Польский язык с Генриком Сенкевичем 108 страница

Wtem obok dały się słyszeć ciężkie kroki (вдруг рядом послышались тяжелые шаги) i stanął nad nim Nowowiejski (и встал над ним Нововейский). Na ten widok zadygotały w Tatarze wszystkie żyły (при этом виде задрожали в татарине все жилы). Luśni nie bał się (Люсьни не боялся), zbyt nim pogardzał (слишком его презирал), ale Nowowiejskim nie pogardzał (но Нововейского не презирал), bo nie miał za co (поскольку не было за что); natomiast każde spojrzenie na jego twarz napełniało duszę Azji jakimś zabobonnym strachem (зато каждый взгляд на его лицо наполнял душу Азьи каким-то суеверным страхом), wstrętem, ohyda (отвращением, гадливостью). Pomyślał sobie w tej chwili (подумал себе в ту минуту): “Jestem w jego mocy i boję się go (/я/ в его власти, и /я/ боюсь его)!” — a było to tak straszne uczucie (и было это такое страшное чувство), że pod jego wpływem włosy wyprężały się na głowie Tuhaj-bejowicza (что под его влиянием волосы встали = зашевелились на голове Тугай-беевича).

“Będą mnie nawlekać” — pomyślał.

I zacisnął zęby zaraz tak silnie, że aż kurcz chwycił go za szczęki. Pot wystąpił mu na czoło, a jednocześnie uczyniło mu się zimno w twarz, bo krew z niej uciekła. Potem zdało mu się, że ziemia ucieka spod jego pleców i że ciało jego leci i leci w jakąś niezgłębioną przepaść. Na chwilę stracił świadomość czasu, miejsca i tego, co się z nim dzieje. Wachmistrz podważył mu zęby nożem i znów począł lać gorzałkę w jego usta.

Azja krztusił się i wypluwał palący płyn, lecz musiał go także i połykać. Wówczas wpadł w dziwny stan: nie był pijany, przeciwnie, nigdy rozeznanie jego nie było jaśniejsze, umysł bystrzejszy. Widział, co się dzieje, rozumiał wszystko, tylko ogarnęło go jakby nadzwyczajne podniecenie i jakby niecierpliwość, że to wszystko trwa tak długo i że nic się jeszcze nie rozpoczyna.

Wtem obok dały się słyszeć ciężkie kroki i stanął nad nim Nowowiejski. Na ten widok zadygotały w Tatarze wszystkie żyły. Luśni nie bał się, zbyt nim pogardzał, ale Nowowiejskim nie pogardzał, bo nie miał za co; natomiast każde spojrzenie na jego twarz napełniało duszę Azji jakimś zabobonnym strachem, wstrętem, ohyda. Pomyślał sobie w tej chwili: “Jestem w jego mocy i boję się go!” — a było to tak straszne uczucie, że pod jego wpływem włosy wyprężały się na głowie Tuhaj-bejowicza.

A Nowowiejski rzekł (а Нововейский сказал /ему/):

— Za to, coś uczynił (за то, что /ты/ совершил), w męce zginiesz (в муке погибнешь)!

Lipek nie odrzekł nic (липек не ответил ничего), tylko począł sapać głośno (только начал сопеть громко).

Nowowiejski usunął się na bok (Нововейский отодвинулся в сторону), nastała cisza (наступила тишина), którą przerwał Luśnia (которую прервал Люсьня):

— I na panią podniosłeś rękę (и на пани поднял руку) — rzekł ochrypłym głosem (сказал /он/ охрипшим голосом) — ale pani teraz już u pana w komorze (но пани теперь уже у пана в каморке = в комнате), a ty w naszych rękach (а ты тут в наших руках)! Przyszedł twój czas (пришел твой час)!

Od tych słów (от этих слов) akt męki dla Azji (акт муки для Азьи) już się rozpoczął (уже начался). Oto straszny ten człowiek (вот страшный этот человек) w godzinę śmierci dowiadywał się (в час смерти узнал), że zdrada jego (что измена его) i wszystkie okrucieństwa (и все ужасы) na nic się nie przydały (ни на что не пригодились = были напрасны). Gdyby choć Basia zmarła w drodze (если бы хоть Бася умерла в дороге), miałby tę pociechę (имел бы то утешение), że nie będąc jego (что не будет его), nie będzie niczyją (будет ничья). I tę to pociechę odjęto mu teraz właśnie (и это утешение отнято у него теперь как раз), gdy ostrze pala było o łokieć odległe od jego ciała (когда острие кола было в локте от его тела). Wszystko na próżno (все напрасно)! Tyle zdrad, tyle krwi (столько измен, столько крови) i tyle bliskiej kary (настолько близкая кара) — za nic (ни за что = впустую)! za nic zupełnie (ни на что совсем = совсем впустую)!...

Luśnia ani wiedział (Люсьня не знал), o ile cięższą uczyniły śmierć Azji te słowa (насколько тяжелее сделали смерть Азьи эти слова): gdyby był wiedział (если бы знал), byłby je powtarzał przez całą drogę (то их повторял бы всю дорогу).

A Nowowiejski rzekł:

— Za to, coś uczynił, w męce zginiesz!

Lipek nie odrzekł nic, tylko począł sapać głośno.

Nowowiejski usunął się na bok, nastała cisza, którą przerwał Luśnia:

— I na panią podniosłeś rękę — rzekł ochrypłym głosem — ale pani teraz już u pana w komorze, a ty w naszych rękach! Przyszedł twój czas!

Od tych słów akt męki dla Azji już się rozpoczął. Oto straszny ten człowiek w godzinę śmierci dowiadywał się, że zdrada jego i wszystkie okrucieństwa na nic się nie przydały. Gdyby choć Basia zmarła w drodze, miałby tę pociechę, że nie będąc jego, nie będzie niczyją. I tę to pociechę odjęto mu teraz właśnie, gdy ostrze pala było o łokieć odległe od jego ciała. Wszystko na próżno! Tyle zdrad, tyle krwi i tyle bliskiej kary-za nic! za nic zupełnie!...

Luśnia ani wiedział, o ile cięższą uczyniły śmierć Azji te słowa: gdyby był wiedział, byłby je powtarzał przez całą drogę.

Lecz teraz nie było już czasu na duszną zgryzotę (но теперь не было уже времени на душевные терзания), bo wszystko musiało ustąpić wobec egzekucji (поскольку все должно было отступить перед экзекуцией). Luśnia pochylił się (Люсьня нагнулся) i wziąwszy w obie ręce biodra Azji (и, взяв в обе руки бедра Азьи), tak aby mógł nimi kierować (так, чтобы мог их направлять), zawołał na ludzi trzymających konie (закричал на людей, держащих коней):

— Ruszaj (двигай)! a powoli, razem (медленно, разом)!

Konie ruszyły (кони двинулись): wyprężone sznury pociągnęły za nogi Azji (натянутые шнуры потянули ноги Азьи). Ciało jego sunęło się przez mgnienie oka po ziemi (тело его сдвинулось в мгновение ока по земле) i trafiło na zadzierzyste ostrze (и попало на занозистое острие). Wówczas ostrze poczęło się w nim pogrążać (тогда острие начало в него погружаться) i jęło się dziać coś strasznego (и начало твориться нечто страшное), coś przeciwnego naturze i człowieczym uczuciom (нечто противное природе и человеческим чувствам)! Kości nieszczęśnika rozstępowały się (кости несчастного раздвинулись), ciało darło się na dwie strony (тело раздиралось на две половины); ból niewypowiedziany (боль неописуемая), tak straszny (такая страшная), że graniczący niemal z potworną rozkoszą (что граничила почти с чудовищным наслаждением), przeniknął jego jestestwo (пронзила его естество). Pal pogrążał się głębiej i głębiej (кол погружался глубже и глубже). Tuhaj-bejowicz zwarł szczęki (Тугай-беевич сжал челюсти), wreszcie jednak nie wytrzymał (в конце концов, однако, не выдержал) — zęby jego wyszczerzyły się okropnie (зубы его ощерились ужасно), a z gardzieli wydobył się krzyk (и из горла вырвался крик): A! a! a! — do krakania kruka podobny (на карканье ворона похожий).

— Wolno (медленно)! — skomenderował wachmistrz (скомандовал вахмистр).

Lecz teraz nie było już czasu na duszną zgryzotę, bo wszystko musiało ustąpić wobec egzekucji. Luśnia pochylił się i wziąwszy w obie ręce biodra Azji, tak aby mógł nimi kierować, zawołał na ludzi trzymających konie:

— Ruszaj! a powoli, razem!

Konie ruszyły: wyprężone sznury pociągnęły za nogi Azji. Ciało jego sunęło się przez mgnienie oka po ziemi i trafiło na zadzierzyste ostrze. Wówczas ostrze poczęło się w nim pogrążać i jęło się dziać coś strasznego, coś przeciwnego naturze i człowieczym uczuciom! Kości nieszczęśnika rozstępowały się, ciało darło się na dwie strony; ból niewypowiedziany, tak straszny, że graniczący niemal z potworną rozkoszą, przeniknął jego jestestwo. Pal pogrążał się głębiej i głębiej. Tuhaj-bejowicz zwarł szczęki, wreszcie jednak nie wytrzymał — zęby jego wyszczerzyły się okropnie, a z gardzieli wydobył się krzyk: A! a! a! — do krakania kruka podobny.

— Wolno! — skomenderował wachmistrz.

Azja powtarzał swój straszny krzyk coraz szybciej (Азья повторял свой страшный крик все быстрее).

— Kraczesz (каркаешь)? — spytał wachmistrz (спросил вахмистр).

Po czym krzyknął na ludzi (после чего крикнул людям):

— Równo (ровно)! Stój (стой)! Ot, i już (вот и уже)! — dodał zwracając się do Azji (прибавил, обращаясь к Азье), który umilkł nagle i tylko rzęził głucho (который умолк вдруг и только хрипел глухо).

Szybko wyprzężono konie (быстро выпрягли коней), za czym podniesiono pal (после чего подняли кол), grubszy jego koniec spuszczono w umyślnie przygotowany dół (более толстый его конец опустили в специально приготовленную яму) i poczęto obsypywać go ziemią (и принялись обсыпать его землей). Tuhaj-bejowicz patrzył już z wysoka na tę czynność (Тугай-беевич смотрел уже сверху на эти действия). Był przytomny (/он/ был в сознании). Straszliwy ten rodzaj kary był tym straszniejszy (страшный этот вид казни был тем страшнее), że ofiary nawleczone na pal (что жертвы, посаженные на кол) żyły czasem przez trzy dni (жили иногда три дня). Azji głowa zwisła na piersi (Азьина голова свесилась на грудь), wargi jego poruszały się mlaszcząc (губы его шевелились, чмокая), jakby coś żuł i smakował (словно /он/ что-то жевал и смаковал); czuł teraz wielką omdlałość (чувствовал теперь огромную слабость) i widział przed sobą jakby niezmierną (и видел перед собой словно безмерную), białawą mgłę (белесую мглу), która nie wiadomo dlaczego wydawała mu się okropną (которая, неизвестно почему, казалась ему ужасной), ale w tej mgle rozeznawał twarze wachmistrza (но в той мгле различал лица вахмистра) i dragonów (и драгун), wiedział, że jest na palu (знал, что находится на колу), że ciężarem ciała obsuwa się coraz głębiej na ostrze (что тяжестью тела надвигается все глубже на острие); zresztą począł drętwieć od nóg (наконец начал деревенеть от ног) i stawał się coraz nieczulszy na ból (и становился все более нечувствительным к боли).

Azja powtarzał swój straszny krzyk coraz szybciej.

— Kraczesz? — spytał wachmistrz.

Po czym krzyknął na ludzi:

— Równo! stój! Ot, i już! — dodał zwracając się do Azji, który umilkł nagle i tylko rzęził głucho.

Szybko wyprzężono konie, za czym podniesiono pal, grubszy jego koniec spuszczono w umyślnie przygotowany dół i poczęto obsypywać go ziemią. Tuhaj-bejowicz patrzył już z wysoka na tę czynność. Był przytomny. Straszliwy ten rodzaj kary był tym straszniejszy, że ofiary nawleczone na pal żyły czasem przez trzy dni. Azji głowa zwisła na piersi, wargi jego poruszały się mlaszcząc, jakby coś żuł i smakował; czuł teraz wielką omdlałość i widział przed sobą jakby niezmierną, białawą mgłę, która nie wiadomo dlaczego wydawała mu się okropną, ale w tej mgle rozeznawał twarze wachmistrza i dragonów, wiedział, że jest na palu, że ciężarem ciała obsuwa się coraz głębiej na ostrze; zresztą począł drętwieć od nóg i stawał się coraz nieczulszy na ból.

Chwilami ciemność (иногда тьма) przesłaniała mu tę okropną białawą mgłę (заслоняла ему эту ужасную белесую мглу); wówczas mrugał swoim jedynym okiem (тогда моргал своим единственным глазом), chcąc patrzyć i widzieć wszystko aż do śmierci (желая смотреть и видеть все вплоть до самой смерти). Wzrok jego przechodził (взгляд его переходил) ze szczególną uporczywością z pochodni na pochodnię (с особенной настойчивостью с факела на факел), bo wydawało mu się (поскольку казалось ему), że koło każdego płomienia (что вокруг каждого факела) tworzy się jakby tęczowe kolisko (образуется словно радужный круг).

Lecz męka jego nie była skończona (но мука его не была окончена); po chwili wachmistrz zbliżył się (через минуту вахмистр приблизился) do pala ze świdrem w ręku (к колу с буравом в руке) i zawołał na stojących obok dragonów (и закричал на стоящих рядом драгун):

— Podsadźcie mnie (подсадите меня)!

Dwóch silnych chłopów podniosło go ku górze (двое сильных парней подняли его вверх). Azja począł teraz patrzeć na niego z bliska (Азья принялся смотреть на него вблизи), mrugając ciągle (моргая постоянно), jakby chciał poznać (словно хотел узнать), co to za człowiek wspina się (что это за человек взбирается) aż do jego wysokości (на его высоту). Tymczasem wachmistrz rzekł (тем временем вахмистр сказал):

— Pani wybiła ci jedno oko (пани выбила тебе один глаз), a ja sobie ślubowałem (а я себе поклялся), że ci wywiercę drugie (что тебе высверлю второй).

I to rzekłszy zapuścił ostrze w źrenicę (и это сказав, запустил острие в зрачок), zakręcił raz i drugi (повернул раз и второй), a gdy powieka i delikatna skóra (а когда веко и тонкая кожица) otaczająca oko (окружающая глаз) owinęły się już naokół skrętów świdra (обмотались уже вокруг изгибов бурава) — szarpnął (дернул). Wówczas z obu jam ocznych Azji wypłynęły dwa strumienie krwi (тогда из обеих глазных ям = глазниц Азьи хлынули два ручья крови) i płynęły jakby dwa strumienie łez po jego twarzy (и потекли, словно два ручья слез, по его лицу).

Twarz sama zbielała i stawała się coraz bielsza (лицо само побелело и становилось все белее). Dragoni poczęli gasić w milczeniu pochodnie (драгуны начали гасить в молчании факелы), jakby wstydząc się (словно стыдясь), że światło oświeca dzieło tak okropne (что свет освещает дело столь ужасное); i tylko od księżycowego sierpa (и только от лунного серпа) szły srebrne (шло серебристое), lecz niezbyt jasne blaski na ciało Azji (но не слишком яркое сияние на тело Азьи).

Głowa jego pochyliła się zupełnie na piersi (голова его склонилась совсем на грудь), tylko przywiązane do dębczaka (только привязанные к дубине) i owinięte smolną słomą ręce sterczały ku górze (и обмотанные смолистой соломой руки торчали вверх), jakby ten syn Wschodu (словно этот сын Востока) wzywał zemsty tureckiego półksiężyca (призывал месть турецкого полумесяца) na swych oprawców (на своих палачей).

— Na koń (по коням)! — rozległ się głos Nowowiejskiego (раздался голос Нововейского).

Przed samym wsiadaniem (перед самым усаживанием /на коня/) wachmistrz zapalił (вахмистр зажег) jeszcze ostatnią pochodnią (еще последним факелом) owe wzniesione ręce Tatara (эти вознесенные руки татарина), po czym oddział ruszył ku Jampolowi (после чего отряд двинулся к Ямполю), a wśród gruzów Raszkowa (а среди руин Рашкова), wśród nocy i pustki (среди ночи и пустыни) został tylko na wysokim palu (остался только на высоком колу) sam Azja, syn Tuhajbeja (один Азья, сын Тугай-бея) — i świecił długo (и светил долго)...

Chwilami ciemność przesłaniała mu tę okropną białawą mgłę; wówczas mrugał swoim jedynym okiem, chcąc patrzyć i widzieć wszystko aż do śmierci. Wzrok jego przechodził ze szczególną uporczywością z pochodni na pochodnię, bo wydawało mu się, że koło każdego płomienia tworzy się jakby tęczowe kolisko.

Lecz męka jego nie była skończona; po chwili wachmistrz zbliżył się do pala ze świdrem w ręku i zawołał na stojących obok dragonów:

— Podsadźcie mnie!

Dwóch silnych chłopów podniosło go ku górze. Azja począł teraz patrzeć na niego z bliska, mrugając ciągle, jakby chciał poznać, co to za człowiek wspina się aż do jego wysokości. Tymczasem wachmistrz rzekł:

— Pani wybiła ci jedno oko, a ja sobie ślubowałem, że ci wywiercę drugie.

I to rzekłszy zapuścił ostrze w źrenicę, zakręcił raz i drugi, a gdy powieka i delikatna skóra otaczająca oko owinęły się już naokół skrętów świdra — szarpnął. Wówczas z obu jam ocznych Azji wypłynęły dwa strumienie krwi i płynęły jakby dwa strumienie łez po jego twarzy.

Twarz sama zbielała i stawała się coraz bielsza. Dragoni poczęli gasić w milczeniu pochodnie, jakby wstydząc się, że światło oświeca dzieło tak okropne.— i tylko od księżycowego sierpa szły srebrne, lecz niezbyt jasne blaski na ciało Azji.

Głowa jego pochyliła się zupełnie na piersi, tylko przywiązane do dębczaka i owinięte smolną słomą ręce sterczały ku górze, jakby ten syn Wschodu wzywał zemsty tureckiego półksiężyca na swych oprawców.

— Na koń! — rozległ się głos Nowowiejskiego.

Przed samym wsiadaniem wachmistrz zapalił jeszcze ostatnią pochodnią owe wzniesione ręce Tatara, po czym oddział ruszył ku Jampolowi, a wśród gruzów Raszkowa, wśród nocy i pustki został tylko na wysokim palu sam Azja, syn Tuhajbeja — i świecił długo...

Rozdział L (Глава L)

W trzy tygodnie później o południu (тремя неделями позднее, в полдень) stanął pan Nowowiejski w Chreptiowie (остановился пан Нововейский в Хрептёве). Drogę z Raszkowa odbywał dlatego tak długo (путь из Рашкова потому так долго совершал), że częstokroć jeszcze przeprawiał się (что многократно еще переправлялся) na drugą stronę Dniestru (на другую сторону Днестра), podchodząc czambuły i perkułabskich ludzi (подкарауливая чамбулы и пыркалабовых людей) wzdłuż rzeki (вдоль реки) po różnych stanicach stojących (на разных заставах стоящих). Ci opowiadali potem (те рассказывали потом) nadciągającym sułtańskim wojskom (подходящим султанским войскам), że wszędzie widzieli polskie oddziały (что всюду видели польские отряды), a słyszeli o wielkich wojskach (и слышали о многочисленных войсках), które pewnie nie czekając na przybycie Turków pod Kamieniec (которые, наверное, не дожидаясь прибытия турок под Каменец), same drogę im zaskoczą (сами дорогу им преградят) i w walnej bitwie się z nimi zmierzą (и в решающей битве с ними померяются /силами/).

Sułtan, którego zapewniano o bezsilności Rzeczypospolitej (султан, которого уверяли в бессилии Речи Посполитой), bardzo się zdumiewał (очень был удивлен) i wysyłając naprzód Lipków, Wołoszę i naddunajskie ordy (и, высылая вперед липеков, валахов и придунайские орды), sam posuwał się powoli naprzód (сам продвигался медленно вперед), bo pomimo swej niezmiernej potęgi (поскольку, несмотря на свою безмерную мощь), bitwy z regularnymi wojskami Rzeczypospolitej (битвы с регулярными войсками Речи Посполитой) wielce się obawiał (сильно опасался).

W Chreptiowie nie zastał pan Nowowiejski (в Хрептёве не застал пан Нововейский) Wołodyjowskiego (Володыёвского), gdyż mały rycerz pociągnął (поскольку маленький рыцарь отправился) za panem Motowidłą (за паном Мотовило) do pana podlaskiego przeciw krymskiej ordzie i Doroszeńce (к пану подлясскому против крымской орды и Дорошенко /биться/). Tam nową sławę do dawnej dodając (там новую славу к прежней прибавляя), wielkich przewag dokonał (большого превосходства: „больших перевесов” достиг): srogiego Korpana rozgromił (грозного Корпана разгромил) i ciało jego na pastwę zwierza (и тело его на добычу зверям) w dzikim polu zostawił (в Диком Поле оставил); toż groźnego Drozda rozgromił (также грозного Дрозда разгромил), toż mężnego Małyszkę (тоже мужественного Малышко), toż dwóch braci Sinych (также двоих братьев Синих), słynnych kozackich zagończyków (знаменитых казацких наездников), toż wiele pomniejszych watah (также множество меньших ватаг) i czambułów (и чамбулов).

W trzy tygodnie później o południu stanął pan Nowowiejski w Chreptiowie. Drogę z Raszkowa odbywał dlatego tak długo, że częstokroć jeszcze przeprawiał się na drugą stronę Dniestru, podchodząc czambuły i perkułabskich ludzi wzdłuż rzeki po różnych stanicach stojących. Ci opowiadali potem nadciągającym sułtańskim wojskom, że wszędzie widzieli polskie oddziały, a słyszeli o wielkich wojskach, które pewnie nie czekając na przybycie Turków pod Kamieniec, same drogę im zaskoczą i w walnej bitwie się z nimi zmierzą.

Sułtan, którego zapewniano o bezsilności Rzeczypospolitej, bardzo się zdumiewał i wysyłając naprzód Lipków, Wołoszę i naddunajskie ordy, sam posuwał się powoli naprzód, bo pomimo swej niezmiernej potęgi, bitwy z regularnymi wojskami Rzeczypospolitej wielce się obawiał.

W Chreptiowie nie zastał pan Nowowiejski Wołodyjowskiego, gdyż mały rycerz pociągnął za panem Motowidłą do pana podlaskiego przeciw krymskiej ordzie i Doroszeńce. Tam nową sławę do dawnej dodając, wielkich przewag dokonał: srogiego Korpana rozgromił i ciało jego na pastwę zwierza w dzikim polu zostawił; toż groźnego Drozda rozgromił, toż mężnego Małyszkę, toż dwóch braci Sinych, słynnych kozackich zagończyków, toż wiele pomniejszych watah i czambułów.

Pani Wołodyjowska zaś w chwili przybycia Nowowiejskiego (пани Володыёвская же в момент прибытия Нововейского) zbierała się właśnie z resztą ludzi (собиралась как раз с остальными людьми) i taboru do Kamieńca (и обозом в Каменец), bo Chreptiów trzeba już było wobec zbliżającej się nawałności zostawić (поскольку Хрептёв нужно уже было из-за приближения нашествия оставить). Z żalem wyjeżdżała pani Wołodyjowska z tej drewnianej fortalicji (с грустью выезжала пани Володыёвская из этой деревянной крепости), w której licznych wprawdzie przygód doznała (в которой много, правда, приключений испытала), ale w której najszczęśliwsza pora jej życia spłynęła (но в которой самая счастливая пора ее жизни прошла) — przy mężu (рядом с мужем), wśród sławnych żołnierzy (среди славных солдат) i wśród serc kochających (и среди сердец любящих). Teraz na własną prośbę miała wyjechać do Kamieńca (теперь по собственной просьбе = по собственной воле должна была выехать в Каменец) na nieznane losy (/навстречу/ неизвестной судьбе) i niebezpieczeństwa (и опасностям), jakimi oblężenie groziło (какими осада грозила).

Lecz serce mężne mając nie poddawała się żalowi (но, сердце мужественное имея, не поддалась /она/ печали), natomiast pilnie doglądała przygotowań (зато старательно присматривала за подготовкой) czuwając nad żołnierzami i taborem (наблюдая за солдатами и обозом). Pomagali jej w tym pan Zagłoba (помогали ей в том пан Заглоба), który w każdej przygodzie rozumem wszystkich przenosił (который в каждом происшествии разумом всех превосходил), oraz pan Muszalski (а также пан Мушальский), łucznik niezrównany (лучник несравненный), a przy tym żołnierz dzielnej ręki (и при этом солдат мужественной руки) i niepomiernego doświadczenia (и безмерного опыта).

Wielce się oni wszyscy przybyciem pana Nowowiejskiego ucieszyli (очень они все прибытию пана Нововейского обрадовались), choć zaraz z twarzy młodego rycerza poznali (хотя сразу по лицу молодого рыцаря узнали), że ni Ewki, ni słodkiej Zosi z niewoli pogańskiej (что ни Эвки, ни нежной Зоси из неволи языческой) wydobyć nie zdołał (вырвать не сумел). Łzami też rzewnymi (слезами тоже горькими) Basia losy obydwóch panien oblała (Бася судьбу обеих барышень облила = оплакала), bo już je za stracone należało uważać (поскольку уже их утраченными следовало считать). Sprzedane nie wiadomo komu (проданные неизвестно кому), mogły ze stambułskiego rynku (могли со стамбульского рынка) być uwiezione do Azji Mniejszej (быть увезенными в Малую Азию), na wyspy pod rządem tureckim będące (на острова под турецким владычеством пребывающие) albo do Egiptu (или в Египет), i tam w haremach zamkniętych trzymane (и там в гаремах закрытых /быть/ содержащимися). A wobec tego nie tylko ich wykupić (а из-за этого не только их выкупить), ale dopytać się o nie było niepodobieństwem (но расспросить о них было невозможностью = невозможным).

Płakała Basia (плакала Бася), płakał roztropny pan Zagłoba (плакал разумный пан Заглоба), płakał i pan Muszalski (плакал и пан Мушальский), łucznik niezrównany (лучник несравненный) — jeden tylko pan Nowowiejski oczy miał suche (один только пан Нововейский глаза имел сухие), bo już mu brakło łez (ибо уже ему недоставало слез). Lecz gdy zaczął opowiadać (но когда принялся рассказывать), jako hen, ku Dunajowi (как далеко, к Дунаю), aż pod Tekicz poszedł (под самый Текич пошел) i tam Lipków pod bokiem ordy i sułtana rozgromił (и там липеков под боком у орды и султана разгромил), a złowrogiego Azję Tuhaj-bejowicza schwytał (а враждебного Азью Тугай-беевича схватил), obadwaj starzy rycerze poczęli w szable trzaskać i wołać (оба старых рыцаря начали саблями звенеть и кричать):


Понравилась статья? Добавь ее в закладку (CTRL+D) и не забудь поделиться с друзьями:  



double arrow
Сейчас читают про: