Польский язык с Генриком Сенкевичем 76 страница

I to mówiąc obsunęła się do kolan Basinych (и это говоря, подвинулась к коленям Басиным) i poczęła je z płaczem obejmować (и принялась их с плачем обнимать):

— Da Bóg, pojadę (даст Бог, поеду)! — odrzekła Basia (ответила Бася). — Michałowi wszystko przedstawię (Михалу все представлю) i molestować go nie przestanę (и упрашивать его не перестану). Bezpiecznie teraz choć samej jechać (безопасно сейчас хоть одной ехать), a cóż dopiero z taką strażą liczną (тем более с такой стражей многочисленной). Może i Michał pojedzie (может, и Михал поедет), a nie, to on ma serce, zgodzi się (а нет, то он имеет сердце, согласится). Zrazu zakrzyknie (сразу накричит), ale niech się jeno zasmucę (но пусть только /я/ огорчусь), zaraz zacznie koło mnie chodzić (тотчас начнет вокруг меня ходить), a w oczy mi zaglądać (и в глаза заглядывать) i zgodzi się (и согласится). Wolałabym, żeby i sam mógł jechać (/я/ предпочла бы, чтобы /он/ и сам мог ехать), bo mi okrutnie będzie bez niego tęskno (ибо мне ужасно будет без него тоскливо), ale cóż robić i tak pojadę (но что делать, и так поеду), by wam jakowąś ulgę przynieść (чтобы вам как-то облегчение принести)... Toć tu już nie o zachcenie moje chodzi (так тут уже не о хотении моем /речь/ идет), ale o dolę was obojga (но о судьбе вас обоих). Michał ciebie lubi i Azję lubi — zgodzi się (Михал тебя любит и Азью любит — согласится).

— Nie, ja się go nie boję! — odrzekła Ewka.

I poczęła całować po ręku Basię.

— Jedź z nami, jedź z nami! — powtarzała w uniesieniu — jedź z nami! Ty jedna możesz nas poratować, ty jedna nie będziesz się bała powiedzieć ojcu, ty jedna coś wskórać możesz! Jedź z nami! Do nóg panu Wołodyjowskiemu upadnę, żeby ci dał pozwoleństwo. Bez ciebie ojciec z Azją z nożami do siebie skoczą! Jedź z nami, jedź z nami!

I to mówiąc obsunęła się do kolan Basinych i poczęła je z płaczem obejmować: — Da Bóg, pojadę! — odrzekła Basia. — Michałowi wszystko przedstawię i molestować go nie przestanę. Bezpiecznie teraz choć samej jechać, a cóż dopiero z taką strażą liczną. Może i Michał pojedzie, a nie, to on ma serce, zgodzi się. Zrazu zakrzyknie, ale niech się jeno zasmucę, zaraz zacznie koło mnie chodzić, a w oczy mi zaglądać i zgodzi się. Wolałabym, żeby i sam mógł jechać, bo mi okrutnie będzie bez niego tęskno, ale cóż robić i tak pojadę, by wam jakowąś ulgę przynieść... Toć tu już nie o zachcenie moje chodzi, ale o dolę was obojga. Michał ciebie lubi i Azję lubi — zgodzi się.

Azja zaś po owym widzeniu się z Basią (Азья же после оного свидания с Басей) poleciał do swojej izby tak pełen radości i otuchy (полетел в свою комнату столь полный радости и надежды), jakoby po ciężkiej chorobie nagle do zdrowia przyszedł (словно после тяжелой болезни в здоровье пришел) i odżył (и ожил).

Przed chwilą bowiem wściekła rozpacz targała jego duszą (за минуту перед тем отчаянье терзало его душу). Oto właśnie tego ranka odebrał (вот как раз в это утро получил) suchy i krótki list od pana Bogusza (сухое и короткое письмо от пана Богуша) następującej treści (следующего содержания):

“Mój kochany Azja (мой любимый Азья)! Zatrzymałem się w Kamieńcu (/я/ задержался в Каменце) i do Chreptiowa teraz nie przyjeżdżam (и в Хрептёв теперь не приеду), raz dlatego, że mnie fatygi zmogły (во-первых, потому, что меня заботы одолели), a po wtóre (а во-вторых), że nie mam po co (что не имею зачем). W Jaworowie byłem (в Яворове /я/ был). Pan hetman nie tylko że ci pozwolenia na piśmie nie daje (пан гетман не только тебе позволения на письме = письменного не дает) i swoją powagą osłaniać twoich szalonych zamysłów nie myśli (и своим авторитетом прикрывать твои безумные замыслы не собирается), ale surowie i pod utratą łaski przykazuje ci (но сурово и под /угрозой/ утраты милости приказывает тебе), abyś ich natychmiast poniechał (чтобы их сразу же отставил). Ja się też zreflektowałem (я тоже спохватился), że to wszystko (что то все), coś mi mówił (что /ты/ мне говорил), nic po tym (ничто = ересь), bo chrześcijańskiemu (ибо христианскому), politycznemu narodowi wdawać się w takie praktyki z poganstwem grzech (политичному /т.е. тонко и умело действующему, просвещенному/ народу вдаваться в такие практики = сношения с язычниками грех), a byłoby i wstydliwie wobec całego świata szlacheckie przywileje złodziejom (и было бы стыдно перед всем миром шляхетские привилегии злодеям), drapieżnikom i przelewcom niewinnej krwie nadawać (хищникам и проливателям невинной крови предоставлять). W czym się sam zmiarkuj (о чем сам подумай) i o hetmaństwie nie myśl (и о гетманстве не мысли), bo ci nie do tego (ибо тебе не до того), chociażeś Tuhaj-beja syn (хотя ты Тугай-бея сын). A chceszli rychło łaskę hetmańską restaurować (а хочешь быстро милость гетманскую восстановить), to się swoją szarżą kontentuj (то свою задачу продолжай /выполнять/), a szczególniej tamtę robotę z Kryczyńskim, Tworowskim, Adurowiczem i innymi przyspiesz (а особенно ту работу с Крычинским, Творовским, Адуровичем и прочими), bo tym się najlepiej zasłużysz (ибо тем лучше выслужишься).

Konotatkę hetmańską (наказ гетманский), co masz czynić (что должен выполнять), posyłam ci z tym pismem (посылаю тебе с этим письмом), a panu Wołodyjowskiemu rozkazanie od buławy (а пану Володыёвскому предписание от булавы), aby ci wyjeżdżać i przyjeżdżać wraz z twoimi ludźmi nie było nigdy wzbronno (чтобы тебе выезжать и приезжать вместе с твоими людьми не было нигде запрещено). Na spotkanie owych rotmistrzów pewnie wyskoczyć musisz (на встречу оных ротмистров, пожалуй, выскочить должен) — a spiesz się (и поспеши) — i donoś mi do Kamieńca pilnie (и доноси мне в Каменец прилежно), co tam na drugiej stronie słychać (что там на другой стороне слыхать). Przy czym polecając cię opiece boskiej (при этом поручаю тебя опеке Божьей), pozostaję z nieodmienną życzliwością Marcin Bogusz (остаюсь с неизменной доброжелательностью Мартин Богуш) z Zięblic, podstoli nowogrodzki (из Земблиц, подстолий новогрудский).”

Azja zaś po owym widzeniu się z Basią poleciał do swojej izby tak pełen radości i otuchy, jakoby po ciężkiej chorobie nagle do zdrowia przyszedł i odżył.

Przed chwilą bowiem wściekła rozpacz targała jego duszą. Oto właśnie tego ranka odebrał suchy i krótki list od pana Bogusza następującej treści:

“Mój kochany Azja! Zatrzymałem się w Kamieńcu i do Chreptiowa teraz nie przyjeżdżam, raz dlatego, że mnie fatygi zmogły, a po wtóre, że nie mam po co. W Jaworowie byłem. Pan hetman nie tylko że ci pozwolenia na piśmie nie daje i swoją powagą osłaniać twoich szalonych zamysłów nie myśli, ale surowie i pod utratą łaski przykazuje ci, abyś ich natychmiast poniechał. Ja się też zreflektowałem, że to wszystko, coś mi mówił, nic po tym, bo chrześcijańskiemu, politycznemu narodowi wdawać się w takie praktyki z poganstwem grzech, a byłoby i wstydliwie wobec całego świata szlacheckie przywileje złodziejom, drapieżnikom i przelewcom niewinnej krwie nadawać. W czym się sam zmiarkuj i o hetmaństwie nie myśl, bo ci nie do tego, chociażeś Tuhaj-beja syn. A chceszli rychło łaskę hetmańską restaurować, to się swoją szarżą kontentuj, a szczególniej tamtę robotę z Kryczyńskim, Tworowskim, Adurowiczem i innymi przyspiesz, bo tym się najlepiej zasłużysz.

Konotatkę hetmańską, co masz czynić, posyłam ci z tym pismem, a panu Wołodyjowskiemu rozkazanie od buławy, aby ci wyjeżdżać i przyjeżdżać wraz z twoimi ludźmi nie było nigdy wzbronno. Na spotkanie owych rotmistrzów pewnie wyskoczyć musisz — a spiesz się — i donoś mi do Kamieńca pilnie, co tam na drugiej stronie słychać. Przy czym polecając cię opiece boskiej, pozostaję z nieodmienną życzliwością Marcin Bogusz z Zięblic, podstoli nowogrodzki.”

Młody Tatar, gdy odebrał ten list (молодой татарин, когда получил это письмо), wpadł w furię straszliwą (впал в страшную ярость): naprzód pismo starł w ręku na proch (сначала письмо стер в руках в порошок), potem kindżałem stół raz przy razie dziobał (потом кинжалом стол раз за разом долбил), wreszcie groził własnemu życiu i wiernemu Halimowi (наконец угрожал собственной жизни и верному Халиму), który go na klęczkach błagał (который его на коленях умолял), aby nie przedsiębrał nic (чтобы не предпринимал ничего), zanim nie ochłonie z gniewu i desperacji (прежде чем не остынет от гнева и отчаяния). Bo też ów list był dla niego istotnie ciosem okrutnym (ибо также это письмо было для него настоящим ужасным ударом). Gmachy, jakie wznosiła jego pycha i ambicja (строения, какие вознесли его гордыня и тщеславие), zostały jakoby prochem wysadzone (стали словно порохом взорваны), zamysły zniszczone (замыслы уничтожены).

Oto mógł zostać trzecim w Rzeczypospolitej hetmanem (вот мог стать третьим в Речи Посполитой гетманом) i poniekąd dzierżyć jej losy w ręku (и отчасти держать ее судьбу в руках), a teraz ujrzał (а теперь увидел), że musi pozostać nieznanym oficerem (что должен остаться безвестным офицером), dla którego szczytem ambicji będzie indygenat (для которого вершиной амбиций будет грамота на шляхетство). Oto w ognistej swej wyobraźni (вот в пламенном своем воображении) widywał co dzień (видел ежедневно) tłumy bijące mu czołem (толпы, бьющие ему челом), a teraz jemu wypadnie czołem bić przed innymi (а теперь ему предстояло бить челом перед другими).

I na nic mu się to nie zdało (и ни к чему ему не пригодилось), że był Tuhaj-bejowiczem (что был Тугай-беевичем), że krew władnych wojowników płynęła w jego żyłach (что кровь властных воителей текла в его жилах), że wielkie myśli zrodził w duszy (что великие мысли рождались в душе) — na nic (ни к чему)!— wszystko na nic (все ни к чему)! Będzie żył zapoznany (жил бы непризнанный) i umrze w jakiejś odległej fortalicji zapomniany (и умер бы в какой-нибудь отдаленной крепости забытым). Jedno słowo pokruszyło mu skrzydła (одно слово сокрушило ему крылья), jedno “nie!” sprawiło (одно «нет» причинило /то/), że odtąd nie będzie mu wolno szybować jako orłom pod niebem (что с этих пор не будет ему можно парить орлом в поднебесье), jeno musi pełzać jako robak po ziemi (только должен ползать, как червяк, по земле).

Młody Tatar, gdy odebrał ten list, wpadł w furię straszliwą: naprzód pismo starł w ręku na proch, potem kindżałem stół raz przy razie dziobał, wreszcie groził własnemu życiu i wiernemu Halimowi, który go na klęczkach błagał, aby nie przedsiębrał nic, zanim nie ochłonie z gniewu i desperacji. Bo też ów list był dla niego istotnie ciosem okrutnym. Gmachy, jakie wznosiła jego pycha i ambicja, zostały jakoby prochem wysadzone, zamysły zniszczone.

Oto mógł zostać trzecim w Rzeczypospolitej hetmanem i poniekąd dzierżyć jej losy w ręku, a teraz ujrzał, że musi pozostać nieznanym oficerem, dla którego szczytem ambicji będzie indygenat. Oto w ognistej swej wyobraźni widywał co dzień tłumy bijące mu czołem, a teraz jemu wypadnie czołem bić przed innymi.

I na nic mu się to nie zdało, że był Tuhaj-bejowiczem, że krew władnych wojowników płynęła w jego żyłach, że wielkie myśli zrodził w duszy — na nic!— wszystko na nic! Będzie żył zapoznany i umrze w jakiejś odległej fortalicji zapomniany. Jedno słowo pokruszyło mu skrzydła, jedno “nie!” sprawiło, że odtąd nie będzie mu wolno szybować jako orłom pod niebem, jeno musi pełzać jako robak po ziemi.

Lecz to wszystko jeszcze jest niczym w porównaniu do szczęścia (но это все еще есть ничем в сравнении с счастьем), jakie utracił (какое утратил). Ta, za której posiadanie oddałby krew i wieczność (та, за которой обладанье /он/ отдал бы кровь и вечность), ta, dla której płonął jak ogień (та, из-за которой вспыхивал, как огонь), którą umiłował oczyma, sercem, duszą, krwią (которую полюбил глазами, сердцем, душой, кровью) — nie będzie już nigdy jego (не будет уже никогда его). Ten list odbierał mu ją tak samo jak i hetmańską buławę (это письмо отбирало ее у него так же, как и гетманскую булаву). Bo mógł Chmielnicki porwać Czaplińską (ибо мог Хмельницкий похитить Чаплинскую), mógł równie potężny Azja (мог равномогущественный Азья), Azja-hetman, porwać cudzą żonę i obronić (Азья-гетман, похитить чужую жену и отстоять ее), choćby nawet przeciw całej Rzeczypospolitej (хоть бы даже перед всей Речью Посполитой), ale jakim sposobem wydrze ją Azja (но каким способом добьется ее Азья), porucznik lipkowski pod komendą jej męża służący (поручик, под командой ее мужа служащий)?...

Gdy o tym myślał (когда об этом думал), świat czerniał mu w oczach (свет чернел у него в глазах), stawał się pusty, posępny (делался пустым, мрачным). I nie wiedział Tuhaj-bejowicz (и не знал Тугай-беевич), zali nie lepiej będzie mu umrzeć (неужели не лучше будет ему умереть) niż żyć bez racji do życia (чем жить без смысла жизни), bez szczęścia, bez nadziei, bez ukochanej niewiasty (без счастья, без надежды, без любимой женщины)? Przygniotło go to tym straszniej (угнетало его это тем страшней), że się takiego ciosu nie spodziewał (что такого удара не ожидал), owszem (наоборот), biorąc poprzednio pod uwagę stan Rzeczypospolitej (принимая раньше = прежде всего во внимание состояние Речи Посполитой), groźbę przyszłej wojny (угрозу будущей войны), słabość wojsk hetmańskich i korzyści (слабость войск гетманских и пользу), jakie by z jego zamysłów mogła odnieść Rzeczpospolita (какую бы из его замыслов могла получить Речь Посполитая), z każdym dniem utwierdzał się w przekonaniu (с каждым днем утверждался в убеждении), że hetman na te zamysły się zgodzi (что гетман на эти замыслы согласится). Tymczasem rozwiały się nadzieje jak mgła pod wichrem (тем временем развеялись надежды, как туман под ветром). Co mu zostawało (что ему оставалось)? Wyrzec się sławy, wielkości, szczęścia (отречься от славы, величия, счастья). Ale on nie był do tego zdolny (но он не был на это способен). W pierwszej chwili porwał go szał gniewu i rozpaczy (в первый миг охватил его безумный гнев и отчаяние). Ogień począł mu chodzić po kościach i palić go boleśnie (огонь начал ходить у него по костям и жечь его болезненно), więc wył i zgrzytał (поэтому выл и скрежетал /зубами/), a równie ogniste i mściwe myśli przelatywały mu przez głowę (и такие же огненные и мстительные мысли проносились у него в голове). Chciał zemsty nad Rzecząpospolitą (хотел мести Речи Посполитой), hetmanem, Wołodyjowskim, nad Basią nawet (гетману, Володыёвскому, Басе даже). Chciał podnieść swych Lipków (хотел поднять своих липеков), wyciąć w pień załogę (перебить до пня = поголовно гарнизон), wszystkich oficerów (всех офицеров), cały Chreptiów (весь Хрептёв), zabić Wołodyjowskiego (убить Володыёвского), a Baśkę porwać i ujść z nią za multański brzeg (а Баську похитить и уйти с ней на молдавский берег), a potem hen (а потом вон), na Dobrudżę i dalej (на Добрудж и далее), choćby do samego Carogrodu (хоть бы до самого Царьграда), choćby w azjatyckie pustynie (хоть бы в азиатские пустыни).

Lecz to wszystko jeszcze jest niczym w porównaniu do szczęścia, jakie utracił. Ta, za której posiadanie oddałby krew i wieczność, ta, dla której płonął jak ogień, którą umiłował oczyma, sercem, duszą, krwią — nie będzie już nigdy jego. Ten list odbierał mu ją tak samo jak i hetmańską buławę. Bo mógł Chmielnicki porwać Czaplińską, mógł równie potężny Azja, Azja-hetman, porwać cudzą żonę i obronić, choćby nawet przeciw całej Rzeczypospolitej, ale jakim sposobem wydrze ją Azja, porucznik lipkowski pod komendą jej męża służący?...

Gdy o tym myślał, świat czerniał mu w oczach, stawał się pusty, posępny. I nie wiedział Tuhaj-bejowicz, zali nie lepiej będzie mu umrzeć niż żyć bez racji do życia, bez szczęścia, bez nadziei, bez ukochanej niewiasty? Przygniotło go to tym straszniej, że się takiego ciosu nie spodziewał, owszem, biorąc poprzednio pod uwagę stan Rzeczypospolitej, groźbę przyszłej wojny, słabość wojsk hetmańskich i korzyści, jakie by z jego zamysłów mogła odnieść Rzeczpospolita, z każdym dniem utwierdzał się w przekonaniu, że hetman na te zamysły się zgodzi. Tymczasem rozwiały się nadzieje jak mgła pod wichrem. Co mu zostawało? Wyrzec się sławy, wielkości, szczęścia. Ale on nie był do tego zdolny. W pierwszej chwili porwał go szał gniewu i rozpaczy. Ogień począł mu chodzić po kościach i palić go boleśnie, więc wył i zgrzytał, a równie ogniste i mściwe myśli przelatywały mu przez głowę. Chciał zemsty nad Rzecząpospolitą, hetmanem, Wołodyjowskim, nad Basią nawet. Chciał podnieść swych Lipków, wyciąć w pień załogę, wszystkich oficerów, cały Chreptiów, zabić Wołodyjowskiego, a Baśkę porwać i ujść z nią za multański brzeg, a potem hen, na Dobrudżę i dalej, choćby do samego Carogrodu, choćby w azjatyckie pustynie.

Lecz wierny Halim czuwał nad nim (но верный Халим оберегал его), a i on sam ochłonąwszy z pierwszej furii (а и он сам, остыв от первой ярости) i rozpaczy uznał całe niepodobieństwo tych zamysłów (и отчаяния, понял всю невозможность этих замыслов).

Azja i w tym jeszcze podobny był do Chmielnickiego (Азья в том еще был похож на Хмельницкого), że jak w Chmielnickim tak i w nim mieszkał zarazem lew i wąż (что как в Хмельницком, так и в нем жили одновременно лев и змея). Uderzy z wiernymi Lipkami na Chreptiów (ударит /он/ с верными липеками на Хрептёв) — i cóż stąd (и что из этого)? Zali czujny jak żuraw Wołodyjowski da się zejść niespodzianie (неужели чуткий, как журавль, Володыёвский даст себя застать неожиданно), a choćby i tak (а хоть бы и так), zali da się pokonać ten przesławny zagończyk (неужели даст себя одолеть этот знаменитый наездник), mając zwłaszcza większą liczbę i lepszych żołnierzy pod ręką (имея особенно больше числом и лучших солдат под рукой)? Wreszcie; gdyby go Azja nawet pokonał (наконец, если бы даже его Азья победил), co potem uczyni (что потом делать)? Pójdzie w dół rzeki (поедет /он/ вниз по реке), hen ku Jahorlikowi (вон к Ягорлыку), to po drodze musi zetrzeć komendy w Mohilowie (то по дороге должен сразиться с гарнизонами в Могилеве), Jampolu i Raszkowie (Ямполе и Рашкове). Przejdzie na multański brzeg (переедет на молдавский берег), tam perkułaby (там пыркалабы), przyjaciele Wołodyjowskiego (друзья Володыёвского) i sam Habareskul (и сам Хабарескул), pasza chocimski (паша хотинский), jego druh zaklęty (его друг закадычный). Pójdzie ku Doroszowi (поедет к Дорошу), tam pod Bracławiem komendy polskie (там под Брацлавом гарнизоны польские), a w stepie zimą nawet pełno podjazdów (а в степи зимой даже полно разъездов). Wobec tego wszystkiego uczuł Tuhaj-bejowicz swoją bezsilność (из-за всего этого почувствовал Тугай-беевич свое бессилие) i złowroga dusza jego (и зловещая душа его), wyrzuciwszy naprzód płomienie (взорвавшись сначала пламенем), pogrążyła się w głuchej rozpaczy (погрузилась в глухое отчаянье), jak ranny dziki zwierz pogrąża się w ciemnej pieczarze skalnej (как раненый дикий зверь погружается в мрачную пещеру в скалах) — i pozostała cichą (и стала тихой).

I jako ból nadmierny sam siebie zabija (и как боль безмерная сама себя убивает) i w odrętwieniu znika, tak i on zdrętwiał wreszcie (и в оцепенении исчезает, так и он оцепенел наконец).

Lecz wierny Halim czuwał nad nim, a i on sam ochłonąwszy z pierwszej furii i rozpaczy uznał całe niepodobieństwo tych zamysłów.

Azja i w tym jeszcze podobny był do Chmielnickiego, że jak w Chmielnickim tak i w nim mieszkał zarazem lew i wąż. Uderzy z wiernymi Lipkami na Chreptiów — i cóż stąd? Zali czujny jak żuraw Wołodyjowski da się zejść niespodzianie, a choćby i tak, zali da się pokonać ten przesławny zagończyk, mając zwłaszcza większą liczbę i lepszych żołnierzy pod ręką? Wreszcie; gdyby go Azja nawet pokonał, co potem uczyni? Pójdzie w dół rzeki, hen ku Jahorlikowi, to po drodze musi zetrzeć komendy w Mohilowie, Jampolu i Raszkowie. Przejdzie na multański brzeg, tam perkułaby, przyjaciele Wołodyjowskiego i sam Habareskul, pasza chocimski, jego druh zaklęty. Pójdzie ku Doroszowi, tam pod Bracławiem komendy polskie, a w stepie zimą nawet pełno podjazdów. Wobec tego wszystkiego uczuł Tuhaj-bejo-wicz swoją bezsilność i złowroga dusza jego, wyrzuciwszy naprzód płomienie, pogrążyła się w głuchej rozpaczy, jak ranny dziki zwierz pogrąża się w ciemnej pieczarze skalnej — i pozostała cichą.

I jako ból nadmierny sam siebie zabija i w odrętwieniu znika, tak i on zdrętwiał wreszcie.

Wtedy to właśnie dano mu znać (тогда, собственно, дали = тогда-то и дали: «/был/ дано» ему знать), że pani komendantowa życzy sobie z nim mówić (что пани комендантова желает с ним поговорить).

Halim nie poznał Azji (Халим не узнал Азьи), gdy ów wrócił z tej rozmowy (когда он вернулся после того разговора). Odrętwiałość znikła z twarzy Tatara (оцепенение исчезло с лица татарина), oczy grały mu jak u dzikiego zdebia (глаза играли, как у дикого кота), twarz była blasków pełna (лицо было сияния полно), a białe kły połyskiwały mu spod wąsa (а белые клыки поблескивали у него из-под усов) — i w dzikiej swej urodzie (и в дикой своей красоте) zupełnie był podobny do strasznego Tuhaj-beja (точно был похож на старого Тугай-бея).

— Panie mój (господин мой) — spytał Halim (спросил Халим) — jakim sposobem Bóg pocieszył duszę twoją (каким образом Бог утешил душу твою)?

A Azja na to (а Азья на это):

— Halim (Халим)! po ciemnej nocy Bóg dzień na ziemi czyni (темной ночью Бог день на земле сотворил) i słońcu z morza wstawać każe (и солнцу встать из моря приказал). Halim (Халим)! (tu chwycił starego Tatara za ramiona (тут схватил старого татарина за плечи)) za miesiąc ona będzie moja na wieki (через месяц она будет моя навеки)!

I taki blask szedł od jego czarniawej twarzy (и такое сияние шло от его смуглого лица), że stał się piękny (что стал прекрасным), a Halim począł mu pokłony wybijać (а Халим принялся ему поклоны отбивать).

— Synu Tuhaj-beja (сын Тугай-бея), tyś wielki, potężny i złość niewiernych nie zmoże cię (ты же великий, могучий, и злоба неверных тебя не сможет /одолеть/)!

— Słuchaj (слушай)! — rzekł Azja (сказал Азья).

— Słucham, synu Tuhaj-beja (слушаю, сын Тугай-бея)!

Wtedy to właśnie dano mu znać, że pani komendantowa życzy sobie z nim mówić.

Halim nie poznał Azji, gdy ów wrócił z tej rozmowy. Odrętwiałość znikła z twarzy Tatara, oczy grały mu jak u dzikiego zdebia, twarz była blasków pełna, a białe kły połyskiwały mu spod wąsa — i w dzikiej swej urodzie zupełnie był podobny do strasznego Tuhaj-beja.

— Panie mój — spytał Halim — jakim sposobem Bóg pocieszył duszę twoją?

A Azja na to:

— Halim! po ciemnej nocy Bóg dzień na ziemi czyni i słońcu z morza wstawać każe. Halim! (tu chwycił starego Tatara za ramiona) za miesiąc ona będzie moja na wieki! I taki blask szedł od jego czarniawej twarzy, że stał się piękny, a Halim począł mu pokłony wybijać.

— Synu Tuhaj-beja, tyś wielki, potężny i złość niewiernych nie zmoże cię!

— Słuchaj! — rzekł Azja.

— Słucham, synu Tuhaj-beja!

— Pojedziem nad morze sine (поедем к морю синему), gdzie śniegi jeno na górach leżą (где снега только в горах лежат), a jeśli wrócim kiedy w te strony (а если вернемся когда-нибудь в эти края), to na czele czambułów (то во главе чамбулов), jako piasek nadmorski (как песок приморский), jako liście w tych puszczach (как листья в тех пущах) nieprzeliczonych — miecz a ogień niosąc (неисчислимых — меч и огонь неся). Ty, Halim, synu Kurdłukowy (ты, Халим, сын Курдлука), dziś jeszcze ruszysz w drogę (сегодня еще отправишься в дорогу). Znajdziesz Kryczyńskiego i powiesz mu (найдешь Крычинского и скажешь ему), aby pod Raszków z tamtej strony ze swoim ściahem podemknął (чтобы под Рашков с той стороны со своим отрядом подошел). A Adurowicz, Morawski, Aleksandrowicz, Grocholski, Tworowski (а Адурович, Моравский, Александрович, Грохольский, Творовский) i który żyw z Lipków i Czeremisów (и кто жив из липеков и черемисов), niech mi także ze ściahami pod wojska podejdą (пусть мне также с отрядами к войскам поедут). A czambułom, co przy Doroszu na zimownikach są (а чамбулам, что при Дороше на зимовках), niech dadzą znać (пусть дадут знать), aby od strony Humania wielki niepokój nagle uczyniły (чтобы от стороны Умани большую тревогу внезапно учинили), by wyszły lackie komendy z Mohilowa (чтобы вышли ляшские гарнизоны из Могилева), Jampola i Raszkowa (Ямполя и Рашкова) i poszły w step daleki (и пошли в степь далекую). Niech na tej drodze (пусть на той дороге), którą ja ruszę (по которой я двинусь), wojsk nie będzie (войск не будет), to wówczas (то тогда), gdy z Raszkowa wyjadę (когда из Рашкова выеду), jeno popioły i zgliszcza po mnie zostaną (только пепелища и пожарища после меня останутся)!


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: