Польский язык с Генриком Сенкевичем 13 страница

— Proszę, proszę (прошу, прошу)! ja sam się od pewnego króla Masagietów wywodzę (я и сам свою /родословную/ от старинного короля Масагетов вывожу), więc lubię o czyimś pokrewieństwie posłuchać (поэтому люблю о чьей-нибудь родословной послушать).

— Z tak wysokiego gniazda Jeziorkowska się znowu nie wywodzi (из такого высокого гнезда Езёрковская не происходит), ale jeśli waćpan życzysz posłuchać (но если, ваша милость, желаешь послушать)... bo my tam w naszych stronach każdego domu na palcach możemy wyliczyć koligacje (ибо там у наших краях каждого дома на пальцах можем перечислить родство)... Owóż ona jest krewna: i Potockich, i Jazłowieckich, i Łaszczów (итак, она имеет кровь: и Потоцких, и Язловецких, и Лащей). Widzi waćpan, to było tak (видит ваша милость, это было так)...

— W Drohojowskiej jest senatorska krew. Prawda i to, że tam nasze pobrzeżne kasztelanie to nie krakowska, a są i takie, o których mało kto w Rzeczypospolitej słyszał; ale przecie, kto raz na krześle zasiadł, ten swój splendor i potomstwu przekazuje. Co zaś do paranteli, to Jeziorkowska prawie jeszcze Drohojowską przewyższa.

— Proszę, proszę! ja sam się od pewnego króla Masagietów wywodzę, więc lubię o czyimś pokrewieństwie posłuchać.

— Z tak wysokiego gniazda Jeziorkowska się znowu nie wywodzi, ale jeśli waćpan życzysz posłuchać... bo my tam w naszych stronach każdego domu na palcach możemy wyliczyć koligacje... Owóż ona jest krewna: i Potockich, i Jazłowieckich, i Łaszczów. Widzi waćpan, to było tak..

Tu pani stolnikowa rozgarnęła fałdy sukni i usadowiła się wygodniej (тут пани стольникова расправила подол платья и уселась удобнее), aby żadnej w ulubionym opowiadaniu nie znaleźć przeszkody (чтобы ничто в ее любимых рассказах не знало препятствий = ничто не мешало предаваться разговору); rozstawiła palce jednej dłoni (растопырила пальцы одной руки), a wskazujący drugiej przygotowała do liczenia dziadków i babek (а указательный другой приготовила к счету дедов и бабок), po czym zaczęła (после чего начала):

— Córka pana Jakuba Potockiego (дочка пана Якуба Потоцкого), Elżbieta (Эльжбета), z drugiej jego żony (от второй его жены), Jazłowieckiej (Язловецкой), wyszła za pana Jana Smiotanko (вышла за пана Яна Смётанку), chorążego podolskiego (подольского хорунжего)...

— Zakonotowałem (сделал зарубку)! — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба).

— Z tego małżeństwa urodził się pan Mikołaj Smiotanko (в том браке родился пан Миколай Смётанко), takoż chorąży podolski (тоже подольский хорунжий).

— Hm (гм)! Piękna godność (высокая должность)!

— Ten był żonaty pierwszy raz z Dorohostaj (а тот был женат первый раз на Дорогостайской)... nie (нет)! z Rożyńską (на Рожиньской)... nie (нет)! z Woroniczówną (на Вороничувне)... Bodajże cię (ах, чтоб тебя)! Zapomniałam (забыла)!

Tu pani stolnikowa rozgarnęła fałdy sukni i usadowiła się wygodniej, aby żadnej w ulubionym opowiadaniu nie znaleźć przeszkody; rozstawiła palce jednej dłoni, a wskazujący drugiej przygotowała do liczenia dziadków i babek, po czym zaczęła:

— Córka pana Jakuba Potockiego, Elżbieta, z drugiej jego żony, Jazłowieckiej, wyszła za pana Jana Smiotanko, chorążego podolskiego...

— Zakonotowałem! — rzekł Zagłoba.

— Z tego małżeństwa urodził się pan Mikołaj Smiotanko, takoż chorąży podolski.

— Hm! Piękna godność!

— Ten był żonaty pierwszy raz z Dorohostaj... nie! z Rożyńską... nie! z Woroniczówną... Bodajże cię! zapomniałam!

— Wieczny jej pokój, jakkolwiek się nazywała (вечная ей память, как бы ни называлась)! — rzekł z powagą Zagłoba (сказал важно Заглоба).

— A drugi raz ożenił się z Łaszczówną (а второй раз /он/ женился на Лащувне)...

— Tum go czekał (вот оно)! Jakiż był tego małżeństwa effectus (каков же был [effectus — лат. результат] этого супружества)?

— Synowie im pomarli (сыновья у них умерли)...

— Każda radość krucha w tym świecie (любая радость на этом свете недолговечна)...

— A z czterech córek najmłodsza (а из четырех дочек самая младшая), Anna (Анна), poszła za Jeziorkowskiego (вышла за Езёрковского), herbu Rawicz (герба Равичей = из рода Равичей), komisarza do rozgraniczenia Podola (комиссара по размежеванию Подолья), któren był potem (который был потом), jeśli się nie mylę (если не ошибаюсь), i miecznikiem podolskim (и мечником подольским).

— Był, pamiętam (был, помню)! — rzekł z całą pewnością Zagłoba (сказал с абсолютной уверенностью Заглоба).

— Z tego małżeństwa, widzisz waćpan, rodzi się Basia (в этом супружестве видишь, ваша милость, родилась Бася).

— Widzę i to przy tym, że się w tej chwili z Ketlingowego szturmaka przymierza (вижу и то, что в эту минуту /она/ из Кетлинговой пищали целится).

— Wieczny jej pokój, jakkolwiek się nazywała! — rzekł z powagą Zagłoba.

— A drugi raz ożenił się z Łaszczówną...

— Tum go czekał! Jakiż był tego małżeństwa effectus?

— Synowie im pomarli...

— Każda radość krucha w tym świecie...

— A z czterech córek najmłodsza, Anna, poszła za Jeziorkowskiego, herbu Rawicz, komisarza do rozgraniczenia Podola, któren był potem, jeśli się nie mylę, i miecznikiem podolskim.

— Był, pamiętam! — rzekł z całą pewnością Zagłoba.

— Z tego małżeństwa, widzisz waćpan, rodzi się Basia.

— Widzę i to przy tym, że się w tej chwili z Ketlingowego szturmaka przymierza.

Jakoż Drohojowska i mały rycerz zajęci byli rozmową (пока Дрогоёвская и маленький рыцарь заняты были разговором), a panna Basia mierzyła sobie dla rozrywki ze szturmaka ku oknu (панна Бася целилась ради развлечения из пищали в окно). Pani Makowiecka poczęła się na ten widok trząść i piszczeć (Маковецкая начала при виде этого зрелища трястись и пищать).

— Waćpan sobie nie wyimaginujesz, co ja mam z tą dziewczyną (ваша милость себе не представляет, сколько я имею с этой девушкой /хлопот/)! Czysty hajdamaka (чистый гайдамак)!

— Żeby wszyscy hajdamakowie byli tacy, zaraz bym do nich przystał (если бы все гайдамаки были такие, /я/ тотчас бы к ним пристал)!

— Jej nic w głowie, jeno oręż a konie, a wojna (у нее ничего в голове /нет/, кроме коней и войны)! Raz wyrwała się z domu na polowanie na kaczki (раз вырвалась на охоту из дома на уток), z guldynką (с дробовиком). Zalazło to gdzieś między trzciny (залезла куда-то между тростником), aż tu patrzy (аж тут глядь): trzciny się rozsuwają i co widzi (камыши раздвинулись и что же видит)?... Głowę Tatarzyna, który trzcinami pod wieś się przekradał (голову татарина, который через камыши к деревне крался)... Inna byłaby się przestraszyła, a ta bieda kiedy nie gruchnie z guldynki (другая бы испугалась, а эта беда как бахнет из дробовика). Tatarzyn chlup w wodę (татарин хлоп в воду)! Na miejscu, imainuj sobie waćpan, go położyła (на месте, представь себе, ваша милость, его положила)... i czym (и чем)?... kaczym śrutem (утиной дробью)...

Jakoż Drohojowska i mały rycerz zajęci byli rozmową, a panna Basia mierzyła sobie dla rozrywki ze szturmaka ku oknu. Pani Makowiecka poczęła się na ten widok trząść i piszczeć.

— Waćpan sobie nie wyimaginujesz, co ja mam z tą dziewczyną! Czysty hajdamaka!

— Żeby wszyscy hajdamakowie byli tacy, zaraz bym do nich przystał!

— Jej nic w głowie, jeno oręż a konie, a wojna! Raz wyrwała się z domu na polowanie na kaczki, z guldynką. Zalazło to gdzieś między trzciny, aż tu patrzy: trzciny się rozsuwają i co widzi?... Głowę Tatarzyna, który trzcinami pod wieś się przekradał... Inna byłaby się przestraszyła, a ta bieda kiedy nie gruchnie z guldynki. Tatarzyn chlup w wodę! Na miejscu, imainuj sobie waćpan, go położyła... i czym?... kaczym śrutem...

Tu pani Makowiecka poczęła się znów trząść i chychotać nad przygodą Tatarzyna (тут пани Маковецкая начала снова трястись и хихикать над приключением = незадачей татарина), po czym dodała (после чего прибавила):

— I co prawda, ocaliła nas wszystkich, bo cały czambulik szedł (и что правда, спасла нас всех, поскольку целый отряд шел); ale że wróciwszy narobiła alarmu, więc mieliśmy czas z czeladzią w lasy uskoczyć (но /она/, вернувшись, подняла тревогу, и мы с челядью имели время = успели в лес убежать)! U nas tak ciągle (у нас так постоянно)!...

Twarz Zagłoby oblała się takim zachwytem (лицо Заглобы выразило такой восторг), że aż oko na chwilę przymrużył, za czym zerwał się (что аж глаз на минутку зажмурил, после чего сорвался /с места/), poskoczył do dziewczyny i nim się opatrzyła, pocałował ją w czoło (подскочил к девушке и, пока она не опомнилась, поцеловал ее в лоб).

— To od starego żołnierza za tego Tatarzyna w trzcinach (это от старого солдата за того татарина в камышах)! — rzekł (сказал /Заглоба/).

Tu pani Makowiecka poczęła się znów trząść i chychotać nad przygodą Tatarzyna, po czym dodała:

— I co prawda, ocaliła nas wszystkich, bo cały czambulik szedł; ale że wróciwszy narobiła alarmu, więc mieliśmy czas z czeladzią w lasy uskoczyć! U nas tak ciągle!...

Twarz Zagłoby oblała się takim zachwytem, że aż oko na chwilę przymrużył, za czym zerwał się, poskoczył do dziewczyny i nim się opatrzyła, pocałował ją w czoło.

— To od starego żołnierza za tego Tatarzyna w trzcinach! — rzekł.

Panienka potrząsnęła zamaszyście swoją płową czupryną (барышня тряхнула размашисто своими светлыми вихрами).

— Co (что = ну и что)? zadałam mu bobu (всыпала ему перцу)! — zawołała swym świeżym, dziecinnym głosikiem (закричала своим свежим, детским голоском), który tak dziwnie brzmiał wobec sensu jej słów (который так странно звучал по отношению к смыслу ее слов).

— Mójże ty hajduczku najmilszy (мой же ты гайдучок милый)! — rzekł rozrzewniony Zagłoba (сказал растроганный Заглоба).

— Ale co tam jeden Tatar (да что там один татарин)! Waćpanowieście tysiącami ich nasiekli, i Szwedów, i Niemców, i Węgrzynów Rakoczego (ваши милости тысячами их насекли, и шведов, и немцев, и венгров Ракоци). Co ja tam przy waćpanach znaczę (что я там перед вашими милостями значу), przy takich rycerzach, jakich drugich w całej Rzeczypospolitej nie masz (перед такими рыцарями, каких других в целой Речи Посполитой не имеется). Wiem doskonale (/я/ знаю доподлинно)! Oho (ого)!

— Będziem cię uczyć szabelką robić, kiedy masz taki animusz (будем тебя учить сабелькой махать, если имеешь такой задор = охоту). Ja już trochę przyciężki, ale Michał to także mistrz (я уже немного староват, но Михал на это мастер).

Panienka potrząsnęła zamaszyście swoją płową czupryną.

— Co? zadałam mu bobu! — zawołała swym świeżym, dziecinnym głosikiem, który tak dziwnie brzmiał wobec sensu jej słów.

— Mójże ty hajduczku najmilszy! — rzekł rozrzewniony Zagłoba.

— Ale co tam jeden Tatar! Waćpanowieście tysiącami ich nasiekli, i Szwedów, i Niemców, i Węgrzynów Rakoczego. Co ja tam przy waćpanach znaczę, przy takich rycerzach, jakich drugich w całej Rzeczypospolitej nie masz. Wiem doskonale! oho!

— Będziem cię uczyć szabelką robić, kiedy masz taki animusz. Ja już trochę przyciężki, ale Michał to także mistrz.

Panienka na taką propozycję aż podskoczyła w górę (барышня на такое предложение аж подскочила вверх), następnie pocałowała w ramię pana Zagłobę i dygnęła małemu rycerzowi mówiąc (потом поцеловала пана Заглобу в плечо и сделала маленькому рыцарю реверанс, сказав):

— Dziękuję za obietnicę (благодарю за обещание)! Już trochę umiem (/я/ уже немного умею)!

Ale Wołodyjowski cały był zajęty rozmową z Krzysią Drohojowską (но Володыёвский был полностью занят разговором с Кшисею Дрогоёвской), więc odpowiedział z dystrakcją (поэтому ответил рассеянно):

— Co tylko waćpanna rozkażesz (как прикажет милостивая панна)!

Zagłoba z rozpromienionym obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej (Заглоба с сияющим лицом подсел снова к пани латычевской стольниковой).

— Moja mościwa dobrodziejko (моя милостивая благодетельница) — rzekł (сказал /он/). — Wiem ja to dobrze, jako bakalie tureckie są wyborne (знаю я хорошо, какие турецкие сладости отменные), bom długie lata w Stambule przesiedział (поскольку долгие годы в Стамбуле просидел), ale i to wiem także (но и то также знаю), że właśnie jest siła na nie łakomych (что обычно есть множество лакомых до них). Jakże się to stało, że się na tę dziewczynę nikt dotąd nie złakomił (как же так случилось, что этими девушками никто до сих пор не соблазнился)?

— Dla Boga (ради Бога)! nie brakło takich, którzy się obydwom zalecali (хватало таких, которые за обеими ухаживали). A Baśkę to nazywamy, śmiejąc się (а Баську называем, смеясь), wdową po trzech mężach (вдовой трех мужей = трижды вдовой), bo naraz trzech godnych kawalerów puściło się do niej w zaloty (поскольку сразу три достойных кавалера пустились в ухаживания за ней): pan Świrski, pan Kondracki i pan Ćwilichowski (пан Свирский, пан Кондрацкий и пан Чвилиховский). Wszystko szlachta z naszych stron i posesjonaci, których koligacje mogę także dokładnie waćpanu wymienić (все шляхтичи из нашего края, с поместьями, чьи родословные могу так же детально вашей милости изложить).

Panienka na taką propozycję aż podskoczyła w górę, następnie pocałowała w ramię pana Zagłobę i dygnęła małemu rycerzowi mówiąc:

— Dziękuję za obietnicę! Już trochę umiem!

Ale Wołodyjowski cały był zajęty rozmową z Krzysią Drohojowską, więc odpowiedział Ale Wołodyjowski cały był zajęty rozmową z Krzysią Drohojowską, więc odpowiedział z dystrakcją:

— Co tylko waćpanna rozkażesz!

Zagłoba z rozpromienionym obliczem przysiadł się znów do pani stolnikowej latyczowskiej.

— Moja mościwa dobrodziejko — rzekł. — Wiem ja to dobrze, jako bakalie tureckie są wyborne, bom długie lata w Stambule przesiedział, ale i to wiem także, że właśnie jest siła na nie łakomych. Jakże się to stało, że się na tę dziewczynę nikt dotąd nie złakomił?

— Dla Boga! nie brakło takich, którzy się obydwom zalecali. A Baśkę to nazywamy, śmiejąc się, wdową po trzech mężach, bo naraz trzech godnych kawalerów puściło się do niej w zaloty: pan Świrski, pan Kondracki i pan Ćwilichowski. Wszystko szlachta z naszych stron i posesjonaci, których koligacje mogę także dokładnie waćpanu wymienić.

To rzekłszy pani stolnikowa rozstawiła już znowu palce lewej ręki i przyładowała wskazujący prawej, lecz Zagłoba spytał co prędzej (сказав это, пани стольникова растопырила уже снова пальцы левой руки и приготовила указательный правой, но Заглоба спросил прежде):

— I cóż się z nimi stało (и что же с ними случилось)?

— Wszyscy trzej na wojnie dali gardła (все трое на войне отдали горла = сложили головы), dlatego też to i Baśkę zowiemy wdową (потому Баську и зовем трижды вдовой).

— Hm (гм)! a ona jakże to przeniosła (а она как это перенесла)?

— Widzi waćpan, to u nas codzienna rzecz i rzadko kto (видишь, ваша милость, это у нас ежедневное дело и редко кто), późnego wieku doszedłszy (до преклонных лет дожив), własną śmiercią schodzi (собственной смертью умирает). Mówią nawet u nas (говорят даже у нас), że i nie wypada inaczej szlachcicowi jak w polu (что и не подобает шляхтичу иначе, чем в поле /умирать/). Jak Baśka to przeniosła (как Баська это перенесла)? Pochlipała trochę, nieboga, a najwięcej w stajni (поплакала немного, бедняга, отсиделась в конюшне), bo już jak jej co dolega, to ona zaraz do stajni (потому что если ее что-нибудь мучит, так она сразу на конюшню /бежит/)! Poszłam kiedyś za nią i pytam: “Po którym płaczesz (пошла /я/ как-то за ней и спрашиваю: по которому /из них/ плачешь = кого оплакиваешь)?” A ona na to: “Po wszystkich trzech (а она на это: по всем трем = всех трех)!” Z tego responsu zaraz zmiarkowałam (из этого /я/ тотчас сделала вывод), że żadnego sobie po szczególe nie upodobała (что ни одного /она/ по отдельности не полюбила)... I tak myślę, że mając głowę czym innym zaprzątniętą (и так думаю, что имеет голову чем-то иным занятую), wcale ona jeszcze woli bożej nie czuje (совсем она еще воли Божьей не слышит); Krzysia więcej, ale Baśka chyba jeszcze nic (Кшися чует, но Баська еще нет)!...

To rzekłszy pani stolnikowa rozstawiła już znowu palce lewej ręki i przyładowała wskazujący prawej, lecz Zagłoba spytał co prędzej:

— I cóż się z nimi stało?

— Wszyscy trzej na wojnie dali gardła, dlatego też to i Baśkę zowiemy wdową.

— Hm! a ona jakże to przeniosła?

— Widzi waćpan, to u nas codzienna rzecz i rzadko kto, późnego wieku doszedłszy, własną śmiercią schodzi. Mówią nawet u nas, że i nie wypada inaczej szlachcicowi jak w polu. Jak Baśka to przeniosła? Pochlipała trochę, nieboga, a najwięcej w stajni, bo już jak jej co dolega, to ona zaraz do stajni! Poszłam kiedyś za nią i pytam: “Po którym płaczesz?” A ona na to: “Po wszystkich trzech!” Z tego responsu zaraz zmiarkowałam, że żadnego sobie po szczególe nie upodobała... I tak myślę, że mając głowę czym innym zaprzątniętą, wcale ona jeszcze woli bożej nie czuje; Krzysia więcej, ale Baśka chyba jeszcze nic!...

— Poczuje (услышит)! — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба). — Mościa dobrodziejko (милостивая благодетельница)! My to najlepiej rozumiemy (мы это лучше понимаем)! Poczuje, poczuje (услышит, услышит)!...

— Takie nasze przeznaczenie (такое наше предназначение)! — odpowiedziała pani stolnikowa (ответила пани стольникова).

— Otóż to właśnie (то-то и оно)! Z ust mi to waćpani wyjęłaś (с моих уст это ваша милость сняла)!

Dalszą rozmowę przerwało zbliżenie się młodszej kompanii (дальнейший разговор прервало приближение молодой компании).

Mały rycerz bardzo był już ośmielony do panny Krzysi (маленький рыцарь очень уже осмелел в /обществе/ панны Кшиси), a ona, widocznie przez dobroć serca (а она, видимо, из-за доброго сердца), zajmowała się nim i jego smutkiem tak (занималась им и его печалью так), jak lekarz zajmuje się chorym (как лекарь занимается больным). I może właśnie dlatego więcej okazywała mu życzliwości (и, может, именно потому оказывала ему сострадания больше), niż pozwalała na to ich krótka znajomość (чем это позволяло их недолгое знакомство). Ale że pan Michał był bratem stolnikowej (но пан Михал был братом стольниковой), a panienka krewną jej męża (а барышня — родственницей ее мужа), więc nikogo to nie dziwiło (поэтому никого это не удивляло). Baśka natomiast została jakoby na uboczu (Баська же зато осталась, словно в стороне) i tylko pan Zagłoba zwracał na nią ustawiczną uwagę (и только пан Заглоба обращал на нее неустанное внимание). Lecz zresztą było jej to widocznie wszystko jedno (но, в конце концов, ей было все равно), czy się kto nią zajmował, czy nie (занимал ее кто-нибудь или нет). Z początku spoglądała z podziwieniem na obydwóch rycerzy (сначала наблюдала с удивлением за обоими рыцарями), ale z równym podziwieniem przypatrywała się (но с таким же удивлением рассматривала) i cudnej Ketlingowej broni porozwieszanej na ścianach (и чудесное оружие Кетлинга, развешенное на стенах). Potem zaczęła trochę ziewać (потом начала понемногу зевать), potem oczy kleiły się coraz bardziej (потом глаза у нее начали слипаться все больше), a wreszcie rzekła (и наконец сказала):

— Jak się kropnę spać, tak się pojutrze chyba obudzę (как бухнусь спать, так послезавтра разве что проснусь)...

— Poczuje! — rzekł Zagłoba. — Mościa dobrodziejko! My to najlepiej rozumiemy! Poczuje, poczuje!...

— Takie nasze przeznaczenie! — odpowiedziała pani stolnikowa.

— Otóż to właśnie! Z ust mi to waćpani wyjęłaś!

Dalszą rozmowę przerwało zbliżenie się młodszej kompanii.

Mały rycerz bardzo był już ośmielony do panny Krzysi, a ona, widocznie przez dobroć serca, zajmowała się nim i jego smutkiem tak, jak lekarz zajmuje się chorym. I może właśnie dlatego więcej okazywała mu życzliwości, niż pozwalała na to ich krótka znajomość. Ale że pan Michał był bratem stolnikowej, a panienka krewną jej męża, więc nikogo to nie dziwiło. Baśka natomiast została jakoby na uboczu i tylko pan Zagłoba zwracał na nią ustawiczną uwagę. Lecz zresztą było jej to widocznie wszystko jedno, czy się kto nią zajmował, czy nie. Z początku spoglądała z podziwieniem na obydwóch rycerzy, ale z równym podziwieniem przypatrywała się i cudnej Ketlingowej broni porozwieszanej na ścianach. Potem zaczęła trochę ziewać, potem oczy kleiły się coraz bardziej, a wreszcie rzekła:

— Jak się kropnę spać, tak się pojutrze chyba obudzę...

Po tych słowach rozeszli się zaraz wszyscy (после этих слов разошлись сразу же все), bo niewiasty były bardzo zdrożone i czekały tylko na łóżek posłanie (поскольку женщины были очень утомлены дорогой и ждали только постилание постелей = когда постелят).

Gdy pan Zagłoba znalazł się wreszcie sam na sam z Wołodyjowskim (когда пан Заглоба остался наконец наедине с Володыёвским), naprzód począł mrugać znacząco (сначала принялся подмигивать /ему/ многозначительно), następnie zaś obsypał małego rycerza gradem lekkich kułaków (потом же осыпал маленького рыцаря градом легких ударов = слегка оттузил).

— Michał! a co Michał, hę (Михал! а что, Михал, хе)? jak rzepy (/девки/ как репки)! Co (что)? mnichem zostaniesz, co (монахом останешься или нет)? A ta borówka Drohojowska (а эта ягодка Дрогоёвская), smaczna (вкусна)? A ów hajduczek różowiuchny, uch (а тот гайдучок румяный, ух)! Cóż ty na to, Michale (что ты на это /скажешь/, Михал)?

— Cóż, nic (что ж, ничего)! — odpowiedział mały rycerz (ответил маленький рыцарь).

— Pryncypalnie mi się ów hajduczek udał (лично мне этот гайдучок понравился). To powiadam ci (/я/ так скажу тебе), że kiedym przy niej podczas wieczerzy siedział (что когда возле нее во время всего ужина сидел = весь ужин просидел), tak mnie od niej piekło jak od piecyka (так мне от нее пекло, как от печки).

— Koza to jeszcze; tamta gdzie stateczniejsza (коза /она/ еще, вторая куда степенней)!

— Drohojowska węgierska śliwka (Дрогоёвская венгерская сливка), istna węgierska śliwka (истинная венгерская сливка)! Ale tamten orzeszek (но тот орешек)!... Dalibóg, żebym miał zęby (дал бы Бог, чтобы у меня были зубы)!... chciałem rzec, żebym miał taką córkę (/я/ хотел сказать, если бы имел такую дочку), tobie jednemu bym ją oddał (тебе одному ее отдал бы). Migdał, powiadam, migdał (миндаль, скажу /тебе/, миндаль)!

Po tych słowach rozeszli się zaraz wszyscy, bo niewiasty były bardzo zdrożone i czekały tylko na łóżek posłanie.

Gdy pan Zagłoba znalazł się wreszcie sam na sam z Wołodyjowskim, naprzód począł mrugać znacząco, następnie zaś obsypał małego rycerza gradem lekkich kułaków.

— Michał! a co Michał, hę? jak rzepy! co? mnichem zostaniesz, co? A ta
borówka Drohojowska, smaczna? A ów hajduczek różowiuchny, uch! Cóż ty na to, Michale?

— Cóż, nic! — odpowiedział mały rycerz.

— Pryncypalnie mi się ów hajduczek udał. To powiadam ci, że kiedym przy niej podczas wieczerzy siedział, tak mnie od niej piekło jak od piecyka.

— Koza to jeszcze; tamta gdzie stateczniejsza!

— Drohojowska węgierska śliwka, istna węgierska śliwka! Ale tamten orzeszek!... Dalibóg, żebym miał zęby!... chciałem rzec, żebym miał taką córkę, tobie jednemu bym ją oddał. Migdał, powiadam, migdał!

Wołodyjowski posmutniał nagle (Володыёвский опечалился вдруг), bo mu się przypomniały przezwiska (ибо ему припомнились прозвища), jakie pan Zagłoba Anusi Borzobohatej dawał (какие пан Заглоба Анусе Борзобогатой давал). Jako żywa stanęła mu nagle w myśli i pamięci jej postać (как живая, встала перед ним вдруг в мыслях и памяти ее фигура), jej twarz malutka (ее маленькое личико), jej ciemne warkocze (ее темные косы), jej wesołość i szczebiotanie, i sposób patrzenia (ее веселость и щебетанье, и способ гляденья = ей свойственный взгляд). Te obie były młodsze (эти обе были моложе), ale przecie tamta była droższa stokroć od wszystkich młodszych (но та была дороже стократ всех молодых)...


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: