczej brat Jerzy, ale Zagłoba nie poznał nadchodzącego, bo pan Michał zmienił się wielce.

Naprzód, w długim białym habicie (сначала = во-первых, в длинном белом монашеском одеянии) wydawał się wyższy (/он/ показался выше) niż w dragońskim kolecie (чем в драгунском колете); po wtóre (во-вторых), sterczące dawniej ku oczom wąsiki (торчащие к глазам = вверх усики) nosił teraz ku dołowi (носил = обвисли теперь вниз) i brodę usiłował zapuścić (и бороду старался отрастить), która tworzyła dwa żółte kosmyczki nie dłuższe nad pół palca (которая создавала два желтых клока, не длиннее, чем на полпальца); na koniec wychudł i wymizerniał bardzo (наконец /он/ отощал и очень высох), oczy jego straciły dawny blask (глаза его утратили бывший блеск) i zbliżał się powoli (и приближался /он/ медленно), mając ręce ukryte na piersiach pod habitem (держа руки на груди под рясой) i spuszczoną głowę (и опущенной голову = опустив голову).

Zagłoba nie poznawszy go myślał (Заглоба, не узнав его, подумал), że to może sam przeor nadchodzi (что это, может, сам приор подходит), więc podniósł się z ławy i zaczął mówić (поэтому поднялся с лавки и начал говорить):

Laudetur ([laudetur — лат. да прославится]...

Nagle spojrzał bliżej, ręce roztworzył i zakrzyknął (внезапно подошел ближе, руки раскинул и воскликнул):

— Panie Michale! panie Michale (пан Михал! пан Михал)!

Naprzód, w długim białym habicie wydawał się wyższy niż w dragońskim kolecie; po wtóre, sterczące dawniej ku oczom wąsiki nosił teraz ku dołowi i brodę usiłował zapuścić, która tworzyła dwa żółte kosmyczki nie dłuższe nad pół palca; na koniec wychudł i wymizerniał bardzo, oczy jego straciły dawny blask i zbliżał się powoli, mając ręce ukryte na piersiach pod habitem i spuszczoną głowę.

Zagłoba nie poznawszy go myślał, że to może sam przeor nadchodzi, więc podniósł się z ławy i zaczął mówić:

Laudetur...

Nagle spojrzał bliżej, ręce roztworzył i zakrzyknął:

— Panie Michale! panie Michale!

Brat Jerzy dał się porwać w objęcia (брат Ежи позволил заключить себя в объятья), coś na kształt łkania wstrząsnęło mu piersi (что-то вроде рыданий всколыхнуло ему грудь), ale oczy jego pozostały suche (но глаза его остались сухими). Zagłoba ściskał go długo (Заглоба стискивал его долго), na koniec począł mówić (наконец начал говорить = заговорил):

— Nie sam nad swoim nieszczęściem płakałeś (не один /ты/ над своим несчастьем плачешь). Płakałem ja, płakali Skrzetuscy i Kmicicowie (плакал я, плакали Скшетуские и Кмицицы). Wola boska (воля Божья)! zgódź się z nią, Michale (примирись с ней, Михал)! Niechże cię Ojciec Miłosierny pocieszy, nagrodzi (пусть же Отец Милосердный услышит, вознаградит)!... Dobrześ uczynił (хорошо поступил /ты/), żeś na czas w tych oto murach się zamknął (что на время за этими вот стенами укрылся). Nie masz w nieszczęściu nic lepszego nad modlitwę i pobożne rozmyślania (нет в несчастье ничего лучшего, чем молитва и набожные размышления). Daj, niech cię jeszcze raz uściskam (дай-ка, еще раз обниму /тебя/). Przez łzy ledwie że cię dojrzeć mogę (из-за слез едва видеть /тебя/ могу)!

Brat Jerzy dał się porwać w objęcia, coś na kształt łkania wstrząsnęło mu piersi, ale oczy jego pozostały suche. Zagłoba ściskał go długo, na koniec począł mówić:

— Nie sam nad swoim nieszczęściem płakałeś. Płakałem ja, płakali Skrzetuscy i Kmicicowie. Wola boska! zgódź się z nią, Michale! Niechże cię Ojciec Miłosierny pocieszy, nagrodzi!... Dobrześ uczynił, żeś na czas w tych oto murach się zamknął. Nie masz w nieszczęściu nic lepszego nad modlitwę i pobożne rozmyślania. Daj, niech cię jeszcze raz uściskam. Przez łzy ledwie że cię dojrzeć mogę!

I pan Zagłoba płakał naprawdę (и пан Заглоба действительно заплакал), widokiem Wołodyjowskiego poruszony (видом Володыёвского растроганный), wreszcie tak mówił dalej (наконец так сказал далее):

— Wybacz (извини), żem ci twe rozmyślania przerwał (что твои размышления прервал), ale jużże nie mogłem inaczej uczynić (но уж не мог иначе поступить), i sam mi słuszność przyznasz (и /ты/ сам мою правоту признаешь), gdy ci racje moje przytoczę (когда доводы мои послушаешь)! Ej, Michale (ах, Михал)! siłaśmy ze sobą złego i dobrego zażyli (много же мы вместе плохого и хорошего пережили)! Znalazłeśże za tą kratą jakową pociechę (нашел ли ты за этой оградой хоть какое-то утешение)?

— Znalazłem (нашел) — odrzecze pan Michał (ответил пан Михал) — w tych słowach (в тех словах), które tu co dzień słyszę i powtarzam (которые тут каждый день слышу и повторяю), a które do śmierci chcę powtarzać (и которые до смерти хочу повторять): memento mori ([memento mori — лат. помни о смерти]). W śmierci jest dla mnie pociecha (в смерти мое утешение).

— Hm (гм)! śmierć łatwiej na polu bitwy znaleźć niż w klasztorze (смерть легче на поле битвы найти, чем в монастыре), gdzie życie tak idzie (где жизнь так идет), jakoby kto z kłębka powoli nić odwijał (словно кто-то с клубка медленно нить отматывает).

— Nie masz tu życia (нет тут жизни), bo nie masz spraw ziemskich (потому что тут нет дел земных), i zanim dusza ciało opuści (и хотя душа тело пока не оставила), już jakoby na innym świecie żywie (уже словно бы в другом мире обитает).

— Kiedy tak (коли так), to już ci nie powiem (то уже не скажу /тебе/), że się orda białogrodzka na Rzeczpospolitą w wielkiej potędze gotuje (что орда белогородская на Речь Посполитую с большими силами готовится), bo cóż cię to obchodzić może (ибо что-либо /мирское/ разве тебя касаться может)?

I pan Zagłoba płakał naprawdę, widokiem Wołodyjowskiego poruszony, wreszcie tak mówił dalej:

— Wybacz, żem ci twe rozmyślania przerwał, ale jużże nie mogłem inaczej uczynić, i sam mi słuszność przyznasz, gdy ci racje moje przytoczę! Ej, Michale! siłaśmy ze sobą złego i dobrego zażyli! Znalazłeśże za tą kratą jakową pociechę?

— Znalazłem — odrzecze pan Michał — w tych słowach, które tu co dzień słyszę i powtarzam, a które do śmierci chcę powtarzać: memento mori. W śmierci jest dla mnie pociecha.

— Hm! śmierć łatwiej na polu bitwy znaleźć niż w klasztorze, gdzie życie tak idzie, jakoby kto z kłębka powoli nić odwijał.

— Nie masz tu życia, bo nie masz spraw ziemskich, i zanim dusza ciało opuści, już jakoby na innym świecie żywie.

— Kiedy tak, to już ci nie powiem, że się orda białogrodzka na Rzeczpospolitą w wielkiej potędze gotuje, bo cóż cię to obchodzić może?

Pan Michał wąsikami nagle ruszył (пан Михал усами вдруг задвигал) i prawicą mimo woli do lewego boku sięgnął (и /его/ правая рука невольно к левому боку потянулась), ale nie znalazłszy szabli (но не найдя сабли), zaraz obie ręce pod habit schował (тотчас обе руки под рясу спрятал), spuścił głowę i rzekł (опустил голову и сказал):

Memento mori ([memento mori — лат. помни о смерти])!

— Słusznie, słusznie (правильно, правильно)! — rzekł Zagłoba mrugając z pewnym zniecierpliwieniem swoim zdrowym okiem (сказал Заглоба, моргая с некоторым нетерпением своим здоровым глазом). — Wczoraj jeszcze pan Sobieski (вчера еще пан Собеский), hetman, mówił (гетман, сказал): “Niechby Wołodyjowski choć przez tę jedną nawałnicę przesłużył (пускай бы Володыёвский хоть еще это одно нашествие прослужит), a potem do jakiego chce klasztoru szedł (а потом в какой хочет монастырь идет). Bóg by się o to nie rozgniewał (Господь бы на него за это не разгневался), owszem, zasługę miałby taki mnich tym większą (наоборот, заслуги имел бы монах тем большие)." Ale trudno ci się i dziwić (но трудно и удивляться), że własne uspokojenie nad szczęście ojczyzny przekładasz (что собственное спокойствие над счастьем = выше счастья отчизны /ты/ толкуешь), bo przecie (как говорится): prima charitas ab ego ([prima charitas ab ego — здесь: лат. = своя рубашка ближе к телу]).

Nastała długa chwila milczenia (настала долгая минута молчания), tylko wąsy pana Michała zjeżyły się jakoś i poczęły się szybko (только усы пана Михала как-то встопорщились и начали быстро), choć lekko, poruszać (хоть и слегка, шевелиться).

Pan Michał wąsikami nagle ruszył i prawicą mimo woli do lewego boku sięgnął, ale nie znalazłszy szabli, zaraz obie ręce pod habit schował, spuścił głowę i rzekł:

Memento mori!

— Słusznie, słusznie! — rzekł Zagłoba mrugając z pewnym zniecierpliwieniem swoim zdrowym okiem. — Wczoraj jeszcze pan Sobieski, hetman, mówił: “Niechby Wołodyjowski choć przez tę jedną nawałnicę przesłużył, a potem do jakiego chce klasztoru szedł. Bóg by się o to nie rozgniewał, owszem, zasługę miałby taki mnich tym większą.” Ale trudno ci się i dziwić, że własne uspokojenie nad szczęście ojczyzny przekładasz, bo przecie: prima charitas ab ego. Nastała długa chwila milczenia, tylko wąsy pana Michała zjeżyły się jakoś i poczęły się szybko, choć lekko, poruszać.

— Ślubów jeszcze nie wykonałeś (обета еще не давал) — spytał wreszcie Zagłoba (спросил наконец Заглоба) — i wyjść w każdej chwili możesz (и выйти в любую минуту можешь)?

— Nie jestem jeszcze zakonnikiem (/я/ еще не монах), bom czekał na łaskę bożą i na to (потому что ждал Божьего благословения и того), by wszystkie ziemskie myśli boleśne opuściły duszę moją (дабы все земные мысли горестные отпустили душу мою). Ale łaska jest nade mną (но /Божье/ благословение есть надо мной), spokój mi wraca (покой ко мне возвращается), wyjść mogę (выйти могу), ale już nie chcę (но уже не хочу), gdyż zbliża się termin (когда приближается срок), w którym z czystym sumieniem i próżen ziemskich pożądliwości, będę mógł śluby wykonać (в который с чистой совестью и земных помыслов чуждый, буду мочь обет выполнить).

— Nie chcę ja cię od tego odwodzić (не хочу я тебя от этого отговаривать), owszem, chwalę rezolucję (наоборот, одобряю /твое/ решение), chociaż pamiętam (хотя помню), że gdy Skrzetuski zamierzył swego czasu mnichem zostać (что когда Скшетуский намеревался в свое время монахом стать), to jednak czekał z tym (то однако ждал этого), póki by ojczyzna od nawałności nieprzyjacielskiej wolna nie była (пока бы отчизна от неприятельского нашествия свободной не стала). Ale czyń, jak chcesz (но поступай, как хочешь). Zaiste nie ja cię będę odwodził (ей-ей, я тебя не буду отговаривать), bom i sam czuł swego czasu do życia zakonnego wokację (ибо и сам чувствовал в свое время к жизни монашеской тягу). Pięćdziesiąt lat temu zacząłem już nawet nowicjat (пятьдесят лет тому /назад/ начал уже даже послушничество); szelmą jestem, jeśli łżę (шельма буду, если лгу)! No (ну)! Bóg inaczej pokierował (Бог иначе распорядился иначе)... To ci tylko powiem (тебе же только скажу), Michale, że teraz musisz wyjść ze mną choć na parę dni (Михал, что сейчас должен выйти со мной хоть на пару дней).

— Ślubów jeszcze nie wykonałeś — spytał wreszcie Zagłoba — i wyjść w każdej chwili możesz?

— Nie jestem jeszcze zakonnikiem, bom czekał na łaskę bożą i na to, by wszystkie ziemskie myśli boleśne opuściły duszę moją. Ale łaska jest nade mną, spokój mi wraca, wyjść mogę, ale już nie chcę, gdyż zbliża się termin, w którym z czystym sumieniem i próżen ziemskich pożądliwości, będę mógł śluby wykonać.

— Nie chcę ja cię od tego odwodzić, owszem, chwalę rezolucję, chociaż pamiętam, że gdy Skrzetuski zamierzył swego czasu mnichem zostać, to jednak czekał z tym, póki by ojczyzna od nawałności nieprzyjacielskiej wolna nie była. Ale czyń, jak chcesz. Zaiste nie ja cię będę odwodził, bom i sam czuł swego czasu do życia zakonnego wokację. Pięćdziesiąt lat temu zacząłem już nawet nowicjat; szelmą jestem, jeśli łżę! No! Bóg inaczej pokierował... To ci tylko powiem, Michale, że teraz musisz wyjść ze mną choć na parę dni.

— Czemu mam wyjść (зачем мне выходить)? Ostawcie mnie w spokoju (оставь меня в покое) — odrzekł Wołodyjowski (ответил Володыёвский). Zagłoba podniósł połę od kontusza do oczu i ślochać począł (Заглоба поднес полу от кунтуша к глазам и начал рыдать).

— Dla siebie (для себя) — mówił przerywanym głosem (сказал прерывающимся голосом) — o ratunek nie proszę (о спасении не прошу), choć mnie książę Bogusław Radziwiłł zemstą ściga i morderców na mnie zasadza (хоть меня князь Богуслав Радзивилл в отместку преследует и убийц на меня насылает), a mnie starego nie masz komu bronić i osłaniać (а меня, старого, некому уже защитить и оградить)... Myślałem, że ty (думал, что ты)! Mniejsza z tym (да не будем об этом)!... Ja cię zawsze będę miłował, choćbyś mnie zgoła znać nie chciał (я тебя всегда буду любить, хотя бы меня и знать совсем не захочешь)... Módl się tylko za duszę moją (молись только за душу мою), bo ja rąk Bogusławowych nie ujdę (ибо мне от рук Богуслава не уйти)!... Niech mnie spotka, co ma spotkać (пусть меня постигнет, что должно постичь = будь что будет). Ale inny twój przyjaciel (но другой твой друг), który każdym kawałkiem chleba z tobą się dzielił (который каждым куском хлеба с тобой делился), kona i koniecznie widzieć cię pragnie (умирает и непременно тебя видеть тебя стремится), i nie chce bez ciebie umierać (не хочет без тебя умирать), bo ma ci wyznania jakoweś uczynić (ибо должен признание тебе какое-то сделать), od których spokój jego duszy zależy (от которых покой его души зависит).

— Czemu mam wyjść? Ostawcie mnie w spokoju — odrzekł Wołodyjowski. Zagłoba podniósł połę od kontusza do oczu i ślochać począł.

— Dla siebie — mówił przerywanym głosem — o ratunek nie proszę, choć mnie książę Bogusław Radziwiłł zemstą ściga i morderców na mnie zasadza, a mnie starego nie masz komu bronić i osłaniać... Myślałem, że ty! Mniejsza z tym!... Ja cię zawsze będę miłował, choćbyś mnie zgoła znać nie chciał... Módl się tylko za duszę moją, bo ja rąk Bogusławowych nie ujdę!... Niech mnie spotka, co ma spotkać. Ale inny twój przyjaciel, który każdym kawałkiem chleba z tobą się dzielił, kona i koniecznie widzieć cię pragnie, i nie chce bez ciebie umierać, bo ma ci wyznania jakoweś uczynić, od których spokój jego duszy zależy.


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: