Польский язык с Генриком Сенкевичем 19 страница

— Krzysia jest mi przyjacielem (Кшися мне друг).

— Przyjacielem, nie przyjaciółką (друг, не подруга)? To chyba dlatego, że ma wąsy (это не потому ли, что имеет усы)! Przyjacielem jestem ci ja, przyjacielem Skrzetuski i Ketling (друг тебе я, друг Скшетуский и Кетлинг). Tobie nie przyjaciela potrzeba, ale przyjaciółki (тебе не друг нужен, а подруга). Powiedz to sobie jasno i klimkiem w oczy nie rzucaj (скажи это себе ясно и тумана в глаза не напускай). Strzeż się, Michale, przyjaciela płci białogłowskiej (берегись, Михал, друга женского пола), chociażby miał wąsiki (хоть бы /он/ и имел усики), bo albo ty jego zdradzisz (либо ты его предашь), albo on ciebie zdradzi (либо он тебя предаст). Diabeł nie śpi i rad między takimi przyjaciółmi siada (дьявол не спит и рад между такими друзьями сесть), a egzemplum Adam i Ewa (а примером /есть/ Адам и Ева), którzy jak się zaczęli przyjaźnić (которые как начали дружить), tak aż Adamowi kością w gardle owa amicycja stanęła (так даже Адаму костью в горле оная дружба стала).

— Waćpan Krzysi nie ubliżaj, bo tego żadną miarą nie zniosę (ваша милость, Кшисю не обижай, ибо /я/ этого ни в коем случае не перенесу)!

— Krzysia jest mi przyjacielem.

— Przyjacielem, nie przyjaciółką? To chyba dlatego, że ma wąsy! Przyjacielem jestem ci ja, przyjacielem Skrzetuski i Ketling. Tobie nie przyjaciela potrzeba, ale przyjaciółki. Powiedz to sobie jasno i klimkiem w oczy nie rzucaj. Strzeż się, Michale, przyjaciela płci białogłowskiej, chociażby miał wąsiki, bo albo ty jego zdradzisz, albo on ciebie zdradzi. Diabeł nie śpi i rad między takimi przyjaciółmi siada, a egzemplum Adam i Ewa, którzy jak się zaczęli przyjaźnić, tak aż Adamowi kością w gardle owa amicycja stanęła.

— Waćpan Krzysi nie ubliżaj, bo tego żadną miarą nie zniosę!

— A niech tam Bóg jej cnotę sekunduje (да пусть там Бог ее добродетели поддерживает)! Nie masz nad mojego hajduczka (нет лучше моего гайдучка), ale i to dobra dziewka (но и эта хорошая девка)! Nie ubliżam ja jej wcale (не обижаю я ее вовсе), jeno to ci powiem (одно только тебе скажу), że gdy przy niej siedzisz (что когда /ты/ возле нее сядешь), tak ci policzki płomienieją (так у тебя щеки пламенеют), jakoby kto wyszczypał (будто кто-то нащипал), i wąsikami ruszasz (и усиками шевелишь), i czub ci się jeży (и чуб ерошишь), i sapiesz, i drepczesz, i wydeptujesz jako grzywacz (и сопишь, и дрожишь, и переминаешься /с ноги на ногу/), a to są wszystko signa żądz (а это все [signa — лат. приметы] страсти). Gadaj komu innemu o amicycji (говори кому другому о дружбе), bo ja za stary wróbel (ибо я старый воробей = стреляный воробей)!

— Tak stary, że widzisz waćpan i to, czego nie ma (такой старый, что видишь, ваша милость, и то, чего нет).

— Bodajbym się mylił (хоть /бы/ я ошибся)! Bodaj o mojego hajduczka chodziło (хоть бы о моем гайдучке /речь/ шла)! Michał, dobranoc ci (Михал, спокойной ночи тебе)! Bierz hajduczka (бери гайдучка)! hajduczek jeszcze gładszy (гайдучок еще краше)! Bierz hajduczka, bierz hajduczka (бери гайдучка, бери гайдучка)!..

To rzekłszy pan Zagłoba wstał i wyszedł z izby (сказав это, пан Заглоба поднялся и вышел из комнаты).

— A niech tam Bóg jej cnotę sekunduje! Nie masz nad mojego hajduczka, ale i to dobra dziewka! Nie ubliżam ja jej wcale, jeno to ci powiem, że gdy przy niej siedzisz, tak ci policzki płomienieją, jakoby kto wyszczypał, i wąsikami ruszasz, i czub ci się jeży, i sapiesz, i drepczesz, i wydeptujesz jako grzywacz, a to są wszystko signa żądz. Gadaj komu innemu o amicycji, bo ja za stary wróbel!

— Tak stary, że widzisz waćpan i to, czego nie ma.

— Bodajbym się mylił! Bodaj o mojego hajduczka chodziło! Michał, dobranoc ci! Bierz hajduczka! hajduczek jeszcze gładszy! Bierz hajduczka, bierz hajduczka!..

To rzekłszy pan Zagłoba wstał i wyszedł z izby.

Pan Michał rzucał się całą noc i nie mógł spać (пан Михал ворочался всю ночь и не мог заснуть), bo mu niespokojne myśli przez całą noc po głowie chodziły (потому что беспокойные мысли целую ночь в /его/ голове бродили). Przed oczyma widział twarz Drohojowskiej (перед глазами видел лицо Дрогоёвской), jej oczy z długimi rzęsami i usta puszkiem okryte (ее глаза с длинными ресницами и уста, пушком окаймленные). Chwilami brała go drzemota (время от времени брала его дремота), ale wizje nie ustępowały (но видения не отступали). Budząc się myślał o słowach Zagłoby (просыпаясь, думал о словах Заглобы) i przypominał sobie, jak rzadko dowcip tego męża w czymkolwiek zawodził (и припоминал, как редко здравый смысл этого мужа подводил). Czasem mignęło przed nim w półśnie, w półjawie różowe oblicze Basi (иногда мелькало перед ним в полусне, в полуяви розовое личико Баси) i widok ten uspokajał go (и вид этот успокаивал его); ale znowu wnet Basię zastępowała Krzysia (но снова тотчас же Басю вытесняла Кшися). Obróci się biedny rycerz do ściany (поворачивался бедный рыцарь к стене), widzi jej oczy (видел ее глаза); obróci się ku ciemności w izbie (поворачивался к темноте в комнате), widzi jej oczy (видел ее глаза), a w nich jakąś omdlałość, jakąś zachętę (а в них какая-то томность, какое-то поощрение).

Chwilami te oczy przymykały się, jakby chcąc mówić (время от времени эти глаза закрывались, словно хотели сказать): “Dziej się wola twoja (да будет: «делается» воля твоя)!” Pan Michał aż siadał na łożu i żegnał się (пан Михал даже садился на кровати и крестился).

Pan Michał rzucał się całą noc i nie mógł spać, bo mu niespokojne myśli przez całą noc po głowie chodziły. Przed oczyma widział twarz Drohojowskiej, jej oczy z długimi rzęsami i usta puszkiem okryte. Chwilami brała go drzemota, ale wizje nie ustępowały. Budząc się myślał o słowach Zagłoby i przypominał sobie, jak rzadko dowcip tego męża w czymkolwiek zawodził. Czasem mignęło przed nim w półśnie, w półjawie różowe oblicze Basi i widok ten uspokajał go; ale znowu wnet Basię zastępowała Krzysia. Obróci się biedny rycerz do ściany, widzi jej oczy; obróci się ku ciemności w izbie, widzi jej oczy, a w nich jakąś omdlałość, jakąś zachętę.

Chwilami te oczy przymykały się, jakby chcąc mówić: “Dziej się wola twoja!” Pan Michał aż siadał na łożu i żegnał się.

Nad ranem sen uleciał od niego zupełnie (под утро сон убежал от него совсем). Natomiast stało mu się ciężko, przykro (вместо этого стало ему тяжко, обидно). Ogarnął go wstyd i gorzkie począł sobie czynić wyrzuty (охватил его стыд, и горько начал себя упрекать: «и горькие начал делать себе упреки»), że nie tamtę kochaną, zmarłą, przed sobą widział (что не ту, любимую, умершую, перед собой видит), nie tamtej miał pełne oczy, serce, duszę, ale tej, żyjącej (не той полны глаза, сердце, душа, а этой, живой). Zdało mu się, iż grzeszył przeciw pamięci Anusi (показалось ему, что согрешил /он/ против памяти Ануси), więc wstrząsnął się raz, drugi i wyskoczywszy z łoża (встрепенулся раз, второй и, соскочив с кровати), chociaż jeszcze było ciemno (хотя еще было темно), począł odmawiać pacierze poranne (принялся читать утреннюю «Отче наш»). A gdy je skończył, przyłożył sobie palec do czoła i rzekł (а когда закончил, приложил себе палец ко лбу и сказал):

— Trzeba co prędzej jechać, a oną amicycję zaraz pohamować (надо поскорее ехать, а эту дружбу сейчас же умерить), bo pan Zagłoba może mieć słuszność (потому что пан Заглоба может быть прав)...

Po czym już weselszy i spokojniejszy zeszedł na śniadanie (после чего, повеселев и успокоившись, сошел к завтраку). Po śniadaniu fechtował się z Basią i zauważył (после завтрака фехтовал с Басей и заметил), zapewne po raz pierwszy (наверное, впервые), że aż oczy rwała (что аж в глаза бросалось), tak była ładna ze swymi rozdętymi chrapkami i zdyszaną piersią (как /она/ была хороша со своими раздутыми ноздрями и вздымающейся грудью). Krzysi zdawał się unikać (Кшиси старался избегать), która spostrzegłszy to (она, заметив это), wodziła za nim rozszerzonymi ze zdziwienia oczyma (водила за ним расширенными от изумления глазами). Lecz on unikał nawet jej wzroku (но он избегал даже ее взгляда). Serce mu się krajało, ale wytrzymał (сердце у него разрывалось, но он выдержал).

Nad ranem sen uleciał od niego zupełnie. Natomiast stało mu się ciężko, przykro. Ogarnął go wstyd i gorzkie począł sobie czynić wyrzuty, że nie tamtę kochaną, zmarłą, przed sobą widział, nie tamtej miał pełne oczy, serce, duszę, ale tej, żyjącej. Zdało mu się, iż grzeszył przeciw pamięci Anusi, więc wstrząsnął się raz, drugi i wyskoczywszy z łoża, chociaż jeszcze było ciemno, począł odmawiać pacierze poranne. A gdy je skończył, przyłożył sobie palec do czoła i rzekł:

— Trzeba co prędzej jechać, a oną amicycję zaraz pohamować, bo pan Zagłoba może mieć słuszność...

Po czym już weselszy i spokojniejszy zeszedł na śniadanie. Po śniadaniu fechtował się z Basią i zauważył, zapewne po raz pierwszy, że aż oczy rwała, tak była ładna ze swymi rozdętymi chrapkami i zdyszaną piersią. Krzysi zdawał się unikać, która spostrzegłszy to, wodziła za nim rozszerzonymi ze zdziwienia oczyma. Lecz on unikał nawet jej wzroku. Serce mu się krajało, ale wytrzymał.

Po obiedzie chodził z Basią do lamusa, gdzie Ketling miał drugi skład oręża (после обеда ходил с Басей в сарай, где Кетлинг имел второй склад оружия). Pokazywał jej różne bronie (показывал ей разное оружие), tłumaczył ich użytek (объяснял его употребление). Potem strzelali do celu z astrachańskich łuków (потом /они/ стреляли в цель из астраханских луков).

Dziewczyna była uszczęśliwiona z zabawy i roztrzepotała się jak nigdy (девушка была счастлива от этой забавы и разболталась, как никогда), aż pani stolnikowa musiała ją hamować (так что пани стольникова должна была ее сдерживать).

Tak upłynął dzień drugi (так /он/ заполнил второй день). Na trzeci pojechali obaj z Zagłobą do Warszawy (на третий поехали вдвоем с Заглобой в Варшаву), do Daniłowiczowskiego pałacu (во дворец Даниловичей), aby się czegoś o terminie wyjazdu dowiedzieć (чтобы узнать о сроках выезда), wieczorem zaś oświadczył pan Michał białogłowom (вечером же сообщил пан Михал женщинам), że za tydzień z pewnością rusza (что через неделю точно выезжает).

Mówiąc to starał się mówić niedbale i wesoło (сказать это /он/ постарался небрежно и весело). Ną Krzysię ani spojrzał (на Кшисю не смотрел).

Zaniepokojona panna probowała go pytać o różne rzeczy (обеспокоенная барышня пробовала его расспрашивать о разных вещах); odpowiadał grzecznie, przyjaźnie, ale więcej z Basią przestawał (/он/ отвечал вежливо, дружески, но больше с Басей общался).

Po obiedzie chodził z Basią do lamusa, gdzie Ketling miał drugi skład oręża. Pokazywał jej różne bronie, tłumaczył ich użytek. Potem strzelali do celu z astrachańskich łuków.

Dziewczyna była uszczęśliwiona z zabawy i roztrzepotała się jak nigdy, aż pani stolnikowa musiała ją hamować.

Tak upłynął dzień drugi. Na trzeci pojechali obaj z Zagłobą do Warszawy, do Daniłowiczowskiego pałacu, aby się czegoś o terminie wyjazdu dowiedzieć, wieczorem zaś oświadczył pan Michał białogłowom, że za tydzień z pewnością rusza.

Mówiąc to starał się mówić niedbale i wesoło. Ną Krzysię ani spojrzał.

Zaniepokojona panna probowała go pytać o różne rzeczy; odpowiadał grzecznie, przyjaźnie, ale więcej z Basią przestawał.

Zagłoba sądząc (Заглоба, считая), że to skutek jego rad poprzednich (что это результат его прежних советов), zacierał z radością ręce (потирал радостно руки). Że jednak przed okiem jego nic ukryć się nie mogło (однако от его глаз ничего укрыться не могло), więc dostrzegł smutek Krzysi (поэтому /он/ заметил и печаль Кшиси).

“Zalterowała się (заволновалась)! zalterowała się widocznie (заволновалась заметно) — myślał sobie (думал про себя). — No! Nic to (ну! это ничего)! Zwyczajnie białogłowska natura (обыкновенная женская натура). Ależ Michał (но Михал)! z miejsca nawrócił (с места повернул), prędzej, niżem się spodziewał (быстрее, чем /я/ надеялся). Setny to chłop (славный он парень); wszelako wicher w afektach był i wicher będzie (всегда вихрем в сильных чувствах был и вихрем останется)!”

Ale pan Zagłoba miał naprawdę dobre serce (но пан Заглоба имел действительно доброе сердце), więc zaraz mu się żal Krzysi uczyniło (поэтому ему тотчас стало жалко Кшисю).

Directe nic jej nie powiem ([directe — лат прямо] ничего не скажу) — rzekł sobie (сказал /он/ себе) — ale jakowąś pociechę muszę jej obmyślić (но какое-нибудь утешение должен ей придумать).

Za czym korzystając z przywileju jaki mu dawał wiek (после чего, используя преимущества, которые давал ему возраст) i biała głowa (и белая голова), podszedł ku niej po wieczerzy (подсел к ней после ужина) i począł ją gładzić po jedwabistych czarnych wiosach (и принялся гладить ее по шелковистым черным волосам). A ona siedziała cicho, podnosząc ku niemu swoje łagodne oczy (а она сидела тихо, подняв к нему свои ласковые глаза), nieco zdziwiona taką czułością, ale wdzięczna (немного удивленная такой чуткостью, но благодарная).

Wieczorem, przy drzwiach izby, w której sypiał Wołodyjowski, Zagłoba trącił go w bok (вечером перед дверью комнаты, в которой спал Володыёвский, Заглоба ткнул его в бок).

— A co? — rzekł — nie masz nad hajduczka (а что, — сказал, — нет лучше гайдучка)!

Zagłoba sądząc, że to skutek jego rad poprzednich, zacierał z radością ręce. Że jednak przed okiem jego nic ukryć się nie mogło, więc dostrzegł smutek Krzysi.

“Zalterowała się! zalterowała się widocznie — myślał sobie.-No! Nic to! Zwyczajnie białogłowska natura. Ależ Michał! z miejsca nawrócił, prędzej, niżem się spodziewał. Setny to chłop; wszelako wicher w afektach był i wicher będzie!”

Ale pan Zagłoba miał naprawdę dobre serce, więc zaraz mu się żal Krzysi uczyniło.

Directe nic jej nie powiem — rzekł sobie — ale jakowąś pociechę muszę jej obmyślić.

Za czym korzystając z przywileju jaki mu dawał wiek i biała głowa, podszedł ku niej po wieczerzy i począł ją gładzić po jedwabistych czarnych wiosach. A ona siedziała cicho, podnosząc ku niemu swoje łagodne oczy, nieco zdziwiona taką czułością, ale wdzięczna.
Wieczorem, przy drzwiach izby, w której sypiał Wołodyjowski, Zagłoba trącił go w bok.

— A co? — rzekł — nie masz nad hajduczka!

— Miła koza (милая козочка)! — odparł Wołodyjowski (ответил Володыёвский). — Sama jedna za czterech żołnierzy naczyni warchołu po komnatach (она одна за четырех солдат все вверх дном перевернула в комнатах). Dobosz z niej prawdziwy (барабанщик она настоящий).

— Dobosz (барабанщик)? Dajże jej Boże, by co rychlej z twoim bębnem chodziła (дай ей Бог, чтобы поскорее с твоим бубном ходила)!

— Dobranoc waćpanu (спокойной ночи вашей милости)!

— Dobranoc (спокойной ночи)! Dziwne stworzenia te białogłowy (странные создания эти женщины)! Żeś to się do Baśki trocha przysunął, uważałeś Krzysiną alterację (а когда /ты/ к Баське немного приблизился, заметил Кшисину тревогу)?...

— Nie... uważałem (не… заметил)! — odparł mały rycerz (ответил маленький рыцарь).

— Jakoby ją kto z nóg ściął (словно ее кто под ноги срубил = с ног сбил)!

— Dobranoc waćpanu (спокойной ночи вашей милости)! — powtórzył Wołodyjowski i wszedł prędko do swojej izby (повторил Володыёвский и вошел быстро в свою комнату).

Pan Zagłoba licząc na wichrowatość małego rycerza (пан Заглоба, рассчитывая на удальство маленького рыцаря) przeliczył się jednak nieco (просчитался, однако, немного) i w ogóle postąpił niezręcznie (и вообще поступил бестактно) mówiąc mu o Krzysinej alteracji (рассказав ему о Кшисиной тревоге), bo pan Michał tak się tym wzruszył od razu (потому что пан Михал так этим был растроган сразу), że go aż coś za gardło chwyciło (что у него горло перехватило).

— Miła koza! — odparł Wołodyjowski. — Sama jedna za czterech żołnierzy naczyni warchołu po komnatach. Dobosz z niej prawdziwy.

— Dobosz? Dajże jej Boże, by co rychlej z twoim bębnem chodziła!

— Dobranoc waćpanu!

— Dobranoc! Dziwne stworzenia te białogłowy! Żeś to się do Baśki trocha przysunął, uważałeś Krzysiną alterację?...

— Nie... uważałem! — odparł mały rycerz.

— Jakoby ją kto z nóg ściął!

— Dobranoc waćpanu! — powtórzył Wołodyjowski i wszedł prędko do swojej izby.

Pan Zagłoba licząc na wichrowatość małego rycerza przeliczył się jednak nieco i w ogóle postąpił niezręcznie mówiąc mu o Krzysinej alteracji, bo pan Michał tak się tym wzruszył od razu, że go aż coś za gardło chwyciło.

— A to jej się wypłacam za jej przychylność (а это /я/ ей отплатил за ее привязанность), za to, że mnie jako siostra w smutku pocieszała (за то, что меня, как сестра, в печали утешала) — mówił sobie (сказал себе). — Ba (ба)! cóżem to jej złego uczynił (что же я ей злого сделал)?— pomyślał po chwili zastanowienia (подумал после минутного размышления). — Com uczynił (что сделал)? Postponowałem ją przez trzy dni (избегал ее три дня), co było nawet i niepolitycznie (что было даже и неполитично)! Postponowałem słodką dziewkę, kochane stworzenie (избегал сладкой девки, любимого создания)! Za to, że mi chciała vulnera goić (за то, что хотела мои [vulnera — лат. раны] исцелить), niewdzięcznością ją nakarmiłem (неблагодарностью ей отплатил)... Żebym to umiał (если бы /я/ умел) — mówił dalej (вел дальше) — miarę zachować i hamując nieprzezpieczną amicycję (меру соблюсти и сдержать бесперспективную дружбу), potrafił jej nie postponować (был способен ее не избегать); ale widać dowcip mam na taką politykę za tępy (но, видать, разум имею на такую политику слишком тупой)...

I zły był pan Michał na siebie (и зол был пан Михал на себя), a zarazem wielka litość ozwała mu się w piersiach (и вместе с тем великое сострадание охватывала его грудь). Mimo woli począł myśleć o Krzysi jak o kochanym a pokrzywdzonym stworzeniu (помимо воли начал думать о Кшисе как о любимом и обиженном создании). Zawziętość przeciw sobie samemu rosła w nim z każdą chwilą (ожесточение против его /самого/ росло в нем с каждой минутой).

Barbarus jestem, barbarus (варвар я, варвар)! — powtarzał (повторял).

— A to jej się wypłacam za jej przychylność, za to, że mnie jako siostra w smutku pocieszała — mówił sobie. — Ba! cóżem to jej złego uczynił?— pomyślał po chwili zastanowienia. — Com uczynił? Postponowałem ją przez trzy dni, co było nawet i niepolitycznie! Postponowałem słodką dziewkę, kochane stworzenie! Za to, że mi chciała vulnera goić, niewdzięcznością ją nakarmiłem... Żebym to umiał — mówił dalej — miarę zachować i hamując nieprzezpieczną amicycję, potrafił jej nie postponować; ale widać dowcip mam na taką politykę za tępy...

I zły był pan Michał na siebie, a zarazem wielka litość ozwała mu się w piersiach.

Mimo woli począł myśleć o Krzysi jak o kochanym a pokrzywdzonym stworzeniu.

Zawziętość przeciw sobie samemu rosła w nim z każdą chwilą.

Barbarus jestem, barbarus! — powtarzał.

I Krzysia całkiem pogrążyła Basię w jego myśli (и Кшися полностью вытеснила Басю из его мыслей).

— Niech kto chce bierze tę kozę, ten młyn, tę kołatkę (пусть кто хочет берет эту козу, эту мельницу, эту вертихвостку)! — mówił do siebie (сказал себе).— Nowowiejski czy diabeł (Нововейский или дьявол), wszystko mi jedno (мне все равно)!

Gniew wzbierał w nim na Bogu ducha winną Basię (гнев поднимался у него на ни в чем не повинную Басю), ale ani razu nie przyszło mu do głowy (но ни разу не пришло ему в голову), że ją tym gniewem więcej może pokrzywdzić niż Krzysię udaną obojętnością (что этим гневом больше может обидеть /Басю/, чем Кшисю притворным равнодушием).

Krzysia instynktem niewieścim odgadła natychmiast (Кшися женским инстинктом отгадала сейчас же), że w panu Michale dokonywa się jakaś przemiana (что в пане Михале происходит какая-то перемена). Jednocześnie było jej i przykro, i smutno (одновременно было ей и обидно, и горестно), że mały rycerz zdawał się jej unikać (что маленький рыцарь пытался ее избегать), a zarazem rozumiała (а вместе с тем /она/ понимала), że coś się między nimi musi przeważyć (что что-то между ними должно перевесить) i że już nie będą się po staremu przyjaźnili (и уже не будут по-прежнему друзьями), tylko albo daleko więcej niż dotąd, albo wcale (только либо /чем-то/ гораздо большим, чем до сих пор, либо совсем /никем/).

I Krzysia całkiem pogrążyła Basię w jego myśli.

— Niech kto chce bierze tę kozę, ten młyn, tę kołatkę! — mówił do siebie.— Nowowiejski czy diabeł, wszystko mi jedno!

Gniew wzbierał w nim na Bogu ducha winną Basię, ale ani razu nie przyszło mu do głowy, że ją tym gniewem więcej może pokrzywdzić niż Krzysię udaną obojętnością.

Krzysia instynktem niewieścim odgadła natychmiast, że w panu Michale dokonywa się jakaś przemiana. Jednocześnie było jej i przykro, i smutno, że mały rycerz zdawał się jej unikać, a zarazem rozumiała, że coś się między nimi musi przeważyć i że już nie będą się po staremu przyjaźnili, tylko albo daleko więcej niż dotąd, albo wcale.

Więc ogarniał ją niepokój (все же охватило ее беспокойство), który powiększał się na myśl o prędkim wyjeździe pana Michała (которое усиливалось при мысли о скором отъезде пана Михала). W sercu Krzysi nie było jeszcze miłości (в сердце Кшиси не было еще любви). Jeszcze jej sobie dziewczyna nie zeznała (еще ее девушка не узнала). Natomiast i w jej sercu, i we krwi była wielka gotowość do kochania (зато и в ее сердце и в крови была большая готовность к любви).

Być może także, że czuła już lekki zawrót głowy (быть может также, что чувствовала /она/ уже легкое головокружение). Wołodyjowskiego otaczała przecie sława pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej (Володыёвского окружала слава первого воина Речи Посполитой). Wszystkie usta rycerskie powtarzały ze czcią jego imię (все уста рыцарские повторяли с почтением его имя). Siostra wynosiła pod niebo jego zacność (сестра превозносила до небес его благородство); okrywał go urok nieszczęścia (покрывало его очарование несчастья), i w dodatku panienka (и в придачу барышня), żyjąc z nim pod jednym dachem (живя с ним под одной крышей), przyzwyczaiła się do jego urody (привыкла к его красоте).

Krzysia miała to w swej naturze (Кшися имела в своей натуре = Кшисе по ее натуре), że lubiła być kochaną (нравилось быть любимой); więc gdy w tych ostatnich dniach (когда же в эти последние дни) pan Michał począł obchodzić się z nią obojętnie (пан Михал начал вести себя с ней безразлично = холодно), miłość własna ucierpiała w niej wielce (самолюбие ее пострадало очень); ale mając z natury dobre serce (но, имея по натуре = по природе доброе сердце), postanowiła panienka nie okazywać mu ni gniewnej twarzy (решила барышня не показывать ему ни гневного лица = не дуться), ni zniecierpliwienia i przejednać go sobie dobrocią (ни раздражения, и добротой добиться прощения).

Więc ogarniał ją niepokój, który powiększał się na myśl o prędkim wyjeździe pana Michała. W sercu Krzysi nie było jeszcze miłości. Jeszcze jej sobie dziewczyna nie zeznała. Natomiast i w jej sercu, i we krwi była wielka gotowość do kochania.

Być może także, że czuła już lekki zawrót głowy. Wołodyjowskiego otaczała przecie sława pierwszego żołnierza Rzeczypospolitej. Wszystkie usta rycerskie powtarzały ze czcią jego imię. Siostra wynosiła pod niebo jego zacność; okrywał go urok nieszczęścia, i w dodatku panienka, żyjąc z nim pod jednym dachem, przyzwyczaiła się do jego urody.


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: