Польский язык с Генриком Сенкевичем 24 страница

Tymczasem dotrzymywał towarzystwa Krzysi, gdy pani Makowiecka wyjeżdżała z Basią do pani podkomorzyny Iwowskiej. Krzysia nigdy im nie towarzyszyła w tych odwiedzinach, bo pani podkomorzyna mimo całej swej zacności znosić Krzysi nie mogła. Atoli często gęsto i pan Zagłoba wyruszał do Warszawy, gdzie w grzecznej kompanii czas trawiąc, wracał nieraz pijany dopiero drugiego dnia — i wówczas Krzysia zostawała zupełnie sama, trawiąc samotne chwile na rozmyślaniach trochę o panu Wołodyjowskim, trochę i o tym, co by się mogło zdarzyć, gdyby owa klamka nie była zapadła raz na zawsze, a częstokroć: jak by wyglądał ów nieznany rywal pana Michała, królewicz z bajki...

Raz więc siedziała pod oknem (однажды она сидела под окном) i patrzyła w zamyśleniu na drzwi komnaty (и смотрела в задумчивости на двери комнаты), na które padał okrutny blask zachodzącego słońca (на которую падал яркий отблеск заходящего солнца), gdy nagle dzwonek od sani dał się słyszeć z drugiej strony domu (когда внезапный звон колокольчика саней послышался с другой стороны дома). Krzysi przebiegło przez głowę (у Кшиси промелькнуло в голове), że pani Makowiecka musiała z Basią powrócić (что пани Маковецкая должна с Басей вернуться), ale nie wywiodło to ją z zamyślenia (но не вывело это ее из задумчивости) i oczu nawet nie odwróciła ode drzwi (и глаз даже не отвела от двери); tymczasem drzwi otworzyły się (тем временем двери отворились) i na tle ciemnej głębi ukazał się oczom dziewczyny (и на фоне темной глубины предстал перед очами девушки) jakiś nieznany mężczyzna (какой-то незнакомый мужчина).

Raz więc siedziała pod oknem i patrzyła w zamyśleniu na drzwi komnaty, na które padał okrutny blask zachodzącego słońca, gdy nagle dzwonek od sani dał się słyszeć z drugiej strony domu. Krzysi przebiegło przez głowę, że pani Makowiecka musiała z Basią powrócić, ale nie wywiodło to ją z zamyślenia i oczu nawet nie odwróciła ode drzwi; tymczasem drzwi otworzyły się i na tle ciemnej głębi ukazał się oczom dziewczyny jakiś nieznany mężczyzna.

W pierwszej chwili wydało się Krzysi (в первое мгновение показалось Кшисе), że widzi obraz albo że zasnęła i śni (что видит картину или заснула и снится /ей/): tak cudne stanęło przed nią zjawisko (такое чудесное стояло перед ней видение)... Nieznajomy był to młody człowiek (незнакомый этот был молодой человек), przybrany w czarny strój cudzoziemski z białym koronkowym kołnierzem (убранный = одетый в черный чужеземного покроя наряд с белым кружевным воротником) spadającym aż na ramiona (спадающим на плечи). Krzysia w dzieciństwie jeszcze widziała raz pana Arciszewskiego (Кшися в детстве еще видела однажды пана Арцишевского), generała artylerii koronnej (генерала коронной артиллерии), przybranego podobnie (одетого похоже = подобным образом), któren też z powodu takiego stroju (который также по причине такой одежды), jak również dla nadzwyczajnej swej piękności (равно как и из-за необычайной своей красоты) długo jej został w pamięci (надолго остался в ее памяти). Owóż tak był ubrany ów młodzian (точно так же был одет этот молодой человек), tylko że pięknością gasił bez miary i pana Arciszewskiego (только по красоте превзошел намного и пана Арцишевского), i wszystkich mężów chodzących po ziemi (и всех мужчин, ходящих по земле). Włosy jego, ucięte równo nad czołem (волосы его, подстриженные ровно надо лбом), wiły się w jasnych pierścieniach (вились светлыми кольцами) po obu stronach twarzy (по обеим сторонам лица), po prostu cudnej (просто чудесного). Brwi miał ciemne (брови имел темные), wyraźnie rysujące się na białym jak marmur czole (выразительно начертанные на белом, как мрамор, лбу); oczy słodkie i smutne (глаза пленительные и грустные); płowy wąs i płową spiczastą brodę (светлый ус и светлую пушистую бородку). Była to głowa niezrównana (была это голова удивительная), w której szlachetność łączyła się z męstwem (в которой благородство сочеталось с мужеством); głowa zarazem anielska i rycerska (голова одновременно ангельская и рыцарская). Krzysi dech zaparło w piersiach (у Кшиси дух в груди перехватило), bo patrząc oczom własnym nie wierzyła (ибо, глядя, глазам собственным не верила) ani też mogła zmiarkować (не могла также понять), czy ma przed sobą ułudę (видение ли перед ней), czy rzeczywistego człowieka (реальный ли человек). On stał przez chwilę nieruchomo (он стоял минуту неподвижно), zdumiony lub udający (изумленный или делающий вид) przez grzeczność zdumienie nad Krzysiną pięknością (из вежливости удивления Кшисиной красотой); wreszcie ruszył ode drzwi (наконец отошел от двери) i spuściwszy kapelusz ku ziemi (и, опустив шляпу к земле) począł piórami zamiatać podłogę (начал перьями подметать пол). Krzysia podniosła się, ale nogi pod nią drżały (Кшися поднялась, но ноги под ней дрожали), i to płonąc, to blednąc zamknęła oczy (и то краснея, то бледнея, /она/ закрыла глаза).

W pierwszej chwili wydało się Krzysi, że widzi obraz albo że zasnęła i śni: tak cudne stanęło przed nią zjawisko... Nieznajomy był to młody człowiek, przybrany w czarny strój cudzoziemski z białym koronkowym kołnierzem spadającym aż na ramiona. Krzysia w dzieciństwie jeszcze widziała raz pana Arciszewskiego, generała artylerii koronnej, przybranego podobnie, któren też z powodu takiego stroju, jak również dla nadzwyczajnej swej piękności długo jej został w pamięci. Owóż tak był ubrany ów młodzian, tylko że pięknością gasił bez miary i pana Arciszewskiego, i wszystkich mężów chodzących po ziemi. Włosy jego, ucięte równo nad czołem, wiły się w jasnych pierścieniach po obu stronach twarzy, po prostu cudnej. Brwi miał ciemne, wyraźnie rysujące się na białym jak marmur czole; oczy słodkie i smutne; płowy wąs i płową spiczastą brodę. Była to głowa niezrównana, w której szlachetność łączyła się z męstwem; głowa zarazem anielska i rycerska. Krzysi dech zaparło w piersiach, bo patrząc oczom własnym nie wierzyła ani też mogła zmiarkować, czy ma przed sobą ułudę, czy rzeczywistego człowieka. On stał przez chwilę nieruchomo, zdumiony lub udający przez grzeczność zdumienie nad Krzysiną pięknością; wreszcie ruszył ode drzwi i spuściwszy kapelusz ku ziemi począł piórami zamiatać podłogę. Krzysia podniosła się, ale nogi pod nią drżały, i to płonąc, to blednąc zamknęła oczy.

Wtem zabrzmiał jego głos niski a miękki jak aksamit (тогда прозвучал его голос, низкий и мягкий, как бархат):

— Jestem Ketling of Elgin (я Кетлинг оф Эльджин). Panam Wołodyjowskiego przyjaciel i towarzysz broni (друг пана Володыёвского и /его/ товарищ по оружию). Służba powiedziała mi już (прислуга сообщила мне уже), że mam niewypowiedziane szczęście (что имею неизъяснимое счастье) i honor ugaszczać pod swym dachem siostrę i krewne mego Pallada (и честь принимать под своей крышей сестру и кровных /родственников/ моего Пилада), ale przebacz, dostojna panno, mojej konfuzji (но прости, благородная панна, мой конфуз), bo służba nie powiedziała mi tego (ибо прислуга не сообщила мне того), co oczy widzą (что глаза видят), a i oczy same twego blasku znieść nie mogą (а глаза сами твоего блеска вынести не могут)...

Takim komplementem powitał rycerski Ketling Krzysię (таким комплиментом приветствовал рыцарь Кетлинг Кшисю), ale ona nie wypłaciła mu podobnym (но она не отплатила ему подобным), bo się na żadne słowo zdobyć nie mogła (поскольку ни единого слова добыть = произнести не могла). Domyśliła się tylko (догадалась только), że skończywszy (что закончив), zapewne jej powtórny pokłon oddaje (/он/ отдает ей повторный поклон), bo w ciszy usłyszała znów szelest piór o podłogę (поскольку услышала снова шелест перьев о пол). Czuła także, że trzeba (/она/ чувствовала также, что нужно), że trzeba koniecznie coś odpowiedzieć (что нужно обязательно что-то ответить) i komplementem za komplement się wywdzięczyć (и комплиментом за комплимент отблагодарить), że inaczej za prostaczkę poczytaną być może (что иначе простушкой /он ее/ посчитать может), a tu tymczasem tchu jej brak (а тут тем временем дух у нее перехватило), pulsa w skroniach i w ręku biją (пульс в висках и в руке бьется), pierś podnosi się i opada (грудь вздымается и опадает), jakby się zmęczyła bardzo (словно устала сильно). Otwiera powieki (/она/ подняла веки) — on stoi przed nią z pochyloną nieco głową (и он стоит перед ней с чуть склоненной головой), z admiracją i uszanowaniem w swej cudnej twarzy (с вниманием и почтением на своем прекрасном лице). Drżącymi rękoma chwyciła Krzysia za suknię (дрожащими руками схватилась Кшися за платье), aby choć dygnąć przed kawalerem (что хоть сделать реверанс перед кавалером), na szczęście w tejże chwili wołania (на счастье, в ту минуту вопли): “Ketling! Ketling! (Кетлинг! Кетлинг)”, rozległy się za drzwiami (раздались за дверью) i do komnaty wpadł z otwartymi ramiony zasapany pan Zagłoba (и в комнату влетел с распростертыми объятиями запыхавшийся пан Заглоба).

Wtem zabrzmiał jego głos niski a miękki jak aksamit:

— Jestem Ketling of Elgin. Panam Wołodyjowskiego przyjaciel i towarzysz broni. Służba powiedziała mi już, że mam niewypowiedziane szczęście i honor ugaszczać pod swym dachem siostrę i krewne mego Pallada, ale przebacz, dostojna panno, mojej konfuzji, bo służba nie powiedziała mi tego, co oczy widzą, a i oczy same twego blasku znieść nie mogą...

Takim komplementem powitał rycerski Ketling Krzysię, ale ona nie wypłaciła mu podobnym, bo się na żadne słowo zdobyć nie mogła. Domyśliła się tylko, że skończywszy, zapewne jej powtórny pokłon oddaje, bo w ciszy usłyszała znów szelest piór o podłogę. Czuła także, że trzeba, że trzeba koniecznie coś odpowiedzieć i komplementem za komplement się wywdzięczyć, że inaczej za prostaczkę poczytaną być może, a tu tymczasem tchu jej brak, pulsa w skroniach i w ręku biją, pierś podnosi się i opada, jakby się zmęczyła bardzo. Otwiera powieki — on stoi przed nią z pochyloną nieco głową, z admiracją i uszanowaniem w swej cudnej twarzy. Drżącymi rękoma chwyciła Krzysia za suknię, aby choć dygnąć przed kawalerem, na szczęście w tejże chwili wołania: “Ketling! Ketling!”, rozległy się za drzwiami i do komnaty wpadł z otwartymi ramiony zasapany pan Zagłoba.

Wzięli się tedy w objęcia (/они/ обнялись), a przez ten czas panna starała się ochłonąć (а в это время барышня старалась оправиться) i zarazem spojrzeć dwa lub trzy razy na młodego rycerza (и заодно взглянуть два или три раза на молодого рыцаря). On zaś obejmował pana Zagłobę serdecznie (он же обнимал пана Заглобу сердечно), ale z tą nadzwyczajną szlachetnością w każdym ruchu (но с тем необычайным благородством в каждом движении), którą bądź po przodkach odziedziczył (которое либо от предков унаследовал), bądź nabył takowej na wykwintnych królewskich i magnackich dworach (либо приобрел таковое при изысканных королевских и вельможных дворах).

— Jak się masz (как поживаешь)? — wołał pan Zagłoba (вопил пан Заглоба). — Radem ci w twoim domu jakoby w moim własnym (рад /я/ тебе в твоем доме, как в моем собственном). Niechże ci się przypatrzę (дай на тебя посмотрю)! Ha (ха)! pomizerniałeś (похудел)! Czy nie jakowe amory (небось какие-нибудь амуры)? Dalibóg, pomizerniałeś (ей-Богу, похудел)! Wiesz, Michał do chorągwi wyjechał (знаешь, Михал в хоругвь поехал). O! toś wybornie uczynił przyjechawszy (о! /ты/ отлично поступил, приехав)! Michał o klasztorze już nie myśli (Михал о монастыре уже не помышляет). Bawi tu jego siostra z dwiema pannami (пребывает тут его сестра с двумя барышнями). Dziewki jak rzepy (девки, как репки)! Jedna Jeziorkowska, druga Drohojowska (одна Езёрковская, вторая Дрогоёвская). Dla Boga (о Боже)! panna Krzysia tu jest (панна Кшися тут есть)! Przepraszam waćpannę (прошу прощения у милостивой панны), ale niech temu oczy wylezą (но пусть у того глаза вылезут), kto wam gładkości zaprzeczy (кто вам в красоте откажет), a na waćpaninej już się ten kawaler poznać musiał (а милостивую панну этот кавалер увидеть уже должен был).

Ketling skłonił po raz trzeci głową i rzekł z uśmiechem (Кетлинг поклонился в третий раз и сказал с улыбкой):

Wzięli się tedy w objęcia, a przez ten czas panna starała się ochłonąć i zarazem spojrzeć dwa lub trzy razy na młodego rycerza. On zaś obejmował pana Zagłobę serdecznie, ale z tą nadzwyczajną szlachetnością w każdym ruchu, którą bądź po przodkach odziedziczył, bądź nabył takowej na wykwintnych królewskich i magnackich dworach.

— Jak się masz? — wołał pan Zagłoba. — Radem ci w twoim domu jakoby w moim własnym. Niechże ci się przypatrzę! Ha! pomizerniałeś! Czy nie jakowe amory? Dalibóg, pomizerniałeś! Wiesz, Michał do chorągwi wyjechał. O! toś wybornie uczynił przyjechawszy! Michał o klasztorze już nie myśli. Bawi tu jego siostra z dwiema pannami. Dziewki jak rzepy! Jedna Jeziorkowska, druga Drohojowska. Dla Boga! panna Krzysia tu jest! Przepraszam waćpannę, ale niech temu oczy wylezą, kto wam gładkości zaprzeczy, a na waćpaninej już się ten kawaler poznać musiał. Ketling skłonił po raz trzeci głową i rzekł z uśmiechem:

— Zostawiłem dom cekhauzem, a zastałem go Olimpem (/я/ оставил дом цейхгаузом, а застал его Олимпом), bom boginią ujrzał na wstępie (ибо богиню увидел при входе = войдя).

— Ketling! jak się masz (Кетлинг! Как поживаешь)! — zawołał po raz wtóry Zagłoba (воскликнул во второй раз пан Заглоба), któremu mało było jednego powitania (которому мало было одного приветствия), i znów chwycił go w objęcia (и снова схватил его в объятия). — Nic to (ничего это)! — mówił (сказал) — hajduczkaś jeszcze nie widział (гайдучка еще не видел)! Jedna gładka, ale i druga miód, miód (одна хороша, но и вторая мед, мед)! Jak się masz, Ketling (как поживаешь, Кетлинг)! Daj ci Boże zdrowie (дай тебе Бог здоровья)! Będę ci mówił: ty (буду тебе говорить «ты»)! Dobrze (ладно)? Staremu poręczniej (старому /так/ сподручнее)... Radeś z gości, co (рад гостям, да)? Pani Makowiecka tu zajechała (пани Маковецкая тут поселилась), bo o gospodę było czasu konwokacji trudno (поскольку с помещениями было во время конвокации трудно), ale teraz już łatwiej (но сейчас уже легче) i pewnie się wyniesie (и наверное, выедет), bo z pannami w kawalerskim domu mieszkać nie wypada (поскольку с барышнями в холостяцком доме проживать не годится), żeby ludzie krzywo nie patrzyli (чтобы люди криво не смотрели = не косились) i żeby jakowego gadania nie było (и чтобы каких-нибудь сплетен не было)...

— Zostawiłem dom cekhauzem, a zastałem go Olimpem, bom boginią ujrzał na wstępie.

— Ketling! jak się masz! — zawołał po raz wtóry Zagłoba, któremu mało było jednego powitania, i znów chwycił go w objęcia. — Nic to! — mówił — hajduczkaś jeszcze nie widział! Jedna gładka, ale i druga miód, miód! Jak się masz, Ketling! Daj ci Boże zdrowie! Będę ci mówił: ty! Dobrze? Staremu poręczniej... Radeś z gości, co? Pani Makowiecka tu zajechała, bo o gospodę było czasu konwokacji trudno, ale teraz już łatwiej i pewnie się wyniesie, bo z pannami w kawalerskim domu mieszkać nie wypada, żeby ludzie krzywo nie patrzyli i żeby jakowego gadania nie było...

— Na Boga (ради Бога)! Nigdy na to nie pozwolę (/я/ никогда этого не позволю)! Jam Wołodyjowskiemu nie przyjaciel (я Володыёвскому не друг), ale brat (но брат), zatem panią Makowiecką jako siostrę przyjąć pod dachem mogę (поэтому пани Маковецкую как сестру принять под /своей/ крышей могу). Do waćpanny pierwszej o instancję się udaję (к милостивой панне за помощью обращаюсь), a jeśli trzeba (а если надо), to na kolanach będę o nią błagał (то на коленях буду ее умолять)!

To rzekłszy klęknął przed Krzysią (так сказав, преклонил колени перед Кшисей) i chwyciwszy jej rękę do ust przycisnął (и, схватив ее руку, к устам прижал), a patrzył w jej oczy błagalnie (и смотрел в ее глаза с мольбой), wesoło i smutno zarazem (весело и печально одновременно); ona zaś poczęła płonić się (она же начала краснеть), zwłaszcza że Zagłoba zaraz wykrzyknął (особенно же когда Заглоба выкрикнул):

— Ledwie przyjechał, już przed nią na kolanach (едва приехал, уже пред ней на коленях). Dla Boga (о Боже)! powiem pani Makowieckiej (расскажу пани Маковецкой), żem was tak zastał (что вас так застал)!... Ostro, Ketling (лихо, Кетлинг)!... Krzysiu (Кшися)! Poznaj waćpanna dworskie obyczaje (полюбуйся, милостивая панна, на светские обычаи)!...

— Na Boga! Nigdy na to nie pozwolę! Jam Wołodyjowskiemu nie przyjaciel, ale brat, zatem panią Makowiecką jako siostrę przyjąć pod dachem mogę. Do waćpanny pierwszej o instancję się udaję, a jeśli trzeba, to na kolanach będę o nią błagał!

To rzekłszy klęknął przed Krzysią i chwyciwszy jej rękę do ust przycisnął, a patrzył w jej oczy błagalnie, wesoło i smutno zarazem; ona zaś poczęła płonić się, zwłaszcza że Zagłoba zaraz wykrzyknął:

— Ledwie przyjechał, już przed nią na kolanach. Dla Boga! powiem pani Makowieckiej, żem was tak zastał!... Ostro, Ketling!... Krzysiu! Poznaj waćpanna dworskie obyczaje!...

— Jam dworskich obyczajów nieświadoma (я светских обычаев не понимаю)! — szepnęła w największym zmieszaniu panna (шепнула в большом смущении барышня).

— Mogęż liczyć na instancję (могу ли я рассчитывать на /вашу/ помощь)? — pytał Ketling (спрашивал Кетлинг).

— Wstań waćpan (встань, ваша милость)!...

— Mogęż liczyć na instancję (могу ли я рассчитывать на /вашу/ помощь)? Jam brat pana Michałowy (я брат пана Михала)! Jemu się krzywda stanie (ему обида будет /нанесена/), gdy ten dom opustoszeje (если этот дом опустеет)!...

— Na nic tu moja chęć (не при чем тут мое желание)! — odrzekła przytomniej Krzysia (ответила, опомнившись, Кшися) — chociaż za waćpanową wdzięczną być muszę (хотя вашей милости за добрую волю благодарна быть должна).

— Dziękuję (благодарю)! — odparł Ketling przyciskając do ust jej rękę (ответил Кетлинг, прижимая к губам ее руку).

— Jam dworskich obyczajów nieświadoma! — szepnęła w największym zmieszaniu panna.

— Mogęż liczyć na instancję? — pytał Ketling.

— Wstań waćpan!...

— Mogęż liczyć na instancję? Jam brat pana Michałowy! Jemu się krzywda stanie, gdy ten dom opustoszeje!...

— Na nic tu moja chęć! — odrzekła przytomniej Krzysia — chociaż za waćpanową wdzięczną być muszę.

— Dziękuję! — odparł Ketling przyciskając do ust jej rękę.

— Ha (ха)! mróz na dworze (мороз на дворе), a Kupido golec (а Купидон голый): wszelako tak myślę (впрочем, /я/ думаю), że byle się tu dostał (что если бы cюда добрался), to w tym domu nie zmarznie (то в этом доме не замерзнет)! — zakrzyknął Zagłoba (закричал Заглоба).

— Daj waćpan spokój (оставь, милостивый пан, /его/ в покое)! — rzekła Krzysia (сказала Кшися).

— A widzę już (а вижу уже): od samych wzdychań odliga będzie (от одних только вздохов оттепель будет)! Nic! tylko od wzdychań (только от вздохов)!...

— Dziękuję Bogu (слава Богу), żeś waćpan jowialnego humoru nie utracił (что ваша милость жизнерадостного настроения не утратил) — rzekł Ketling (сказал Кетлинг) — bo wesołość znak zdrowia (ибо веселье знак здоровья).

— I czystego sumienia, i czystego sumienia (и чистой совести, и чистой совести)! — odparł Zagłoba (ответил Заглоба). — Mędrzec pański powiada (мудрость людская гласит): “Ten się drapie, kogo swędzi (тот чешется, у кого свербит)”, a mnie nic nie swędzi (а у меня ничего не свербит); przetom wesół (потому весел)!! Jak się masz Ketling (как поживаешь, Кетлинг)! O! do stu bisurmanów (о! сто басурманов)! co to ja widzę (что я вижу)? Wszakżem to ciebie po polsku widział (всегда же /я/ тебя по-польски /одетым/ видел), w rysim kołpaczku i przy szabli (в рысьей шапке и при сабле), a teraześ się znowu na jakowegoś Angielczyka przemienił (в теперь /ты/ снова на какого-то англичанина переменился) i na cienkich nogach niby żuraw chodzisz (и на тонких ногах, словно журавль, ходишь)?

— Ha! mróz na dworze, a Kupido golec: wszelako tak myślę, że byle się tu dostał, to w tym domu nie zmarznie! — zakrzyknął Zagłoba.

— Daj waćpan spokój! — rzekła Krzysia.

— A widzę już: od samych wzdychań odliga będzie! Nic! tylko od wzdychań!...

— Dziękuję Bogu, żeś waćpan jowialnego humoru nie utracił — rzekł Ketling — bo wesołość znak zdrowia.

— I czystego sumienia, i czystego sumienia! — odparł Zagłoba. — Mędrzec pański powiada: “Ten się drapie, kogo swędzi”, a mnie nic nie swędzi; przetom wesół!! Jak się masz Ketling! O! do stu bisurmanów! co to ja widzę? Wszakżem to ciebie po polsku widział, w rysim kołpaczku i przy szabli, a teraześ się znowu na jakowegoś Angielczyka przemienił i na cienkich nogach niby żuraw chodzisz?

— Bom w Kurlandii długi czas siedział (потому что в Курляндии долгое время сидел), gdzie polskiego stroju nie zażywają (где польская одежда не в обычае), a teraz dwa dni spędziłem u angielskiego rezydenta w Warszawie (а сейчас два дня гостил у английского консула в Варшаве).

— To z Kurlandii wracasz (так /ты/ из Курляндии возвращаешься)?

— Tak jest (да). Przybrany rodzic mój zmarł i tamże mi majętność drugą zostawił (приемный отец мой умер и второе тамошнее поместье мне оставил).

— Wieczny mu spokój (вечная ему память)! Katolik-że on był (он же католик был)?

— Tak jest (да).

— To przynajmniej masz pociechę (такое, по крайней мере, имеешь утешение). A nie porzuciszże ty nas dla owej kurlandzkiej substancji (а не покинешь ты нас ради своих курляндских поместий)?

— Tu mi żyć i umierać (тут мне жить и умереть)! — odrzekł spojrzawszy na Krzysię Ketling (ответил, поглядев на Кшисю, Кетлинг).

— Bom w Kurlandii długi czas siedział, gdzie polskiego stroju nie zażywają, a teraz dwa dni spędziłem u angielskiego rezydenta w Warszawie.

— To z Kurlandii wracasz?

— Tak jest. Przybrany rodzic mój zmarł i tamże mi majętność drugą zostawił.

— Wieczny mu spokój! Katolik-że on był?

— Tak jest.

— To przynajmniej masz pociechę. A nie porzuciszże ty nas dla owej kurlandzkiej substancji?

— Tu mi żyć i umierać! — odrzekł spojrzawszy na Krzysię Ketling.

A ona spuściła zaraz swe długie rzęsy na oczy (а она опустила тотчас длинные ресницы на глаза).

Pani Makowiecka nadjechała o zupełnym już mroku (пани Маковецкая приехала уже в полной темноте), a Ketling wyszedł aż przed bramę na jej spotkanie (Кетлинг вышел к воротам навстречу ей) i prowadził ją do domu z takim uszanowaniem (и проводил ее в дом с такими почестями), jakby księżnę udzielną (словно удельную княгиню). Chciała, było, zaraz na drugi dzień szukać sobie innej gospody w samym mieście (/она/ хотела, было, сразу же, на следующий день искать себе другое помещение в самом городе), ale na nic się nie przydał jej opór (но не удалось ей сопротивление /просьбам Кетлинга/). Młody rycerz póty błagał (молодой рыцарь до тех пор /ее/ умолял), póty się na swoje braterstwo z Wołodyjowskim powoływał (до тех пор на свое братство с Володыёвским ссылался), póty klękał (до тех пор стоял на коленях), aż zgodziła się i nadal u niego zamieszkać (пока не согласилась и далее у него обитать). Ułożono tylko (договорились только), że i pan Zagłoba czas jakiś jeszcze zostanie (что и пан Заглоба на некоторое время еще останется), aby swą powagą i wiekiem niewiasty od złych języków zasłonić (чтобы своей почтенностью и возрастом девушек от злых языков заслонить = защитить). On zgodził się chętnie (он согласился охотно), bo do hajduczka niezmiernie się przywiązał (поскольку к гайдучку безмерно привязался), a przy tym zaczął sobie pewne plany w głowie układać (к тому же /он/ начал себе некоторые планы в голове составлять), które koniecznie jego obecności wymagały (которые обязательно его присутствия требовали). Dziewczyny obie były rade (девушки обе были рады), a Basia od razu otwarcie po stronie Ketlinga wystąpiła (а Бася сразу откровенно на стороне Кетлинга выступила).

A ona spuściła zaraz swe długie rzęsy na oczy.

Pani Makowiecka nadjechała o zupełnym już mroku, a Ketling wyszedł aż przed bramę na jej spotkanie i prowadził ją do domu z takim uszanowaniem, jakby księżnę udzielną. Chciała, było, zaraz na drugi dzień szukać sobie innej gospody w samym mieście, ale na nic się nie przydał jej opór. Młody rycerz póty błagał, póty się na swoje braterstwo z Wołodyjowskim powoływał, póty klękał, aż zgodziła się i nadal u niego zamieszkać. Ułożono tylko, że i pan Zagłoba czas jakiś jeszcze zostanie, aby swą powagą i wiekiem niewiasty od złych języków zasłonić. On zgodził się chętnie, bo do hajduczka niezmiernie się przywiązał, a przy tym zaczął sobie pewne plany w głowie układać, które koniecznie jego obecności wymagały. Dziewczyny obie były rade, a Basia od razu otwarcie po stronie Ketlinga wystąpiła.


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: