Potem zaś krzyczeć począł, aż ściany drgały (потом же кричать начал, аж стены задрожали):
— Moja już Zośka, moja! Moja (моя уже Зоська, моя, моя)!...
Pani Boska, której istotnie brakło jakiejkolwiek bliższej na świecie opieki, rozpłakała się wreszcie i zgodziła zarówno na prośbę pana Adama, jak i na to, że do Raszkowa z Piotrowiczami wyjedzie i tam na męża czekać będzie. Dopieroż, zalana łzami, zwróciła się do córki.
— Zośka — rzekła — a tobie po serculi panów Nowowiejskich zamysły?
Wszystkie oczy zwróciły się na Zosię, a ona, stojąc przy ścianie; oczy trzymała, wedle zwyczaju, wbite w podłogę i dopiero po chwili milczenia, cała spłoniona do szczętu, wyrzekła ledwie dosłyszalnym głosikiem:
— Chcę do Raszkowa!...
— Moje śliczności! — huknął pan Adam i skoczywszy do niej porwał dziewczynę w ramiona.
Potem zaś krzyczeć począł, aż ściany drgały:
— Moja już Zośka, moja! moja!...
Rozdział XXXV (Глава XXXV)
Młody pan Nowowiejski wyjechał zaraz (молодой пан Нововейский выехал сразу же) po oświadczynach do Raszkowa (после помолвки в Рашков), aby tam kwaterę jakowąś dla pani i panny Boskiej wynaleźć i opatrzyć (чтобы там квартиру какую-нибудь для пани и панны Боских найти и привести в порядок); w dwa tygodnie zaś po jego wyjeździe (через две недели же после его отъезда) ruszyła cała karawana dotychczasowych gości chreptiowskich (двинулся целый караван тогдашних гостей хрептёвских). Składali ją Nawiragh, dwaj Anardraci, Kieremowiczowa, Neresewiczowa, Seferowicz, panie Boskie (составляли его нвирак, двое анардратов, Керемовичова, Нересовичова, Сеферович, пани Боские), dwóch panów Piotrowiczów i stary pan Nowowiejski (двое панов Пиотровичей и старый пан Нововейский), nie licząc kilku Ormian kamienieckich i licznych sług (не считая нескольких армян каменецких и многочисленных слуг) oraz zbrojnych pachołków do pilnowania wozów i pociągowego (вместе с вооруженной челядью для охраны возов и тяглового), a także jucznego bydła (а также вьючного скота). Piotrowicze i duchowni delegaci patriarchy uzmiadzińskiego (Пиотровичи и духовные посланцы патриарха эчмиадзинского) mieli tylko wypocząć w Raszkowie (должны /были/ только отдохнуть в Рашкове), zasięgnąć tam wieści o drodze (собрать там вести о дороге) i dalej do Krymu ruszać (и далее в Крым двигать). Reszta kompanii postanowiła osiąść na czas w Raszkowie (остальная компания решила осесть на время в Рашкове) i czekać przynajmniej do pierwszych roztopów na powrót jeńców (и ждать по крайней мере до первых оттепелей возвращения пленников), mianowicie Boskiego, młodszego Seferowicza i dwóch kupców (а именно Боского, молодого Сеферовича и двух купцов), których stroskane małżonki w tęsknocie od dawna oczekiwały (которых огорченные жены в тоске издавна ожидали).
Droga to była trudna (дорога это была трудная), bo szła przez głuche puszcze i przepaściste jary (ибо шла через глухие пущи и пропасти оврагов: «обрывистые овраги»). Szczęściem, obfite a suche śniegi usłały sannę wyborną (на счастье, обильные и сухие снега устлали санные /пути/ превосходно), obecność zaś komend wojskowych (присутствие же гарнизонов военных) w Mohilowie, Jampolu i Raszkowie zapewniała bezpieczeństwo (в Могилеве, Ямполе и Рашкове обеспечивали безопасность). Azba-bej był zniesion (Азба-бей был зарублен), zbójcy wywieszani lub rozproszeni (разбойники повешены или рассеяны), a Tatarzy zimową porą dla braku traw (а татары зимней порой из-за нехватки трав) nie zapuszczali się na zwykłe szlaki (не забирались на обычные шляхи). Wreszcie pan Nowowiejski obiecał (наконец пан Нововейский обещал), jeśli tylko pozwolenie od pana Ruszczyca otrzyma (если только разрешение от пана Рущица получит), wyskoczyć w kilkadziesiąt koni na spotkanie (выехать с несколькими десятками коней навстречу). Jechano zatem raźno i ochotnie (ехали поэтому бодро и охотно). Zosia gotowa była za panem Adamem na koniec świata jechać (Зося готова была за паном Адамом на край света ехать). Pani Boska i dwie niewiasty ormiańskie spodziewały się wkrótce mężów odzyskać (пани Боская и две женщины армянские надеялись вскоре мужей обрести). W strasznych puszczach na krańcu chrześcijaństwa leżał wprawdzie ów Raszków (в страшных дебрях на краю христианства лежал, правда, этот Рашков), ale przecie nie jechano tam na całe życie (но ведь не ехали туда на всю жизнь) ani nie na długi pobyt (ни на долгое пребывание). Z wiosną miała być wojna (с весной должна была быть война); mówiono o niej na rubieżach powszechnie (говорили о ней на рубежах повсюду), więc trzeba było (поэтому нужно было), odzyskawszy kochanych (отыскав любимых), z pierwszym cieplejszym powiewem wracać (с первым теплым веянием возвращаться), by głowy od zagłady uchronić (чтобы головы от погибели уберечь).
Młody pan Nowowiejski wyjechał zaraz po oświadczynach do Raszkowa, aby tam kwaterę jakowąś dla pani i panny Boskiej wynaleźć i opatrzyć; w dwa tygodnie zaś po jego wyjeździe ruszyła cała karawana dotychczasowych gości chreptiowskich. Składali ją Nawiragh, dwaj Anardraci, Kieremowiczowa, Neresewiczowa, Seferowicz, panie Boskie, dwóch panów Piotrowiczów i stary pan Nowowiejski, nie licząc kilku Ormian kamienieckich i licznych sług oraz zbrojnych pachołków do pilnowania wozów i pociągowego, a także jucznego bydła. Piotrowicze i duchowni delegaci patriarchy uzmiadzińskiego mieli tylko wypocząć w Raszkowie, zasięgnąć tam wieści o drodze i dalej do Krymu ruszać. Reszta kompanii postanowiła osiąść na czas w Raszkowie i czekać przynajmniej do pierwszych roztopów na powrót jeńców, mianowicie Boskiego, młodszego Seferowicza i dwóch kupców, których stroskane małżonki w tęsknocie od dawna oczekiwały.
Droga to była trudna, bo szła przez głuche puszcze i przepaściste jary. Szczęściem, obfite a suche śniegi usłały sannę wyborną, obecność zaś komend wojskowych w Mohilowie, Jampolu i Raszkowie zapewniała bezpieczeństwo. Azba-bej był zniesion, zbójcy wywieszani lub rozproszeni, a Tatarzy zimową porą dla braku traw nie zapuszczali się na zwykłe szlaki. Wreszcie pan Nowowiejski obiecał, jeśli tylko pozwolenie od pana Ruszczy— ca otrzyma, wyskoczyć w kilkadziesiąt koni na spotkanie. Jechano zatem raźno i ochotnie. Zosia gotowa była za panem Adamem na koniec świata jechać. Pani Boska i dwie niewiasty ormiańskie spodziewały się wkrótce mężów odzyskać. W strasznych puszczach na krańcu chrześcijaństwa leżał wprawdzie ów Raszków, ale przecie nie jechano tam na całe życie ani nie na długi pobyt. Z wiosną miała być wojna; mówiono o niej na rubieżach powszechnie, więc trzeba było, odzyskawszy kochanych, z pierwszym cieplejszym powiewem wracać, by głowy od zagłady uchronić.
Ewka została w Chreptiowie (Эвка осталась в Хрептёве), zatrzymana przez panią Wołodyjowską (задержанная пани Володыёвской).
Ojciec nie napierał też bardzo (отец не настаивал тоже сильно), by ją wziąść ze sobą (чтобы ее взять с собой), zwłaszcza zostawiając ją w domu ludzi tak zacnych (особенно оставляя ее в доме людей столь благородных).
— Już ja ją przezpiecznie odeślę albo i sama odwiozę (уж я ее безопасно отошлю либо и сама отвезу) — mówiła mu Baśka (сказала ему Баська) — prędzej zaś sama odwiozę (скорее же сама отвезу), bo raz w życiu chciałabym widzieć (ибо раз в жизни хотела бы видеть) całe owo straszne pogranicze (все это страшное приграничье), o którym się tyle od małości nasłuchałam (о котором столько с детства наслышалась). Na wiosnę (весной), gdy się szlaki zaczernią od czambułów (когда дороги зачернеют от чамбулов), mąż mi nie pozwoli (муж мне не позволит), ale teraz (но теперь), jeśli Ewka tu zostanie (если Эвка тут останется), będę miała dobry pozór (буду иметь добрую причину). Za jakie dwie niedziele zacznę się napierać (через какие-нибудь две недели начну настаивать), a za trzy pewnikiem pozwoleństwo otrzymam (а через три наверняка разрешение получу).
— Mąż też, spero, bez zacnej eskorty (муж тоже, [spero — лат. думаю, полагаю: «надеюсь»], без значительного эскорта) waćpani i w zimie nie puści (милостивую пани и зимой не пустит).
— Jeśli będzie mógł, to sam ze mną pojedzie (если сможет, то сам со мной поедет), a jeśli nie (а если нет), to nas odprowadzi Azja (то нас проводит Азья) w jakie dwieście albo więcej koni (с какими-нибудь двумястами или больше конями), bo słyszałam i tak (ибо слышала и так), że on ma być do Raszkowa komenderowany (что он должен быть в Рашков командирован).
Ewka została w Chreptiowie, zatrzymana przez panią Wołodyjowską.
Ojciec nie napierał też bardzo, by ją wziąść ze sobą, zwłaszcza zostawiając ją w domu ludzi tak zacnych.
— Już ja ją przezpiecznie odeślę albo i sama odwiozę — mówiła mu Baśka — prędzej zaś sama odwiozę, bo raz w życiu chciałabym widzieć całe owo straszne pogranicze, o którym się tyle od małości nasłuchałam. Na wiosnę, gdy się szlaki zaczernią od czambułów, mąż mi nie pozwoli, ale teraz, jeśli Ewka tu zostanie, będę miała dobry pozór. Za jakie dwie niedziele zacznę się napierać, a za trzy pewnikiem pozwoleństwo otrzymam.
— Mąż też, spero, bez zacnej eskorty waćpani i w zimie nie puści.
— Jeśli będzie mógł, to sam ze mną pojedzie, a jeśli nie, to nas odprowadzi Azja w jakie dwieście albo więcej koni, bo słyszałam i tak, że on ma być do Raszkowa komenderowany.
Na tym skończyła się rozmowa i Ewka została (на этом закончился разговор, и Эвка осталась). Basia jednak prócz istotnych powodów (Бася, однако, кроме настоящих причин), które panu Nowowiejskiemu wyłuszczyła (которые пану Нововейскому выложила), miała i inne wyrachowanie (имела и другие расчеты).
Oto chciała ułatwić Azji zbliżenie się do Ewy (это /она/ хотела облегчить Азье сближение с Эвкой), bo młody Tatar poczynał ją niepokoić (ибо молодой татарин начинал ее беспокоить). Ilekroć był z nią (многократно был = беседовал с ней), na jej pytania odpowiadał wprawdzie (на ее вопросы отвечал, правда), że Ewkę kocha (что Эвку любит), że dawny afekt w nim nie wygasł (что давние нежные чувства в нем не угасли), ale ilekroć znalazł się z Ewką (но сколько раз находился с Эвкой /наедине/) — milczał (/и/ молчал). Tymczasem dziewczyna rozkochała się w nim (тем временем девушка влюбилась в него) na tym chreptiowskim odludziu (в этом хрептёвском безлюдье) bez pamięci (без памяти). Jego dzika, ale przepyszna uroda (его дикая, но яркая красота), jego dzieciństwo pod twardą ręką pana Nowowiejskiego spędzone (его детство, под твердой рукой пана Нововейского проведенное), jego książęce pochodzenie (его княжеское происхождение), ta długa tajemnica (та долгая таинственность), która nad nim ciążyła (которая над ним тяготела), a wreszcie sława wojenna (и, наконец, слава военная) oczarowały ją zupełnie (очаровали ее вконец). I czekała tylko chwili (и ждала только минуты), by mu otworzyć serce gorące jak płomień (чтобы ему открыть сердце, горячее, как пламя), by mu powiedzieć (чтобы ему сказать): “Azja (Азья)! jam cię od dziecka kochała (я тебя с детства полюбила)!” — by paść w jego ramiona (чтобы упасть в его объятья) i przysiąc mu miłość do zgonu (и поклясться ему в любви до гроба). Tymczasem on zaciskał zęby i milczał (тем временем он стискивал зубы и молчал).
Ewka myślała z początku (Эвка думала сначала), że obecność jej ojca i brata wstrzymuje Azję od wyznania (что присутствие ее отца и брата удерживают Азью от признания). Później jednak ogarnął i ją niepokój (позднее, однако, охватило и ее беспокойство), bo jeśli ze strony ojca i brata trafiłyby się niezawodnie przeszkody (ибо если со стороны отца и брата чинились бы непреодолимые препятствия), zwłaszcza dopóki Azja indygenatu nie posiadał (особенно, пока Азья грамоту на шляхетство не получил), to przecie mógł chociaż przed nią samą serce otworzyć (то мог хотя бы перед ней самой сердце открыть) i powinien był otworzyć tym spieszniej (и должен был открыть тем поспешней), tym szczerzej (тем искренней), im więcej przeszkód jeżyło się na ich drodze (чем больше преград поднималось на их пути).
Na tym skończyła się rozmowa i Ewka została. Basia jednak prócz istotnych powodów, które panu Nowowiejskiemu wyłuszczyła, miała i inne wyrachowanie.
Oto chciała ułatwić Azji zbliżenie się do Ewy, bo młody Tatar poczynał ją niepokoić. Ilekroć był z nią, na jej pytania odpowiadał wprawdzie, że Ewkę kocha, że dawny afekt w nim nie wygasł, ale ilekroć znalazł się z Ewką — milczał. Tymczasem dziewczyna rozkochała się w nim na tym chreptiowskim odludziu bez pamięci. Jego dzika, ale przepyszna uroda, jego dzieciństwo pod twardą ręką pana Nowowiejskiego spędzone, jego książęce pochodzenie, ta długa tajemnica, która nad nim ciążyła, a wreszcie sława wojenna oczarowały ją zupełnie. I czekała tylko chwili, by mu otworzyć serce gorące jak płomień, by mu powiedzieć: “Azja! jam cię od dziecka kochała!” — by paść w jego ramiona i przysiąc mu miłość do zgonu. Tymczasem on zaciskał zęby i milczał.
Ewka myślała z początku, że obecność jej ojca i brata wstrzymuje Azję od wyznania. Później jednak ogarnął i ją niepokój, bo jeśli ze strony ojca i brata trafiłyby się niezawodnie przeszkody, zwłaszcza dopóki Azja indygenatu nie posiadał, to przecie mógł chociaż przed nią samą serce otworzyć i powinien był otworzyć tym spieszniej, tym szczerzej, im więcej przeszkód jeżyło się na ich drodze.
A on milczał (а он молчал).
Wątpliwości wkradły się wreszcie w duszę dziewczyny (сомнения закрались наконец в душу девушки) i poczęła skarżyć się na swoją niedolę przed Basią (и начала /она/ жаловаться на свою недолю Басе), ta zaś uspokajała ją mówiąc (та же успокаивала, говоря):
— Nie neguję ci (не отрицаю тебе = не спорю), że to jest człowiek dziwny i okrutnie skryty (что это человек странный и ужасно скрытный), ale jestem pewna, że cię miłuje (но /я/ уверена, что /он/ тебя любит), bo naprzód, mnie to wielekroć razy powtórzył (ибо, во-первых, мне это множество раз повторял), a po wtóre, inaczej na cię patrzy niż na innych (а во-вторых, иначе на тебя смотрит, чем на других).
A na to Ewka potrząsając smutnie głową (а на это Эвка, кивая печально головой):
— Inaczej, to pewno (иначе, это точно), ale nie wiem (но не знаю), czy to jest kochanie (любовь ли это), czy też nienawiść w tym patrzeniu (или ненависть в этом смотрении).
— Miła Ewko, oto nie pleć (милая Эвка, вот уж не плети), za cóż by cię miał nienawidzieć (за что же должен был бы тебя ненавидеть)?
— A za co ma mnie kochać (а за что меня любить)?
Tu Basia poczęła ją głaskać drobną rączką po twarzy (тут Бася принялась ее гладить маленькой ручкой по лицу).
— A za co mnie Michał kocha (а за что меня Михал любит)? A za co twój brat, ledwie obaczył Zośkę, już ją pokochał (а за что твой брат, едва увидел Зоську, уже ее полюбил)?
— Adam zawsze był prędki (Адам всегда был скорый).
— Azja zasię jest pyszny i odmowy się boi (Азья же гордый и отказа боится), zwłaszcza ze strony twojego ojca (особенно со стороны твоего отца), bo brat, sam pokochawszy (ибо брат, сам полюбив), snadniej by mękę afektów wyrozumiał (скорее бы муку нежных чувств понял). Oto co jest (вот что)! Nie bądź głupia, Ewka (не будь глупой, Эвка), i nie bój się (и не бойся). Zburczę ja dobrze Azję (пожурю я хорошенько Азью) i obaczysz, jaki będzie rezolut (и увидишь, какой будет смельчак: «решительный»).
A on milczał.
Wątpliwości wkradły się wreszcie w duszę dziewczyny i poczęła skarżyć się na swoją niedolę przed Basią, ta zaś uspokajała ją mówiąc:
— Nie neguję ci, że to jest człowiek dziwny i okrutnie skryty, ale jestem pewna, że cię miłuje, bo naprzód, mnie to wielekroć razy powtórzył, a po wtóre, inaczej na cię patrzy niż na innych.
A na to Ewka potrząsając smutnie głową:
— Inaczej, to pewno, ale nie wiem, czy to jest kochanie, czy też nienawiść w tym patrzeniu.
— Miła Ewko, oto nie pleć, za cóż by cię miał nienawidzieć?
— A za co ma mnie kochać?
Tu Basia poczęła ją głaskać drobną rączką po twarzy.
— A za co mnie Michał kocha? A za co twój brat, ledwie obaczył Zośkę, już ją pokochał?
— Adam zawsze był prędki.
— Azja zasię jest pyszny i odmowy się boi, zwłaszcza ze strony twojego ojca, bo brat, sam pokochawszy, snadniej by mękę afektów wyrozumiał. Oto co jest! Nie bądź głupia, Ewka, i nie bój się. Zburczę ja dobrze Azję i obaczysz, jaki będzie rezolut.
Jakoż tego samego dnia Baśka widziała się z Azją (в тот же самый день Баська виделась с Азьей), po którym widzeniu wbiegła wielkim pędem do Ewki (после этого свидания стремительно вбежала к Эвке).
— Już (уже)! — zawołała w progu (закричала с порога).
— Co (что)? — pytała płonąc Ewka (спросила, вспыхнув, Эвка).
— Powiedziałam mu tak (/я/ сказала ему так): “Co to waćpan sobie myślisz (что это, милостивый пан, себе думаешь)? Niewdzięcznością mnie nakarmić czy co (неблагодарностью меня накормить или что)? Umyślnie zatrzymałam Ewkę (/я/ умышленно задержала Эвку), abyś mógł korzystać z okazji (чтобы /ты/ мог воспользоваться случаем), ale jeśli nie skorzystasz (но если не воспользуешься), to wiedz, że za dwie, najdalej trzy niedziele (то знай, что через две, самое большее три недели) odeślę ją do Raszkowa (отошлю ее в Рашков) i może sama z nią pojadę (и, может, сама с ней поеду), a waćpan na koszu zostaniesz (а ваша милость на коше = на бобах останешься).” Jemu twarz się zmieniła (у него лицо изменилось), gdy usłyszał o tym wyjeździe do Raszkowa (когда услышал об этом отъезде в Рашков), i aż mi czołem zaczął bić do nóg (и даже мне челом начал бить у ног). Pytam go tedy (спрашиваю его тогда), co myśli, a on na to (что думает, а он на это): “W drodze (powiada) wyznam (в дороге (говорит) признаюсь), co mam w piersi (что имею в груди). W drodze (powiada) będzie najlepsza okazja (в дороге (говорит) будет самая лучшая оказия), w drodze się stanie, co się ma stać (в дороге случится то, что должно случиться), co przeznaczono (что предназначено). Wszystko (powiada) wyznam (все (говорит) признаю), wszystko odkryję (все открою), bo mi nie żyć dłużej z tą męką (ибо мне не жить дольше с этой мукой)!” I aż mu się wargi poczęły trząść (и аж губы у него начали дрожать), ile że poprzednio był strapiony (поскольку же предварительно был опечален), bo jakoweś listy niepomyślne dziś rano z Kamieńca odebrał (ибо какие-то неприятные письма сегодня утром из Каменца получил). Mówił mi (говорил мне), że do Raszkowa i tak by musiał iść (что в Рашков и так бы должен ехать), że jest na to dawny u mego męża hatmański rozkaz (что есть на это давно у моего мужа гетманский приказ), jeno pory w rozkazie nie ma wskazanej (только время в приказе не указано), bo to zależy od układów (ибо это зависит от переговоров), które on tam z rotmistrzami lipkowskimi prowadzi (которые он там с ротмистрами липекскими проводит). “A właśnie (powiada) pora się zbliża (и как раз (говорит) пора приближается) i ja muszę aż za Raszków ku nim podejść (и я должен за самый Рашков к ним поехать), więc za jedną drogą i waszą miłość, i pannę Ewę odprowadzę (поэтому за одну дорогу = заодно и вашу милость, и панну Эву провожу).” Powiedziałam mu na to (/я/ сказала ему на это), że nie wiadomo (что неизвестно), czyli i ja pojadę (поеду ли и я), bo to będzie zależało od Michałowego pozwoleństwa (ибо это будет зависеть от Михалового позволения). Usłyszawszy to zląkł się bardzo (услышав это, испугался сильно). Ha (ха)! Oj, głupia ty, Ewka (ой, глупая ты, Эвка)! Mówisz, że on cię nie kocha (говоришь, что он тебя не любит), a on mi do nóg padł (а он мне к ногам упал) i jak mnie zaczął prosić (и как меня начал просить), żebym także jechała (чтобы /я/ также ехала), to powiadam ci (то скажу тебе), skomlał po prostu (скулил попросту), aż mi się płakać nad nim chciało (так, что даже мне плакать над ним хотелось). A wiesz, dlaczego to uczynił (а знаешь, почему так поступил)? Zaraz mi powiedział (сейчас мне сказал): “Ja (mówi) wyznam, co w sercu (я (говорит) признаюсь, что в сердце), ale bez instancji waszej miłości (но без просьбы/посредничества вашей милости) nic u panów Nowowiejskich nie wskóram (ничего у панов Нововейских не добьюсь), jeno gniew i nienawiść i w nich, i w sobie rozbudzę (только гнев и ненависть и в них, и в себе разбужу). W ręku waszej miłości mój los (в руках вашей милости моя судьба), moja męka (моя мука), moje zbawienie (мое спасение), bo jeśli wasza miłość nie pojedzie (ибо если ваша милость не поедет), to wolej by mnie ziemia pożarła (то предпочел бы /я/, /чтобы/ меня земля поглотила) albo żywy ogień spalił (либо живой огонь сжег)!” Tak to on ciebie miłuje (так он тебя любит). Strach po prostu myśleć (страх просто подумать)! A żebyś go widziała (а если бы /ты/ его видела), jak wtedy wyglądał (как тогда выглядел), zlękłabyś się (испугалась бы)!
Jakoż tego samego dnia Baśka widziała się z Azją, po którym widzeniu wbiegła wielkim pędem do Ewki.
— Już! — zawołała w progu.
— Co? — pytała płonąc Ewka.
— Powiedziałam mu tak: “Co to waćpan sobie myślisz? Niewdzięcznością mnie nakarmić czy co? Umyślnie zatrzymałam Ewkę, abyś mógł korzystać z okazji, ale jeśli nie skorzystasz, to wiedz, że za dwie, najdalej trzy niedziele odeślę ją do Raszkowa i może sama z nią pojadę, a waćpan na koszu zostaniesz.” Jemu twarz się zmieniła, gdy usłyszał o tym wyjeździe do Raszkowa, i aż mi czołem zaczął bić do nóg. Pytam go tedy, co myśli, a on na to: “W drodze (powiada) wyznam, co mam w piersi. W drodze (powiada) będzie najlepsza okazja, w drodze się stanie, co się ma stać, co przeznaczono. Wszystko (powiada) wyznam, wszystko odkryję, bo mi nie żyć dłużej z tą męką!” I aż mu się wargi poczęły trząść, ile że poprzednio był strapiony, bo jakoweś listy niepomyślne dziś rano z Kamieńca odebrał. Mówił mi, że do Raszkowa i tak by musiał iść, że jest na to dawny u mego męża hatmański rozkaz, jeno pory w rozkazie nie ma wskazanej, bo to zależy od układów, które on tam z rotmistrzami lipkowskimi prowadzi. “A właśnie (powiada) pora się zbliża i ja muszę aż za Raszków ku nim podejść, więc za jedną drogą i waszą miłość, i pannę Ewę odprowadzę.” Powiedziałam mu na to, że nie wiadomo, czyli i ja pojadę, bo to będzie zależało od Michałowego pozwoleństwa. Usłyszawszy to zląkł się bardzo. Ha! Oj, głupia ty, Ewka! Mówisz, że on cię nie kocha, a on mi do nóg padł i jak mnie zaczął prosić, żebym także jechała, to powiadam ci, skomlał po prostu, aż mi się płakać nad nim chciało. A wiesz, dlaczego to uczynił? Zaraz mi powiedział: “Ja (mówi) wyznam, co w sercu, ale bez instancji waszej miłości nic u panów Nowowiejskich nie wskóram, jeno gniew i nienawiść i w nich, i w sobie rozbudzę. W ręku waszej miłości mój los, moja męka, moje zbawienie, bo jeśli wasza miłość nie pojedzie, to wolej by mnie ziemia pożarła albo żywy ogień spalił!” Tak to on ciebie miłuje. Strach po prostu myśleć! A żebyś go widziała, jak wtedy wyglądał, zlękłabyś się!
— Nie, ja się go nie boję (нет, я его не боюсь)! — odrzekła Ewka (ответила Эвка).
I poczęła całować po ręku Basię (и принялась целовать руки Баси).
— Jedź z nami, jedź z nami (поезжай с нами, поезжай с нами)! — powtarzała w uniesieniu (повторяла в возбуждении) — jedź z nami (поезжай с нами)! Ty jedna możesz nas poratować (ты одна можешь нас спасти), ty jedna nie będziesz się bała powiedzieć ojcu (ты одна не будешь бояться сказать отцу), ty jedna coś wskórać możesz (ты одна чего-то добиться можешь)! Jedź z nami (поезжай с нами)! Do nóg panu Wołodyjowskiemu upadnę (к ногам пана Володыёвского упаду), żeby ci dał pozwoleństwo (чтобы тебе дал позволение). Bez ciebie ojciec z Azją (без тебя отец с Азьей) z nożami do siebie skoczą (с ножами друг на друга накинутся)! Jedź z nami, jedź z nami (поезжай с нами, поезжай с нами)!






