Польский язык с Генриком Сенкевичем 72 страница

— Nie lubi on tego, wiem (не любит от этого, знаю) — rzekł uśmiechając się pan Wołodyjowski (сказал, улыбаясь, пан Володыёвский) — Szabla dla niego zawsze grunt (сабля для него всегда основа)!

Tu ruszył wąsikami i po chwili dodał nie bez pewnej chełpliwości (тут пошевелил усиками и прибавил не без некоторого хвастовства):

— A przecie za Azbą-bejem ganialiście się ze dwa miesiące na próżno (а /вы-то/ за Азба-беем гонялись месяца два напрасно).

— Ale wasza mość go połknął (но ваша милость его проглотил) jak szczuka klenia (как щука голавля) — zawołał z zapałem pan Nowowiejski (воскликнул с энтузиазмом пан Нововейский). — No (ну)! Bóg mu chyba rozum pomieszał (Бог разве что разума /его/ лишил), że on, panu Ruszczycowi się wymknąwszy (что он, /от/ пана Рущица ускользнув), pod waszą mość poszedł (под вашу милость пошел). To trafił, ha (вот попал, ха)!

Wołodyjowski zaś uściskał go łaskawie i odrzekł:

— A kto by ci miał za złe, miły towarzyszu, żeś po tylu leciech rozłąki najpierw do kolan rodzicielskich przypadł! Co innego, gdyby o służbę chodziło, ale pewnie polecenia żadnego od Ruszczyca nie masz?

— Jeno ukłony. Pan Ruszczyc też hen! ku Jahorlikowi ruszył, bo mu dali znać, że na śniegu siła śladów końskich. Pisanie waszej mości mój komendant odebrał i zaraz do ordy posłał, do swoich rodzonych i pobratymców, żeby tam szukali i pytali, ale sam nie odpisuje, bo powiada, że ma rękę za ciężką i eksperiencji w tej sztuce żadnej.

— Nie lubi on tego, wiem — rzekł uśmiechając się pan Wołodyjowski.— Szabla dla niego zawsze grunt!

Tu ruszył wąsikami i po chwili dodał nie bez pewnej chełpliwości:

— A przecie za Azbą-bejem ganialiście się ze dwa miesiące na próżno.

— Ale wasza mość go połknął jak szczuka klenia — zawołał z zapałem pan Nowowiejski. — No! Bóg mu chyba rozum pomieszał, że on, panu Ruszczycowi się wymknąwszy, pod waszą mość poszedł. To trafił, ha!

Mile połechtały (приятно польстили) małego rycerza te słowa (маленькому рыцарю эти слова) i chcąc polityką za politykę odpłacić (и желая политикой за политику = любезностью за любезность отплатить), zwrócił się do pana Nowowiejskiego i rzekł (обернулся к пану Нововейскому и сказал):

— Mnie Pan Jezus nie dał dotąd syna (мне Господь Иисус не дал до сих пор сына), ale gdyby kiedykolwiek użyczył (но если бы когда-нибудь пожелал /дать/), to bym chciał (то /я/ бы хотел), żeby był do tego oto kawalera podobny (чтобы /он/ был на этого кавалера похож)!

— Nic tam takiego (ничего там такого /особенного/)! Nic tam takiego (ничего там такого /особенного/)! — odparł stary szlachcic (ответил старый шляхтич) — Nequam, i kwita ([nequam — лат. беспутный] и все).

I pomimo tych słów, aż sapać począł z zadowolenia (и, несмотря на эти слова, аж сопеть начал от удовольствия).

— Wielki mi znów rarytet (большой мне тоже раритет = диковинка)!..

Tymczasem mały rycerz jął gładzić po twarzy Ewkę i rzekł do niej (тем временем маленький рыцарь начал гладить по лицу Эвку и сказал ей):

— Widzi waćpanna (видит милостивая панна), ja nie jestem żaden młodzik (я не есть никакой юнец = я уже не юнец), ale Baśka moja nieledwie w waćpanny leciech (но Баська моя не едва ли в милостивой панны годах), dlatego poczuwam się w tym (поэтому чувствую себя /обязанным/ в том), aby zaś miała czasem (чтобы /все/ же /она/ имела иногда) jakowąś uciechę grzeczną (какие-то утехи любезные), a młodemu wiekowi przystojną (и молодому возрасту доступные)... Prawda, że ją tu wszyscy nad podziw miłują (правда, что ее тут все сверх удивления = чрезвычайно любят), ale spodziewam się (но надеюсь), iż waćpanna przyznasz, że jest za co (что милостивая панна признает, что есть за что)?

Mile połechtały małego rycerza te słowa i chcąc polityką za politykę odpłacić, zwrócił się do pana Nowowiejskiego i rzekł:

— Mnie Pan Jezus nie dał dotąd syna, ale gdyby kiedykolwiek użyczył, to bym chciał, żeby był do tego oto kawalera podobny!

— Nic tam takiego! Nic tam takiego! — odparł stary szlachcic — Nequam, i kwita.

I pomimo tych słów, aż sapać począł z zadowolenia.

— Wielki mi znów rarytet!...

Tymczasem mały rycerz jął gładzić po twarzy Ewkę i rzekł do niej:

— Widzi waćpanna, ja nie jestem żaden młodzik, ale Baśka moja nieledwie w waćpanny leciech, dlatego poczuwam się w tym, aby zaś miała czasem jakowąś uciechę grzeczną, a młodemu wiekowi przystojną... Prawda, że ją tu wszyscy nad podziw miłują, ale spodziewam się, iż waćpanna przyznasz, że jest za co?

— Boże kochany (Боже любимый)! — zawołała Ewka (воскликнула Эвка) — nie ma na świecie takiej drugiej (нет на свете такой другой)! Dopiero co tom powiedziała (только что это говорила)!

Mały rycerz uradował się niezmiernie (маленький рыцарь обрадовался безмерно), aż mu twarz pojaśniała (даже лицо у него засияло), i odrzekł (и ответил):

— Powiedziałażeś to istotnie waćpanna (говорила это действительно милостивая панна)? Aha (ага)! Co (что)?

— Jako żywo powiedziała (ей-Богу, говорила; jako żywo — наверняка, несомненно)! — zawołali razem ojciec i syn (воскликнули разом отец и сын).

— No, to przystrójże się waćpanna jako najozdobniej (ну, так приоденься, милостивая панна, как /можно/ нарядней), bom w tajemnicy przed Baśką kapelę dziś z Kamieńca sprowadził (ибо /я/ в тайне от Баськи капеллу сегодня из Каменца пригласил). Kazałem im instrumenta w słomę pochować (приказал им инструменты в соломе спрятать), a jej powiedziałem (а ей сказал), że to Cygany do koni kucia przyjechali (что это цыгане коней подковать приехали). Dziś wieczór tańce okrutne wyprawuję (сегодня вечером жестокие = до упаду танцы устроим). Lubi to ona, lubi (любит это она, любит), chociaż poważną matronę rada udaje (хотя степенной матроной с удовольствием прикидывается).

To rzekłszy pan Michał począł zacierać ręce (это сказав, пан Михал начал потирать руки) i bardzo był z siebie zadowolony (и очень был собой доволен).

— Boże kochany! — zawołała Ewka — nie ma na świecie takiej drugiej! Dopiero co tom powiedziała!

Mały rycerz uradował się niezmiernie, aż mu twarz pojaśniała, i odrzekł:

-Powiedziałażeś to istotnie waćpanna? Aha! co?

— Jako żywo powiedziała! — zawołali razem ojciec i syn.

— No, to przystrójże się waćpanna jako najozdobniej, bom w tajemnicy przed Baśką kapelę dziś z Kamieńca sprowadził. Kazałem im instrumenta w słomę pochować, a jej powiedziałem, że to Cygany do koni kucia przyjechali. Dziś wieczór tańce okrutne wyprawuję. Lubi to ona, lubi, chociaż poważną matronę rada udaje.

To rzekłszy pan Michał począł zacierać ręce i bardzo był z siebie zadowolony.

Rozdział XXXIII (Глава ХХХIII)

Śnieg sypał tak gęsty, że wypełnił całkiem rów staniczny i wałem osiadł na częstokole (снег валил так густо, что наполнил полностью ров станичный и валом осел на частоколе). Na dworze była noc i zawieja, a główna izba chreptiowskiej fortalicji gorzała od świateł (на улице была ночь и метель, а главная комната Хрептёвской крепости горела от огней). Było dwóch skrzypków (было двое скрипачей), trzeci basetlista (третий — басетлист /басетла — старинный четырехструнный народный музыкальный инструмент/), dwóch czekanistów (двое флейтистов) i jeden z waltornią (и один с валторной). Skrzypkowie cięli od ucha (скрипачи играли изо всех сил), aż chwilami ich zawracało (даже иногда их пошатывало), owym zaś grającym na czekanach i waltorni (у тех же, играющих на флейтах и валторне) nabrzmiewały policzki i oczy krwią zachodziły (надувались щеки, и глаза кровью наливались). Najstarsi z oficerów i towarzystwa (самые старшие из офицеров и товарищества = рыцарства) poobsiadali ławy pod ścianami (уселись на лавки под стеной), jeden przy drugim (один возле другого), jako siwe gołębie obsiadają zręby dachu (как сизые голуби садятся на срубы крыши), i popijając miód a wino spoglądali na tańcujących (и, попивая мед и вино, наблюдали за танцующими).

W pierwszą parę szedł pan Muszalski (в первой паре шел пан Мушальский), mimo podeszłych lat tancerz tak zawołany (несмотря на пожилой возраст, танцор такой заправский), jak i łucznik, z Basią (как и лучник, с Басей). Ona, przybrana w suknię ze srebrnej lamy (она, одетая в платье из серебряной парчи) obszytą gronostajowym szlakiem (обшитое горностаевой оторочкой), wyglądała tak (выглядела так), jakoby kto świeżą różę w świeży śnieg zatknął (словно кто свежую розу в свежий снег воткнул). Dziwili się jej urodzie starzy i młodzi (дивились ее красоте старые и молодые), a okrzyk: “rety!” (а возглас «о, Боже»), wyrywał się mimo woli z wielu piersi (вырывался невольно из многих грудей), bo chociaż Nowowiejska i Boska (ибо, хотя Нововейская и Боская) były od niej nieco młodsze (были ее немного моложе) i nad zwykłą miarę urodziwe (и сверх обычной меры красивы), przecie ona była między nimi najpiękniejszą (все же она была между ними самой прекрасной). W oczkach paliła jej się radość i ochota (в глазках пылали ее радость и желание); przesuwając się obok małego rycerza (передвигаясь возле маленького рыцаря), dziękowała mu za uciechę uśmiechem (благодарила его за радость улыбкой), a przez rozchylone różowe usta (а через приоткрытые розовые уста) błyskały białe jej jak perły ząbki (блестели белые, как жемчужины, зубки) i lśniąc się cała w swej srebrnej lamie (и сияя вся в своей серебряной парче), migocąc jak promień lub gwiazdka (мерцая, как луч или звездочка), olśniewała zarazem oczy i serca urodą dziecka (поражала разом глаза и сердца красой ребенка), niewiasty i kwiatu (женщины и цветка).

Śnieg sypał tak gęsty, że wypełnił całkiem rów staniczny i wałem osiadł na częstokole. Na dworze była noc i zawieja, a główna izba chreptiowskiej fortalicji gorzała od świateł. Było dwóch skrzypków, trzeci basetlista, dwóch czekanistów i jeden z waltornią. Skrzypkowie cięli od ucha, aż chwilami ich zawracało, owym zaś grającym na czekanach i waltorni nabrzmiewały policzki i oczy krwią zachodziły. Najstarsi z oficerów i towarzystwa poobsiadali ławy pod ścianami, jeden przy drugim, jako siwe gołębie obsiadają zręby dachu, i popijając miód a wino spoglądali na tańcujących.

W pierwszą parę szedł pan Muszalski, mimo podeszłych lat tancerz tak zawołany, jak i łucznik, z Basią. Ona, przybrana w suknię ze srebrnej lamy obszytą gronostajowym szlakiem, wyglądała tak, jakoby kto świeżą różę w świeży śnieg zatknął. Dziwili się jej urodzie starzy i młodzi, a okrzyk: “rety!”, wyrywał się mimo woli z wielu piersi, bo chociaż Nowowiejska i Boska były od niej nieco młodsze i nad zwykłą miarę urodziwe, przecie ona była między nimi najpiękniejszą. W oczkach paliła jej się radość i ochota; przesuwając się obok małego rycerza, dziękowała mu za uciechę uśmiechem, a przez rozchylone różowe usta błyskały białe jej jak perły ząbki i lśniąc się cała w swej srebrnej lamie, migocąc jak promień lub gwiazdka, olśniewała zarazem oczy i serca urodą dziecka, niewiasty i kwiatu.

Goniły za nią rozcięte rękawy kontusika (мчались за ней откидные рукава кунтушика), podobne do skrzydeł dużego motyla (словно крылья большой бабочки), a gdy podnosząc rękoma poły jubki (а если, поднимая рукой подол юбки) czyniła dyg przed tancerzem (делала реверанс перед танцором = партнером), to myślałeś (то казалось), że w ziemię spływa jako zjawisko jakieś (что по земле уплывает, словно явление какое-то) lub jak owe poniki (либо как те кузнечики), co w letnie jasne noce nad brzegami jarów skaczą (что летней ясной ночью над краем оврага скачут).

Zewnątrz pocztowi przyciskali do szyb oświeconych srogie (снаружи рядовые прижимали к рамам освещенным суровые), wąsate twarze i płaszcząc sobie o nie nosy (усатые лица и, расплющивая себе о них носы), zaglądali do środka (заглядывали в середину). Wielce to pochlebiało im (очень то льстило им), że uwielbiana pani gasi wszystkie inne urodą (что любимая пани затмевает всех иных красотой), bo wszyscy trzymali zapamiętale za Basią (ибо все держали самозабвенно сторону Баси), więc nie szczędząc przytyków ni Nowowiejskiej, ni Boskiej (поэтому, не скупясь /на/ колкости ни Нововейской, ни Боской) gromkim krzykiem witali każde jej zbliżenie się do okna (громкими криками приветствовали каждое ее / Басино / приближение к окну).

Wołodyjowski rósł jak na drożdżach (Володыёвский рос, как на дрожжах) i głową w takt Basinym ruchom kiwał (и головой в такт Басиным движениям кивал); pan Zagłoba, stojąc z kuflem obok niego (пан Заглоба, стоя с кружкой рядом с ним), przytupywał i ronił płyn na podłogę (притоптывал и ронял = проливал жидкость на пол), a chwilami zwracali się z małym rycerzem ku sobie (а время от времени оборачивались с маленьким рыцарем друг к другу) i patrzyli na się milcząc z nadzwyczajnego zachwytu i sapiąc (и смотрели /друг на друга/, молча от чрезвычайного восторга и сопя).

A Baśka migała i migała po całej izbie (а Баська мелькала и мелькала по всей комнате), coraz weselsza (все более веселая), coraz wdzięczniejsza (все более благодарная). To jej dopiero była pustynia (то ей только что была пустыня)! Raz bitwa, to znów łowy (то битва, то снова охота), to uciecha i tańce (то веселье и танцы), i kapela, i żołnierzy moc (и капелла, солдат масса) — i mąż największy między nimi (и муж, самый великий среди них), a kochający i kochany (и любящий и любимый); czuła Basia, że ją lubią wszyscy (чувствовала Бася, что ею любуются все), że ją podziwiają, wielbią (что ей дивятся, любят), że mały rycerz coraz przez to szczęśliwszy (что маленький рыцарь все от этого счастливей /и счастливей/), więc i sama czuła się tak szczęśliwa jak ptaki (поэтому и сама чувствовала себя такой счастливой, как птица), gdy za nadejściem wiosny bujają w majowym powietrzu (когда после прихода весны носится в майском воздухе) krzycząc mocno a radośnie (крича сильно и радостно).

Goniły za nią rozcięte rękawy kontusika, podobne do skrzydeł dużego motyla, a gdy podnosząc rękoma poły jubki czyniła dyg przed tancerzem, to myślałeś, że w ziemię spływa jako zjawisko jakieś lub jak owe poniki, co w letnie jasne noce nad brzegami jarów skaczą.

Zewnątrz pocztowi przyciskali do szyb oświeconych srogie, wąsate twarze i płaszcząc sobie o nie nosy, zaglądali do środka. Wielce to pochlebiało im, że uwielbiana pani gasi wszystkie inne urodą, bo wszyscy trzymali zapamiętale za Basią, więc nie szczędząc przytyków ni Nowowiejskiej, ni Boskiej gromkim krzykiem witali każde jej zbliżenie się do okna.

Wołodyjowski rósł jak na drożdżach i głową w takt Basinym ruchom kiwał; pan Zagłoba, stojąc z kuflem obok niego, przytupywał i ronił płyn na podłogę, a chwilami zwracali się z małym rycerzem ku sobie i patrzyli na się milcząc z nadzwyczajnego zachwytu i sapiąc.

A Baśka migała i migała po całej izbie, coraz weselsza, coraz wdzięczniejsza. To jej dopiero była pustynia! Raz bitwa, to znów łowy, to uciecha i tańce, i kapela, i żołnierzy moc — i mąż największy między nimi, a kochający i kochany; czuła Basia, że ją lubią wszyscy, że ją podziwiają, wielbią, że mały rycerz coraz przez to szczęśliwszy, więc i sama czuła się tak szczęśliwa jak ptaki, gdy za nadejściem wiosny bujają w majowym powietrzu krzycząc mocno a radośnie.

W drugą parę za Basią tańczyła (во второй паре за Басей танцевала) przybrana w karmazynowy kubraczek Nowowiejska z Azją (одетая в кармазинный /т.е. из дорогого темно-красного сукна/ кафтанчик Нововейская с Азьей). Młody Tatar nic do niej nie mówił (молодой татарин ни о чем с ней не говорил), upojony zupełnie białym zjawiskiem błyszczącym w pierwszej parze (упоенный полностью белым видением ослепительным в первой паре), lecz ona myślała (она же думала), że to wzruszenie tak tamuje mu głos w piersiach (что это волнение так перехватывает ему голос в груди), i lekkimi z początku, a potem coraz mocniejszymi uściśnieniami dłoni (и легкими сначала, а потом все более крепкими пожатиями ладони) starała się dodać mu odwagi (старалась прибавить ему отваги). Azja też czasem oddawał jej owe uściski tak silnie (Азья тем временем возвращал ей эти пожатия так сильно), że ledwie okrzyk bólu mogła stłumić (что /она/ едва крик боли могла сдержать), lecz czynił to mimo woli (но поступал /он/ так невольно), bo o niczym nie myślał (ибо ни о чем не думал), tylko o Basi (только о Басе), niczego nie widział poza Basią (ничего не видел, кроме Баси), a w duszy powtarzał sobie straszną obietnicę (а в душе повторял себе страшный обет), że choćby mu przyszło pół Rusi spalić (что хоть бы ему пришлось половину Руси сжечь), to ona musi być jego (но она должна быть его).

Chwilami zaś, gdy wracało mu nieco przytomności (временами же, когда возвращалось к нему немного сознание), miał ochotę porwać Ewkę za gardło i dusić (имел желание схватить Эвку за горло и душить), i pastwić się nad nią za jej uściśnienia dłoni (и издеваться над ней = терзать ее за ее пожатия ладони) i za to, że stawała między jego miłością i Basią (и за то, что становилась между его любовью и Басей). Wówczas przeszywał biedną pannę swym sokolim (тогда пронзал бедную панну своим соколиным), okrutnym wzrokiem (ужасным взором), a jej serce poczynało bić mocniej (а у нее сердце начинало биться сильнее), bo myślała (ибо думала), że on z miłości patrzy na nią tak drapieżnie (что он от любви смотрит на нее так хищно).

W trzecią zaś parę tańcował (в третьей же паре танцевал) młody pan Nowowiejski z Zosią Boską (молодой пан Нововейский с Зосей Боской). Ta, podobna do niezapominajki (та, похожая на незабудку), dreptała ze spuszczonymi oczyma obok niego (семенила с опущенными глазами рядом с ним), a on wyglądał jak rozhukany tabuńczyk (а он выглядел, как разгулявшийся необъезженный конь) i skakał jak rozhukany tabuńczyk (и скакал, как разгулявшийся необъезженный конь). Spod okutych pięt jego (из-под подкованных пят его) leciały drzazgi (летели щепки), czupryna wichrem podniosła się do gory (шевелюра вихрем поднялась вверх), lice ubarwiło się rumieńcami (лицо окрасилось румянцем), rozdął szerokie chrapy (раздул широкие ноздри) jak turecki bachmat (как турецкий бахмат) i zakręcał Zosią (и закружил Зосю), jak wieja kręci liściem (как ветер кружит листом), i unosił, ją w powietrzu (и уносил ее в воздух).

W drugą parę za Basią tańczyła przybrana w karmazynowy kubraczek Nowowiejska z Azją. Młody Tatar nic do niej nie mówił, upojony zupełnie białym zjawiskiem błyszczącym w pierwszej parze, lecz ona myślała, że to wzruszenie tak tamuje mu głos w piersiach, i lekkimi z początku, a potem coraz mocniejszymi uściśnieniami dłoni starała się dodać mu odwagi. Azja też czasem oddawał jej owe uściski tak silnie, że ledwie okrzyk bólu mogła stłumić, lecz czynił to mimo woli, bo o niczym nie myślał, tylko o Basi, niczego nie widział poza Basią, a w duszy powtarzał sobie straszną obietnicę, że choćby mu przyszło pół Rusi spalić, to ona musi być jego.

Chwilami zaś, gdy wracało mu nieco przytomności, miał ochotę porwać Ewkę za gardło i dusić, i pastwić się nad nią za jej uściśnienia dłoni i za to, że stawała między jego miłością i Basią. Wówczas przeszywał biedną pannę swym sokolim, okrutnym wzrokiem, a jej serce poczynało bić mocniej, bo myślała, że on z miłości patrzy na nią tak drapieżnie.

W trzecią zaś parę tańcował młody pan Nowowiejski z Zosią Boską. Ta, podobna do niezapominajki, dreptała ze spuszczonymi oczyma obok niego, a on wyglądał jak rozhukany tabuńczyk i skakał jak rozhukany tabuńczyk. Spod okutych pięt jego leciały drzazgi, czupryna wichrem podniosła się do góry, lice ubarwiło się rumieńcami, rozdął szerokie chrapy jak turecki bachmat i zakręcał Zosią, jak wieja kręci liściem, i unosił, ją w powietrzu.

Rozochociła się w nim dusza bez miary (разохотилась в нем душа без меры), a że siedząc na krańcu Dzikich Pól (а что, сидя на окраине Дикого Поля), po całych miesiącach niewiast nie widywał (по целым месяцам женщин не видывал), więc mu Zośka tak od razu przypadła do serca (поэтому ему Зоська так сразу пришлась по сердцу), że w jednej chwili na umór się w niej rozkochał (что в одну минуту до безумия в нее влюбился).

Od czasu do czasu spoglądał na jej spuszczone oczka (время от времени поглядывал на ее опущенные глазки), to na rumiane policzki (то на румяные щечки), to na krągły gorsik (то на округлые грудки), i aż parskał na ów luby widok (и даже фыркал при виде этого приятного /зрелища/), i tym mocniej skry podkówkami krzesał (и тем сильнее искры подковами высекал), i tym mocniej na zwrotach przygarniał ją do swej szerokiej piersi (и тем крепче на поворотах прижимал ее к своей широкой груди), i śmiechem ogromnym z nadmiaru ochoty wybuchał (и смехом громким от чрезмерного желания взрывался), i kipiał, i coraz mocniej kochał (и кипел, и все крепче любил).

Zosia aż zalękła się w lubym serduszku (Зося даже пугалась в милом сердечке), jeno że nie był to przykry starch (только не был это неприятный страх), bo spodobał się jej także ten wicher (ибо понравился ей также этот вихрь), który ją oto porwał i nosił (который ее вот подхватил и носил). Czysty smok (чистый змий)! Widywała ona różnych kawalerów w Jaworowie (видывала она разных кавалеров в Яворове), ale tak ognistego nie widziała dotychczas (но такого пламенного не видела до сих пор), i żaden tak nie tańcował (и ни один так не танцевал), i żaden tak nie przygarniał (и ни один так не прижимал). Naprawdę, czysty smok (действительно, чистый змий)!... Co z takim robić (что с таким делать), kiedy niepodobna mu się oprzeć (когда не способна ему сопротивляться)...

W następnej parze tańcowała (в следующей паре танцевала) z grzecznym towarzyszem panna Kamińska (с любезным рыцарем панна Каминская), a dalej panie Kieremowiczowa i Neresewiczowa (а дальше пани Керемовичова и Нересовичова), które, choć mieszczki (которые, хотя мещанки), zaproszono jednak do kompanii (приглашены /были/, однако, в компанию), bo obie były niewiasty dość dwornych manier (ибо обе были женщины с достаточно изысканными манерами) i wielce zamożne (и очень состоятельные).

Poważny Nawiragh i dwaj Anardraci (почтенный нвирак и два анардрата) patrzyli ze wzrastającym zdziwieniem na polskie pląsy (глядели с возрастающим удивлением на польские пляски); starzy przy miodzie czynili gwar coraz mocniejszy (старшие за медом учиняли все более сильный гомон), podobny do gwaru (подобный гомону), jaki czynią koniki polne na ściernisku (какой учиняют кузнечики полевые на стерне). Kapela jednak głuszyła wszystkie głosy (капелла, однако, заглушала все голоса) — w środku zaś izby ochota w sercach rosła i rosła (в середине же комнаты желание в сердцах росло и росло).

Wtem Baśka opuściła swego tancerza (вдруг Бася отпустила своего партнера) i przybiegłszy zdyszana do męża złożyła przed nim ręce (и подбежав, запыхавшаяся, к мужу, /умоляюще/ сложила перед ним руки).

— Michałku (Михалек)! —rzekła (сказала) — żołnierzom tam zimno za oknami (солдатам там холодно за окнами), każ im dać beczkę (прикажи им дать бочку /вина/)!

Rozochociła się w nim dusza bez miary, a że siedząc na krańcu Dzikich Pól, po całych miesiącach niewiast nie widywał, więc mu Zośka tak od razu przypadła do serca, że w jednej chwili na umór się w niej rozkochał.

Od czasu do czasu spoglądał na jej spuszczone oczka, to na rumiane policzki, to na krągły gorsik, i aż parskał na ów luby widok, i tym mocniej skry podkówkami krzesał, i tym mocniej na zwrotach przygarniał ją do swej szerokiej piersi, i śmiechem ogromnym z nadmiaru ochoty wybuchał, i kipiał, i coraz mocniej kochał.

Zosia aż zalękła się w lubym serduszku, jeno że nie był to przykry strach, bo spodobał się jej także ten wicher, który ją oto porwał i nosił. Czysty smok! Widywała ona różnych kawalerów w Jaworowie, ale tak ognistego nie widziała dotychczas, i żaden tak nie tańcował,.i żaden tak nie przygarniał. Naprawdę, czysty smok!... Co z takim robić, kiedy niepodobna mu się oprzeć...

W następnej parze tańcowała z grzecznym towarzyszem panna Kamińska, a dalej panie Kieremowiczowa i Neresewiczowa, które, choć mieszczki, zaproszono jednak do kompanii, bo obie były niewiasty dość dwornych manier i wielce zamożne.


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: